Strony

czwartek, 19 grudnia 2024

Świąteczny czas....

 


Co roku pisałam Wam o moich przygotowaniach do świąt, w tym roku przygotowania do świąt są tematem pobocznym, temat główny to przygotowania do pogrzebu mojego Taty. Wcześniej w okresie różnych promocji zakupiłam prezenty dla rodziny, więc nie musiałam się teraz kłopotać. Niestety dania świąteczne i finałowe porządki kuleją. Dobrze, że w tym roku gruntowne porządki zrobiłam w listopadzie. W sumie czy to ważne, jak mocno błyszcząca jest podłoga, czy na wieczerzy jest 12 dań? Ważne byśmy byli razem, by było zrozumienie, miłość i ciepło domowe. Cała otoczka to tylko otoczka, jeśli jest miłość, bezpieczeństwo, zdrowie, ciepło, pełen brzuch to czy ważne jest umyte okno, wymyślne danie na stole, kreacje świąteczne, fryzury, pazury? W takich chwilach człowiek patrzy na życie z innej perspektywy. W ciągu 3,5 roku pochowałam Mamę, Brata i teraz Tatę, w międzyczasie zmarły dwie siostry mojego Taty, męża Brat Cioteczny i Jego Ojciec. Dość dużo tych pogrzebów jak na tak krótki czas. Dociera do nas jak bardzo ulotne jest życie i jak bardzo trzeba je cenić. Wybaczcie mi zatem, że tym razem nie podzielę się z Wami  tym co pojawi się u nas na świątecznym stole, jak mijają nam przygotowania. Dodatkowo dopadła mnie infekcja, a tyle jest do załatwienia.



Ściskam Was ciepło, życzę Wam by te święta upłynęły w spokoju, zdrowiu i miłości, byście spotkali się z ludźmi którzy widzą Wasze dobre cechy i nie doszukują się wad, takich którzy mają dla Was ciepłe słowo, a nie sarkazm. Pamiętajcie o tych których kochacie i dajcie im jeden z najpiękniejszych prezentów – swój czas i uwagę!


wtorek, 17 grudnia 2024

Nie marnujemy włoszczyzny z rosołu/zupy - pulpety w sosie koperkowym

 


Często zostają nam warzywa z rosołu – marchew, pietruszka, seler, równie często nie wiemy co z tym począć, szkoda wyrzucić. Na ugotowaną włoszczyznę z rosołu jest kilka sposobów wykorzystania jej by się nic nie zmarnowało – wszelkiego rodzaju farsze, pasztety, sałatka jarzynowa, tatry, zapiekanki itp. Ja ostatnio zużywam pietruszkę i marchewkę ugotowaną w rosole do pulpetów, po co mam dokładać bułkę, jak mogę dodać warzywa. Zwyczajnie wyjmuję wszystko z rosołu odkładam marchew i pietruszkę i ugniatam tłuczkiem do ziemniaków, może oczywiście zblendować, wrzucić do melakser, każdy sposób rozdrobnienia na papkę jest ok. Powstaje nam papka podobna do jedzenia dla niemowląt i to właśnie jest super wypełniacz do pulpetów. Moje pulpety są zazwyczaj z mięsa indyczego czasem z dodatkiem wołowego.



Składnik na pulpety:

  • 500 g mięsa mielonego (dowolne u mnie z indyka)
  • 2 większe ugotowane marchewki
  • 1 średnia pietruszka
  • 1 mała cebula
  • 1 jajko
  • 1 łyżeczka suszonego koperku
  • sól i pieprz według uznania

Do miski wkładamy mięso, papkę z ugotowanych warzyw, obraną i drobno posiekaną cebulę, jajko wbijamy do całości, doprawiamy koperkiem, solą i pieprzem. Całość dokładnie mieszamy i formujemy pulpety takiej wielkości jak lubimy układamy je w naczyniu żaroodpornym i zapiekamy w piecyku nagrzanym do 180 stopni przez 25 minut w tym czasie przygotowujemy sos do pulpetów.




Składniki na sos:

Ja używam szklanki mrożonej włoszczyzny (sama przygotowuję ją w domu) jeśli nie mamy wystarczy nam mała marchewka starta na tarce o dużych oczkach.

  • 1 mała cebula lub ½ większej
  • pęczek koperku
  • łyżka oleju/oliwy
  • ½ l wody
  • 1 łyżeczka lubczyku
  • 1 liść laurowy
  • 2 ziela angielskie
  • sól i pieprz do smaku
  • 1 płaska łyżka mąki
  • ½ szklanki śmietany 18% (opcjonalnie)

Siekamy obraną cebulę na drobną kostkę, marchew ścieramy, w garnuszku rozgrzewamy olej/oliwę i podduszamy cebulę na szklisto, następnie dodajemy marchew/włoszczyznę i całość około 1 minuty podsmażamy, dolewamy wodę, dokładamy przyprawy, koperek drobno posiekany i gotujemy 15 minut pod przykryciem na małym ogniu/mocy. Następnie doprawiamy do smaku, w 1/2 szklanki wody rozrabiamy mąkę (możemy to zrobić z użyciem śmietany kwaśnej, mój syn nie toleruje laktozy więc robię bez), wlewamy do sosu (jeśli używamy śmietany to ją hartujemy prze dokładanie kilku łyżek gorącego sosu do szklanki tak by całość stała się ciepła i dopiero wlewamy do sosu). Sos zagotowujemy.

Następnie zalewamy pulpety sosem, wstawiamy do piekarnika na 10 minut w 180 stopni. Ja podaję z ziemniakami, ale świetnie do tego dania nadaje się kasza jaglana lub ryż.