Czym jest dla Was minimalizm?
Definicja minimalizmu - ograniczenie do minimum wymagań, potrzeb,
dążeń. W ujęciu szerszym minimalizm sprowadza się do przewartościowania
priorytetów, tak aby pozbyć się nadmiaru i zbędnych rzeczy - dobytku,
przekonań, zachowań, zwyczajów, zawiązków i czynności - które nie dodają
naszemu życiu wartości, a skupić się na rzeczach kluczowych, wzbogacających
nasze życie. Metodę na zapewnienie sobie możliwie dużego zakresu wolności w
życiu, widzą nie w dorobieniu się dużej ilości pieniędzy, a w ograniczeniu
tego, ile pieniędzy potrzebujemy. źródło -
Dla wielu osób minimalizm to wymysł ludzi ubogich by mieć
wyjaśnienie dla swojego niewielkiego majątku, dla innych dziwactwo, bezsensowne
umartwianie się. Dla ludzi którzy stworzyli minimalizm to sposób na ucieczkę od
konsumpcyjnego życia, na dostrzeganie większego sensu życia, nie tylko bazując
na posiadaniu, ale na byciu.
Często nie dostrzegamy tego co jest dla nas tak naprawdę
ważne, nieraz ludzie dostrzegają to dopiero w chwili utraty, otarcia się o
śmierć, sięgnięcia „dna”. Zaczynamy sobie zdawać sprawę z tego co jest dla nas
istotne, co daje nam szczęście często zbyt późno.
Czy zdajecie sobie sprawę, że statystyczny Polak wydaje
więcej na ubrania niż na zdrowie? Ba nawet na samochód wydaje mnie niż na
ubrania i obuwie. Wydatki na ubrania przebijają koszty mieszkaniowe i żywność. Kochamy
kupować meble, dodatki, według statystyk na wyposażenie i utrzymanie mieszkania
wydajemy 25% swojego dochodu. Bardzo często kupujemy tak zwane buble meblowe i odzieżowe
byle mieć, bo w promocji, bo ma znajoma, sąsiad, kolega z pracy. Zapełniamy
swoje mieszkania/domy masą rzeczy i często nawet nie wiemy co mamy i gdzie.
Znam osoby które mają w szafie ubrania z metką od lat tam wiszą, kupiły bo było
w promocji, bo schudnie do kiecki, bo mi się należało pracuje na to to mogę.
Powodów, a właściwie usprawiedliwień jest milion. Pamiętajcie, że często lepiej
kupić ubranie z drugiej ręki a dobrej jakości, posiadać garderobę kapsułkową
niż pełną bubli. Wysoka cena to nie zawsze wysoka jakość, nauczcie się
rozróżniać to, w necie jest wiele wskazówek jak wybierać markowe ubrania by
były wysokie jakości. Buty kupuję tylko dobrej jakości zwłaszcza te codzienne, buty
wieczorowe staram się kupić w fasonie ponad czasowym, unikam szaleństw
modowych. Klasyczne czółenka i koniec.
Czy wiecie, że na samorozwój wydajemy mniej niż na ciuchy i
zakupy do naszego lokum? Ano właśnie, zaskoczenie, ale tak jest. Ponad 60%
Polaków zupełnie nic nie robi w kierunku rozwoju osobistego.
Karnety na siłownię, o to jest tez ciekawe, według Światowej Organizacji Zdrowia badając Polaków
w grupie wiekowej 16-69 w badaniu jako aktywność fizyczną uwzględnia się tylko
te formy, które trwają dłużej niż 10 minut. Przeprowadza się je dwa razy w
roku, w okresie wiosennym i jesiennym, a wyniki są uśrednione, zaledwie 16,1%
ludzi spełnia normy. Badania prowadzono również w grupie osób które są
osiadaczami karnetów na siłownie. Według raportu, aż trzech na pięciu uważa się
za aktywnych fizycznie, ponieważ regularnie raz w miesiącu podejmują aktywność
fizyczną spacerując, biegając lub jeżdżąc na rowerze. Oczywiście są między nimi
osoby które ćwiczą regularnie, a inni zupełnie nic. To tylko statystyki.
Wydajemy pieniądze na bezsensowne rzeczy których nie używamy.
Nie wiem czy wiecie, ale statystycznie częściej decyzję o oszczędzaniu podejmują
kobiety niż mężczyźni.
Kupujemy drogie samochody, ilu Polaków tak naprawdę stać na
samochodu z wysokiej „półki”? Dochód na poziomie ok. 4 tys. zł na rękę to po
uwzględnieniu wszystkich przeciętnych obciążeń możliwość wydawania na samochód
ok. 1000 zł miesięcznie bez paliwa. Obliczcie sobie na jaki samochód stać te osoby
realnie, ale wiele ma to gdzieś i kupuje z poza ich możliwości, zaczyna więcej
pracować, po to by spłacić ten samochód, ale nie ma czasu nim się cieszyć, bo
ciągle jest w pracy. Więc ma ten samochód by nie być gorszy, a może być
lepszym? Ja jeździłam czternastoletnią skodą, i pewnie bym dalej jeździła, ale
syn go skasował. Miała wszystko co potrzebne mi było – klimatyzację, ABS i ASR.
