Obiecałam więc wstawiam przepisy o które mnie proszono z
kuchni z początków XX wieku, oto jeden z nich.
Budyń z kalafjorów
Dwie lub trzy róże z kalafiorów podzielić na drobne cząstki
i ugotować w słonej wodzie, uważając, by się nie rozleciały. Łyżkę masła zasmażyć
na biało z dwiema łyżkami mąki, rozprowadzić pół litrem mleka; gdy przestygnie wbić po jednemu cztery żółtka,
wsypać dwie lub trzy łyżki tartego parmezanu, garść siekanego kopru i zielonej
pietruszki, wymieszać lekko z kalafiorami i z pianą z pozostałych białek, w
wyłożywszy do formy blaszanej, wysmarowanej masłem i wysypanej bułką tartą
gotować na parze przez godzinę. Podać z masłem zrumieniononem z bułeczką lub
sosem pieczarkowym albo chrzanowym.
Jak dla mnie ciekawy przepis, ja bym wstawiła do gotowania w
piecyku na parze, muszę w sezonie letnim spróbować tego dania. Może będzie ciekawą i do tego nową/starą pozycją
w jadłospisie.
Dzięki za nowy przepis. Domyślam się, że chodzi o dwie lub trzy sztuki kalafiorów. Też wypróbuję w sezonie albo i wcześniej, jak dopadną mnie nudy kulinarne. Jeszcze raz dziękuję za to,że dla nas piszesz.
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku 2023 dla całej rodziny.