Z racji, że dostrzegliśmy zalety żywienia bezglutenowego, cała rodzina je obecnie bezglutenowo, no nie tak całkiem bo nie kupują mąki z certyfikatem tylko takie zwykłe dostępne na półce gdzie obok stoją mąki pszenne. Ostatnio ograniczyliśmy w naszej kuchni spożycie mąki kukurydzanej, używamy jej raczej sporadycznie. Wiele przepisów musiałam z tego powodu zmienić tak by jej nie używać, a jeśli to niewiele. Lubimy co jakiś czas zjeść domową pizzę, tej z pizzerii od dawna nie jadamy, a teraz zupełnie już byśmy nie mieli na nią chęci, po opowieściach młodszego syna który dorywczo pracuje w pizzerii. Ostatnio hitem jest pizza z wędzoną piersią z indyka, staram się zakupić mięso w promocyjnej cenie, następnie mąż je pekluje, a właściwie moczy w solance z przyprawami bo nie używamy od lat peklosoli, a następnie delikatnie wędzi tylko tak by był lekki posmak wędzonki. W podobny sposób przygotowuje kurczaka, taki kurczak świetnie poprawia smak grochówki, bigosu, sałatki. Nie jadam wieprzowiny, reszta rodziny mocno ją ogranicza jadają głównie w wędlinie domowej lub czasem karczek z grilla lub schab smażony w panierce. Po za tym lubimy domową pizzę z tuńczykiem z puszki, albo zupełnie wagę z brokułami, pieczarkami, papryka, kukurydza zależy co mamy pod ręką.
Na ciasto (2 blachy takie z piecyka, mniej nie opłaca się robić,
można zamrozić i będzie pod ręką na awaryjna sytuację lub na zachciewajkę)
- 400 g mąki gryczanej
- 300 g mąki ryzowej
- 100 g mąki ziemniaczanej
- 8 łyżek oliwy lub oleju
- 2 łyżeczki płaskie soli
- 2 łyżeczki cukru
- 45 g świeżych drożdży lub 14 g suszonych (ja wolę świeże, taniej jest)
- 600 ml letniej wody nie zimnej i nie gorącej, takiej około 40 stopni
Sos pomidorowy
- mały słoiczek koncentratu pomidorowego
- 4 łyżki wody
- 1 łyżka przyprawy do pizzy jeśli nie mamy to można zrobić samemu - bazylia, oregano, majeranek i odrobina ostrej papryki)
- 1 cebula drobno posiekana (opcjonalnie)
Mieszamy wszystko razem i gotowe
Robimy kleksy po cieście i delikatnie rozsmarowujemy po
całości ciasta, nie zostawiamy brzegów jak w tradycyjnej pizzy.
Na sos pomidorowy nakładamy ulubione dodatki u nas pokrojony
indyk w paseczki drobne lub podduszony kurczak z przyprawą gyros, tuńczyk z
puszki po odsączeniu z zalewy, warzywa - papryka, oliwki, brokuły, kukurydza
(my kupujemy mrożoną i gotujemy przed wyłożeniem na pizzę, pieczarki, kto co
lubi można użyć salami, kabanosów, szynki, boczku, dodatki sami skomponujcie
jakie lubicie.
Wierzch posypuję serem żółtym u nas kokosowy ½ paczki starta
wystarcza na dwie blachy, ale oczywiście może być każdy żółty ser który
lubicie.
Ja mam piecyk z funkcja pieczenia pizzy, ale nie jest to
najważniejsze, wystarczy nastawić piecyk na 210 stopni i wkładamy pizzę, na dno
piecyka można postawić płaskie naczynie z wodą pizza będzie smaczniejsza. Ja wkładam
dwie blachy na raz piekę przez 9 minut w jednym położeniu, a następnie
zamieniam blachy (ta co była niżej idzie do góry, a ta z góry na niższy poziom)
i piekę kolejne 9 minut.
Na upieczoną pizzę używamy sos czosnkowy zrobiony z jogurtu,
przyprawy do pizzy (ilość wedle smaku), lekko solimy i dokładamy czosnek przeciśnięty
przez praskę, można też go zetrzeć na drobnej tarce. Mieszamy i gotowe.
Mamy smaczną domową pizzę z produktów którym możemy zaufać,
w smaku jakim lubimy, możemy zjeść ile chcemy i nie kosztuje fortuny.
Ja mąki wyszukuję na allegro w najlepszej w danym momencie
cenie lub w promocjach sklepowych, staram się je zakupić jak najkorzystniej by
nie przepłacać, a jadać zdrowo.
Bardzo mnie cieszy, że widzę tu ostatnio na blogu tyle wpisów świeżych. Mam to samo podejście do pizzy - stałam się wiele lat temu "mistrzynią domowej pizzy" u nas w rodzinie i jak nas nachodzi ochota czasami, to po prostu robię sama. Bardzo sporadycznie jadamy pizzę na mieście i to tylko w jednej czy dwóch pizzeriach, które mają certyfikowane składniki sprowadzane z Włoch i faktycznie są wyjątkowe w smaku. Ostatnio córka mnie namówiła na wizytę w Pizzy Hut i zgodziłam się, żeby zrobić jej przyjemność, ale powiem wprost... nigdy więcej.
OdpowiedzUsuńW sieciówkach to zazwyczaj porażka. Pamiętam była suuper pizzeria w Częstochowie, gdzie podawano pizzę bez glutenu i laktozy, Jadąc na skałki wstępowaliśmy czasem tam, niestety już jej nie ma. Ale pizza była super, świeże dodatki, świetne ciasto, autorskie sosy do pizzy. A do tego lemoniady własnej produkcji i desery. Ceny jak w innych pizzeriach. Naprawdę nie było mi szkoda tam wydać pieniądze. Jadaliśmy tam 1-2 razy w roku, przez 3 kolejne lata.
UsuńBardzo dziękuję za wartościowe wpisy, cieszę się że jesteś.
OdpowiedzUsuńKurde,a ja czekam 1,5 godziny,jak ciasto wyrośnie.
OdpowiedzUsuńA można szybciej.Podkradam przepis na wyrobienie ciasta :)