Była bez awaryjna, mało paliła.
Telefony komórkowe oj tu jest nieźle, ciągle nowy, nowy,
nowy bo ten co mamy to już obciach, bo jest nowy model, bo inni mają cieńszy,
większy, mniejszy i sama nie wiem co tam jeszcze może być super. Ale czy na
pewno jest to nam potrzebne? Czy wykorzystujemy wszystkie gadżety w nim zainstalowane?
Minimaliści zalecają by każdego dnia przez rok pozbywać się
jednej niepotrzebnej rzeczy. Ale ja jestem niecierpliwa, jak robię porządki to
na całego. Usuwam wszystko czego nie używam, nie cieszy mnie, nie widzę dla tej
rzeczy zastosowania. Przed zakupem zastanawiam się czy naprawdę potrzebuję tej
rzeczy i czy wypełni ona moje potrzeby. Ostatnio chcieliśmy z mężem kupić
frytkownice beztłuszczową, wyszło nam po tygodniu analizowania, że będzie to
zbędny gadżet, nie da nam więcej niż może nasz piecyk, nie zaoszczędzi energii bo
jednorazowo i tak nie przygotujemy posiłku dla naszej rodziny. Każdy zakup
analizujemy, rozważamy wszystkie plusy i minusy wydatku.
Zastanówcie się dlaczego macie dużo rzeczy, czy to
wypełnienie jakiejś pustki, problemy emocjonalne czy zbieractwo.
Zostawianie każdej laurki naszego dziecka, każdego rysunku,
każdego kwiatka itd. Tworzy masę rzeczy których nie będziemy oglądać tylko
odłożymy do pudełka. Może warto zrobić zdjęcie, skan i przechowywać w
elektronicznej formie, możemy przekazać pamiątkę taka naszym wnukom po ich
rodzicach, oglądać kiedy najdzie nas ochota.
Starajcie się raz w roku robić przegląd swoich zasobów i pozbywać
się rzeczy zupełnie niepotrzebnych.
Ja raz na pół roku robię takie porządku – na wiosnę i
jesienią/zimą. Porządki obejmują szafy, kuchnie, książki, komputer, media
społecznościowe - zbędne relacje, znajomi/nieznajomi.
Psychologowie często mówią, że czysty dom to czysty umysł, podobno
stan naszego domu/mieszkania odzwierciedla stan naszego umysłu. Mówią, że nie
możemy zrobić porządków ze swoim życiem jeśli nie zrobimy porządków w swoim otoczeniu.
Jeśli panuje w nim chaos, to będzie on obecny także w naszych głowach, a co za
tym idzie we wszystkich dziedzinach naszego życia. Dlatego robiąc porządek w
domu/mieszkaniu/pokoju robimy krok ku uporządkowaniu naszego życia, musimy
zrobić miejsce na nowe. Otoczmy się przedmiotami które maja pozytywny na nas
wpływ, nie szukajmy ukojenia w kolejnym gadżecie, ubraniu, butach….
akurat w moim przypadku statystyki ubraniowe odbiegają od normy bo po prostu nie lubię kupować odzieży i butów. Kupuję jak już naprawdę muszę, często w second handach. W zeszłym roku na 2 osoby wydałam niecałe 700 zł co jest niewielką kwotą w porównaniu do innych moich wydatków. Miałam też inne priorytety, musiałam zmienić system centralnego ogrzewania w mieszkaniu z elektrycznego na gaz, ha,ha. Akurat gaz podrożał ale mnie i tak się opłaca. Samochód też mam leciwy prawie 18 letni a kupiłam go raptem 4 lata temu za kilka tysięcy.I dobrze zrobiłam bo jako początkujący kierowca zdążyłam go już kilkukrotnie poharatać. Teraz zbieram pieniążki na nowe auto i mam dylemat czy nowe z salonu czy używane 2-3 letnie. Na pewno kupię je za gotówkę bo z kredytów to już jakiś czas temu wyrosłam. Mam fundusz samochodowy i cierpliwie czekam.
OdpowiedzUsuńJa moją skodę kupiłam gdy miała 3 lata, została odsprzedana po wygaśnięciu leasingu, była w świetnym stanie, przez lata po za wymianami oleju i hamulców nie robiliśmy przy niej zupełnie nic. Ostatnio pomagaliśmy w zakupie samochodu mojemu tacie, autko jest leciwe, ale w bardzo dobrym stanie, na razie śmiga jak torpeda. Wcześniej tato miał auto 26 lat, niestety rozpadło się.
