niedziela, 13 lutego 2022

Oszczędzanie na rozrywkach

 


Każdy z nas potrzebuje rozrywki, relaksu, oderwania się od codzienności, oddechu. Ale wiele rozrywek to pułapka finansowa np. wyjście rodzinne do kina, jedna kwota to koszt biletu a potem wydajemy drugie tyle na popcorn i napoje. I z takiego rodzinnego wypadu nagle wyskakuje nam z portfela 200-250 zł i to już nie jest takie ot sobie wyjście tylko do kina. My akurat rzadko chodzimy do kina, wychodzi około 1-3 razy do roku, ale też nie całą rodziną, bo ja nie lubię serii „Szybcy i wściekli” na którą chodzi mąż z dwójka naszych dzieci, podobnie jest z filmami Marvela które mnie bardziej irytują niż ciekawią, więc idzie podobny skład. Przyznam, że zasadniczo wolę teatr, filharmonię od kina. Ostatnio oglądam filmy z pakietu Amazon Prime, kwota 49 zł za rok dostępu czyli 4 zł miesięcznie. Wcześniej korzystaliśmy z miesiąca darmowego, więc można uznać, że za kwotę 49 zł mam 13 miesięcy dostępu do platformy. Można też wykupić dostęp do Netflix np. za 60 zł i zebrać jeszcze troje znajomych dzięki temu koszt miesięczny wyniesie nas 15 zł, niestety rocznie to już 180 zł, podobnie chyba Player wychodzi.  Czyli takie wyjście do kina warto przemyśleć. Czasem są zniżki dzięki karcie payback możemy skorzystać ze zniżki, albo zaplanować wejście w tańszy dzień i zrezygnować z konsumpcji (choć obecnie to chyba nie można i tak jeść w kinie).

Planując wycieczkę za miasto warto dokładnie się przygotować, sprawdzić stan techniczny samochodu – olej, płyn do spryskiwaczy, ciśnienie w oponach itp. Sprawdźcie czy macie wszystko do ewentualnej zmiany koła, czy w apteczce są potrzebne rzeczy na wypadek skaleczenia, nie kupujmy potem lewarka na stacji czy plastra bo dziecko starło kolano. Szybka dolewka np. oleju na stacji benzynowej przy drodze też może być kosztowna.  

Podobnie warto zaopatrzyć się choć by w przekąski, pomyślcie o cenie batonika, chipsy czy butelka soku w schronisku górskim lub przy atrakcji turystycznej, marża zetnie nas z nóg. To nie problem zakupić wcześniej takie smakołyki lub przygotować ciastka, ciasto w domu. Warto zabrać tez choć by kanapki by nie rzucać się na pierwszą z brzegu restaurację. My mamy zasadę nigdy nie jemy tuż przy atrakcjach turystycznych, a w schronisku najwyżej śniadanie gdy nocowaliśmy w nim. Wolimy zasadniczo zjeść bardziej w miejscach gdzie jadają miejscowi z dala od głównego szklaku turystycznego. Dotyczy to u nas kraju i zagranicy.

Polecam szukać zniżek na gruponie można tam znaleźć tańsze bilety do kina, masaż, strzelnicę, kolację we dwoje, warsztaty (ostatnio znajoma kupiła warsztaty 3 godzinne robienia mydła w cenie 50 zł z materiałami), warto tam zaglądać.

Urlop też warto rozplanować, wyszukać dni bezpłatnych wejść do muzeów, poszukać barów, restauracji z dobrymi cenami i opiniami, by nie chwytać pierwszy  z brzegu. Warto przejrzeć wcześniej informacje o wydarzeniach organizowanych w okolicy, my uwielbiamy jarmarki, targi staroci itp. Więc szukam w okolicy takich wydarzeń. Jak dzieci były małe szukałam festynów które latem często są organizowane. My z córką uwielbiamy sklepy z używaną odzieżą, szukamy przed wyjazdem sklepów w danej miejscowości i robimy sobie babski wypad na rajd po takich sklepach. Zakładamy kwotę do której szalejemy i ruszamy w trasę. Ostatnio z wypadu do Wrocławia przy wiozłam wspaniała ciepłą szarą sukienkę (wszyscy pytają gdzie kupiłam takie cudo) za kwotę 5 zł, sweterek za 2,5 szary wełniany z merynosa oraz bluzę sportowa z kapturem za 2,5 zł. Córka kupiła czarną klasyczną sukienkę za 10 zł. My bardzo dokładnie przygotowujemy się do urlopu, planujemy co możemy tam robić, sprawdzamy dokładnie wszystko, owszem czasem zaskakuje nas jakaś zmiana lub coś jest zamknięte z powodu remontu, pandemii itp. W Toruniu z mężem zrobiliśmy sobie rajd po muzeach w dzień bezpłatny, córka nie przepada za muzeum, za to lubi skanseny.  Uwielbiamy sklepy z tanimi książkami, zawsze szukamy takich na urlopie. Ogólnie jakoś nam się utarło, że z urlopu przywozimy jakiś ciuch, książkę, przyprawy i coś regionalnego dla swoich rodziców.




 Pamiętajcie, o drobnych oszczędnościach, one naprawdę są jak kropla która draży skałę. W skali roku można sporo oszczędzić. Przy każdej takiej okazji, kiedy nasza zapobiegliwość oszczędziła nam niepotrzebnego wydatku, możemy uśmiechnąć się do siebie i pomyśleć: no to oszczędziłem.


10 komentarzy:

  1. Zgadzam się z Tobą. Ceny zwalają z nóg. Zasadniczo od kina (bo mam obecnie po playera) wolę teatr. Niestety bilety do teatru tanie nie są, ale warto :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety bilety do teatru trudno wyśledzić w rozsądnej cenie, najczęściej to kwota około 70 zł, na dwoje to już całkiem sporo. Osobiście uwielbiam teatr. W latach młodzieńczych miałam z nim swoją osobistą przygodę.

      Usuń
    2. Masz rację, teatr to wydatek niemały, z pewnością większy niż kino.
      Aczkolwiek mimo, to przynajmniej w moim mieście na spektakle bilety rozchodzą się bardzo szybko.

      Usuń
  2. My do kina chodzimy kilka razy do roku. Wybieramy jednak tańsze opcje np. Tanie wtorki w Heliosie, gdzie bilet jest za 12,90. Bilety można wyhaczyc tańsze w weekend kupując kilka dni wcześniej. Nigdy nie kupujemy napojów ani innego jedzenia na seans. U nas wyjście do kina to też możliwość pobycia we dwoje tylko, teściowa wtedy jest z córką.
    Najbardziej jednak lubię czytać książki, przed małżeństwem bardzo lubiłam kupować i kupowałam dużo. Teraz wypozyczam z biblioteki lub wymieniany się z koleżankami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety już dawno nie widziałam ceny 12.90zl za bilet. U mnie najtaniej wychodzi Helios wtorki 14.90zl i Multikino z Groupon 14.90zl bodajże :) miłego popołudnia

      Usuń
    2. Ja właśnie kupiłam bilety przez internet za 12.90 na dzisiejszy seans 😊

      Usuń
  3. Mogłabyś podać w jakim kinie ?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie doczytałam wyżej że pisałaś o Heliosie. ;)

      Usuń
  4. My jadąc na wakacje kupujemy pamiątki praktyczne, np.z Turcji przywieźliśmy piękną orientalną lampkę, puszyste ręczniki i dywaniki do łazienki. Służą nam do dziś i są miłą pamiątką z wakacji. W Grecji kupiliśmy regionalną oliwę z oliwek. W Polsce to bywa trudne bo wszędzie pełno badziewia ale jak się poszuka to znajdzie. Dwa lata temu byliśmy w Rowach na campingu i wypatrzyłam ładną zawieszkę do kluczy samochodowych. Co do darmowych wejść to nie jest prosta sprawa bo ograniczeni jesteśmy czasem i nie zawsze da się zwiedzać w dzień wolny. My też lubimy sobie sami pichcić na wyjezdzie ale jak pobyt krótki to czasami lepiej dokupić jakieś posiłki a czas przeznaczyć na zwiedzanie i wypoczynek. Lubimy wypoczywać nad jeziorem, partner łowi ryby a ja leniuchuję i napawam się przyrodą.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja zawsze szukam tanich noclegów na grupach na fb, albo przeglądam mapy google, niestety wiele osób wyśmiewa to, że ktoś chce znaleźć nocleg w niskiej cenie. Rozumiem, że każdy chce zarobić ale przecież nie każdy zaraz chce nocować w luksusach.
    W zeszłym roku udało mi się znaleźć w popularnej turystycznej miejscowości nad morzem noclegi za 50zł doba za osobę, do morza było 600metrów, w tym roku za 60zł ale jest wszystko w pokoju- balkon, lodówka, łazienka, tv, są podstawowe sztućce i naczynia, jest też dostęp do kuchni gdzie ludzie sobie nawet obiady gotują.

    W górach zaś znalazłam noclegi za 40zł za dobę plus wyżywienie- śniadania i obiadokolacje w cenie 35zł za osobę więc wg mnie też niedrogo tym bardziej, że w górskich lokalach ceny obiadów zaczynają się od 30zł, no chyba, że ktoś zamówi pizzę na 2 osoby.
    Co do pamiątek to zawsze kupujemy magnesy na lodówkę.

    Gdybyśmy mieli auto to moglibyśmy znaleźć jeszcze tańsze noclegi.

    Do kina nie chodzimy bo nam żal po prostu pieniędzy- za to chodzimy kilka razy w roku na spektakle, które wynoszą ok 20zł za osobę więc to też nie jest majątek.
    Bardzo lubimy grę w kręgle i gramy 2-3 razy w roku, ale zawsze zamawiamy 2 godziny gry wtedy gdy jest najtaniej.

    Poza tym słodyczy prawie nie kupujemy jemy za to sałatki owocowe, ew jakiś kawałek czekolady gorzkiej lub deserowej. Jadamy kisiele i galaretki.

    Książek raczej nie kupujemy, za to korzystamy z biblioteki, która kilka razy w roku zakupuje nowości.

    OdpowiedzUsuń

"Artykuł 216 Kodeksu karnego brzmi:
Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności"
Nie godzę się na wulgarne zachowanie, krytykę dla krytyki bez konstruktywnej wypowiedzi i chamstwo. Proszę o nie przysyłanie ofert swoich produktów w komentarzach. Zwłaszcza dotyczy to stron z pożyczkami!! Komentarze o takiej treści nie będą publikowane. Przed dodaniem komentarza po raz pierwszy, proszę o przeczytanie strony "O mnie"