Usuńsuper opcja zakupu auta po leasingu, być może kiedyś się zdecyduję, słyszałam suoer opinie :) pozdrowienia
UsuńUwielbiam porządki mieszkania gruntowne. Raz na kilka miesięcy zabieram się, pomieszczenie po pomieszczeniu za ogarnianie. Sprzedaję wtedy co uważam za zbędna a nadaje się do wystawienia. Wyrzucam/oddaje komuś komu może coś ta dana rzecz jeszcze przydać. :)
OdpowiedzUsuńJa takie robię 2 razy do roku, a co miesiąc przegląd taki bardziej pobieżny. Teraz mam dwa przedmioty do zbycia po porządkach, musze wystawić je by odzyskać jakiś grosik. Za chwilę będę robić porządki ubraniowe, chciała bym kurtki zimowe po prostu wymienić, zobaczymy jak wyjdzie, czy zamienię czy może zwyczajnie te co mam odsprzedam, a zakupię inne używane, czasem tak robię jak mi się ubrania opatrzą, a są w dobrym stanie.
Usuńpojawiające się słońce i dłuższy dzień nastraja do ogarnięcia.. czas na kolejną turę porządków, ostatnia w grudniu :) pozdrowienia
UsuńGeneralnie się zgadzam, ale nie do końca. Jestem chomikiem. Rzeczy magazynuję, przerabiam, nadaję kolejne życie... Ze starej poszwy robię poduszki, ze starej zasłony obicia na taras, albo dobre rzeczy przechowuję do kolejnego użycia. Stare ciuchy tnę i robię dywaniki. Pewne rzeczy się przydają - w remontowanym pokoju - będą wisiały granatowe zasłony (które wisiały wiele lat temu w innym pokoju). Meble z niemodnego czarnego koloru zostaną przerobione na kolor biały i szary. Oczywiście sama przemaluję. Jestem w tej grupie, która wiele rzeczy robi sama z moim M. Malowanie ścian (obydwoje), układanie glazury (M), fugowanie (M i Ja) ... itd. Nie lubię wyrzucać i marnować rzeczy. Chodzę do lumpeksów, gdzie za parę złotych kupuję ładne, nowe lub prawie nowe rzeczy. Ostatnio po 2 zł kupiłam piękną nową poszwę, choć w niestandardowym wymiarze, która zostanie przerobiona na poszewki na poduszki. Rok temu za 3 kurtki ( w tym jedną narciarską Salomona) wydałam 50 zł - będzie na parę lat. Często przeszywam, zszywam, przerabiam. Z niemodnej sukienki - można zrobić spódnicę, spodnie można przerobić na krótkie spodenki... Wolę pojechać na wakacje do Grecji pod namiot z własnym jedzeniem niż kupować opcje all incl. Mam "manię" niewyrzucania, ale przerabiania... Mój minimalizm nie polega na wyrzucaniu - o ile jest minimalizmem ...Ja wolę jednak polskie słowo - oszczędzanie!
OdpowiedzUsuńMam podobny stosunek, ale miałam czas że moje tak zwane przydasie przerosły moje moce przerobowe i potrzeby ich przerobienia. Mam dość spore pudło odzieży do przerobienia, tkanin do dania im życia, włóczki do zrobienia czegoś tam z nich i tu musiałam się zatrzymać, jeśli zaczyna się tworzyć kolejne pudło to się zastanawiam czy wszystko przerobię, zużyję. Ubieram się głównie w lupeksach, albo przerabiam ciuchy na coś nowego. Ostatnio mąż robił porządki w swoich przydasiach - znalazł kawałki przewodów po 10 - 15 cm i zastanawiał się w jakim celu zostawił takie ścinki. My też remontujemy sami, przerabiamy. Lubimy to, bo jest to duża satysfakcja i poczucie dania drugiego życia rzeczą.
Usuńgromadzenie przydasiów może być pułapką :)
UsuńKurcze az sie zamyslilam. Od poczatku pandemii kupilam pare butow zimowych , ktore to szly do mnie miesiac :) To cale moje wydatki na dwie osoby przez prawie dwa lata.Ubraniowe wydatki. W domu nie posiadam zbednych sprzetow , dekoracji . Wymienialam materac , kanape , dywan. Stare trafily do ludzi ktorzy potrzebowali. Byly w dobrym stanie i tu w UK wystawia sie na ulice. Chetnie zabieraja. Jak tak patrze na swoje mieszkanie to nie wiem czy jestem minimalistka , czy wygodna , skapa? Jak zechcesz to napisze jak mieszkam. Teraz zycze zdrowia i spokoju . Wojna na Ukrainie , BARDZO mnie niepoki , to blisko moich bliskich :( Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń