środa, 28 grudnia 2016

Poświąteczne porządki w lodówce



Na okres świąteczny w większości domów przygotowano duże ilości jedzenia, ja również to zrobiłam.  Bardzo często nie dajemy rady zjeść wszystkiego, ale to nie oznacza, że musimy wyrzucać resztki. Można wiele dań przetworzyć i nie wyrzucać naszych ciężko zarobionych pieniędzy.
U nas po świątecznie zostały wędliny, śledzie w pomidorach i oliwie, kapusta z grochem, karp, ryba po grecku i spora ilość pieczywa. Karpia i kapustę zwyczajnie zamroziłam i wyjmę na Sylwestra. Do pieczywa dokupiłam ser żółty i dzieci teraz w okresie ferii chętnie robią sobie tosty z pieczywa, wędliny i sera żółtego, udało się dzięki temu zużyć cały nadmiar pieczywa, dodatkowo jeden posiłek to były tosty „francuskie” – chleb moczony w mleku, jajku a następnie smażony na patelni na maśle, po usmażeniu polany miodem, w dzieciństwie jadałam posypane cukrem takie tosty.  Całe nadmiarowe pieczywo nie zostało zmarnowany, dziś piekę kolejny chleb. 
Nadmiar wędliny to żaden problem, jedna zapiekanka ziemniaczana na obiad, jedna jajecznica z wędliną na śniadanie i po problemie. Na wczorajszą kolację podgrzałam rybę po grecku (nie zostało jej bardzo dużo), a kto nie był najedzony jadł resztę śledzi, dziś rodzina wykończyła to, co zostało.  Ciasta i cała reszta zostało pochłonięte przez święta.  Mąż wczoraj pytał czy nie mam gdzieś ukrytych pierogów (niestety już nie ma po nich śladu).


*



Nie cierpię wyrzucania jedzenia, dla mnie to brak szacunku dla naszej pracy by zarobić pieniądze na produkty i przygotować. Jest to u nas w domu niedopuszczalne, staramy się wykorzystać wszystkie resztki. Z pozostałych wędlin można zrobić wiele smacznych rzeczy, omlet z drobno pokrojoną wędliną, fasolkę po bretońsku, jajecznicę, bigos, zapiekankę itp., Jeśli mamy zamrażarkę większość świątecznych potraw można zamrozić. Ja często stosuję ten fortel by nie marnować jedzenia.
Przed świętami staram się wyliczyć ile potrzebujemy jedzenia, ale nie zawsze to nam wyjdzie, bo nie jesteśmy wstanie ocenić apetytu domowników i gości.  
Pamiętajcie, że wyrzucając jedzenie nie szanujecie samych siebie. Przecież musieliście wiele godzin spędzić w pracy by na nie zarobić pieniądze, potem poświęcić czas na zakupienie i przygotowanie go, dodatkowo dochodzi aspekt ekologiczny i moralny. Pamiętajmy, że jesteśmy przykładem dla własnych dzieci, to od nas czerpią naukę szacunku do własnej pracy i samych siebie.

Jest wiele sposobów wykorzystania resztek np. bułki można wysuszyć i zetrzeć na panierkę, mięsa gotowane zmielić i zrobić farsz to klusek lub pierogów, kapustę włożyć do zamrażarki lub zawekować – wystarczy przełożyć do słoika, zakręcić i pasteryzować około 30 minut, następnie postawić do góry dnem do wystygnięcia. To samo można zrobić z pozostałą zupą i sosem.  Owoce można przesmażyć na dżem i za pasteryzować w słoiku lub zrobić kompot do natychmiastowego spożycia lub tez do słoika na potem, wystarczy do owoców zrobić słodką zalewę, zalać i pasteryzować w słoiku 15 minut.  Warzywa można użyć na placki, zapiekankę, zupę krem itd. Bądźmy kreatywni w kuchni, szanujmy swój czas i pieniądze. 

*Zdjęcie ze strony Banku Żywności 

środa, 21 grudnia 2016

Menu świąteczne grudzień 2016




Nasze menu bez mąki pszennej i nabiału w tym roku na święta.


Wieczerza:

Zupa grzybowa z kukurydzianym makaronem, niezabielana
Pierogi gryczane z kapustą i grzybami
Śledzie w oleju
Śledzie pikantne śledzie w pomidorach
Kapusta z grochem
Fasola gotowana na gęsto z masłem i lubczykiem
Karp panierowany w mące ryżowej i smażony
Pieczarki w cieście naleśnikowym z mąki ryżowej
Śledź panierowany w mące kukurydzianej i smażony
Kompot z suszu
Chleb żytni na zakwasie oraz chleb bezglutenowy
Kasza jaglana z rodzynkami, makiem i miodem

Potrawy na święta:

Ryba po grecku,
Sałatka warzywna
Wędliny naszej domowej produkcji – kiełbasa krakowska, pasztet wieprzowo – drobiowy, szynka, polędwica i boczek wędzone.
Śledzie w oleju, pikantne w pomidorach,
Pieczywo żytnie na zakwasie, bezglutenowe z mąki gryczanej i ryżowej,

Dania obiadowe w pierwszy dzień świąt:

Zupa pomidorowa (z własnych przecierów zrobionych latem) z makaronem niezabielana lekko zagęszczona mąką ziemniaczaną
Żeberka na ostro pieczone w piecyku
Ziemniaczki pieczone z żeberkami
Sałatka z białej kapusty z rodzynkami

Ciasta:

Piernik z mąki żytniej
Makowiec z mąki ryżowej
Pleśniak z mąki ryżowej z dżemem porzeczkowym własnej produkcji z owoców z ogrodu

Napoje alkoholowe: wino porzeczkowe i aroniowe naszej produkcji oraz nalewka śliwkowa również naszej produkcji.

Napoje bezalkoholowe: sok wiśniowy z aronią naszej produkcji

Owoce: jabłka i pomarańcze.

Wiele produktów kupuję dużo wcześniej np. mak, kasze jaglaną, rodzynki, groch, mąki, miód itp. Wędliny robimy sami dużo wcześniej i mrozimy, ryby kupuję też dużo wcześniej lub w promocji i mrożę. Zrobiłam dużo wcześniej farsz do pierogów i zamroziłam. Mamy własną kiszoną kapustę, mięso kupujemy w ubojni, ciasta, chleby wypiekam sama. Dzięki tym wszystkim zabiegom nie mam zbyt wiele wydatków tuż przed świętami.  Prezentów nie kupujemy tuż przed świętami, zbieramy je wcześniej, zazwyczaj kupujemy, gdy coś okazyjnie się trafi. Jedynie książki kupujemy teraz, bo są w bardzo dobrej cenie na koniec roku.
Staramy się by w ten świąteczny czas nie brakowało jadła na naszym stole, może mniej przykładamy wagę do polerowania podłogi, ale o jedzenie się troszczymy i wspólnie je przygotowujemy.  Święta to dla nas czas, gdy po całym roku ciężkiej pracy odpoczywamy.  Staramy się by nie brakowało niczego nam na stole.  Owszem musimy wcześniej wszystko zaplanować, ale w sumie mamy już niezłą wprawę. Nie chcemy by czas przed świąteczny był dla nas pełen chaosu i bieganiny, leku o finanse, dlatego rozkładamy wszelkie przygotowania na kilka miesięcy. 






czwartek, 8 grudnia 2016

Domowy chleb żytni tylko na zakwasie, bez dodatku mąki pszennej.



Zbliżają się święta i miło by było na stole położyć własnoręcznie wypieczony chleb. A jak już chleb to tylko żytni na zakwasie bez dodatków. Zapach przy pieczeniu tego chleba jest tak cudny, że mogłabym go piec, co dzień. Uwielbiamy jeść go, wąchać i smakować wszystkimi zmysłami. Dla nas domowy chleb to dopełnienie ciepła domowego.  Od wielu, wielu lat jemy tylko domowy chleb, robię różne warianty, bez pszenny już od 2 lat, bezglutenowy od 8 lat, próbuję, zmieniam, ulepszam. Wydaje mi się, że piekąc chleb tylko z mąki żytniej i tylko na zakwasie doszłam do sporej wprawy w tej dziedzinie.  Gdy bym do domu przyniosła chleb ze sklepu, rodzina uznałaby, że coś mi jest, zaczęliby pytać, co się stało.  Nawet w czasie urlopu jadamy nasz domowy chleb, zabieram gotowe w domu przygotowane mieszanki i piekę w tracie, lubię piec chleb, ma to dla mnie wymiar symboliczny. A rodzina lubi go jeść.





Oto przepis na chleb żytni tylko na zakwasie.
Najpierw przygotowujemy zakwas, najlepiej popytać znajomych czy ktoś już nie ma aktywnego zakwasu, bo jest łatwiej. Jeśli nie ma nikt, to musimy ruszyć sami do pracy.

Dzień 1 – 2 łyżki mąki żytniej zalewamy 4 łyżkami wody (najlepiej zimnej przegotowanej) w słoiku i wszystko mieszamy by powstała jednolita masa, przykrywamy gazą (warto obwiązać lub spiąć gumką gazę), odstawiamy w ciepłe miejsce (najlepiej nie mniej niż 20 stopni)
Dzień 2 – robimy dokładnie to samo, co w pierwszym dniu.
Dzień 3 – 3 łyżki mąki żytniej, 6 łyżek wody (przegotowanej zimnej), mieszamy, przykrywamy i odstawiamy
Dzień 4 – 4 łyżki mąki żytniej, 8 łyżek wody (przegotowanej zimnej), mieszamy i odstawiamy.
Dzień 5 – możemy wieczorem użyć już zakwas do nastawienie zaczynu na chleb.

Zaczyn

Szklanka zakwasu, 650 g mąki żytniej, 800 ml. Wody, mieszamy wszystko najlepiej w szklanej misce przykrywamy ściereczką i odstawiamy a 16-17 godzin.

Chleb właściwy


Zaczyn, 150 ml wody, 2,5 łyżeczki soli, 650 g mąki żytniej (ja często używam razowej żytniej w tej kolejnej porcji), mieszamy wszystko dokładnie, przekładamy do dwóch wąskich foremek wysmarowanych np. smalcem. Wygładzamy powierzchnię dłońmi moczonymi w wodzie. Odstawiamy w ciepłe miejsce na około 3 godziny, jeśli chleb rośnie szybciej np. po 2 godzinach to już możemy przystąpić do pieczenia. U mnie w zimie rośnie 3 godziny w ciepłe letnie dni 2 godziny. Rozgrzewamy piecyk do temperatury 200 stopni i pieczemy przez godzinę, zaraz po upieczeniu wyjmujemy chleb z pieca i foremek, gdy zastukamy w chleb powinien wydać odgłos jak z pudełka tekturowego. Jemy wystudzony, najlepiej nie kroić wcześniej, bo odparuje wilgoć. Taki chleb przechowuję w bawełnianej pieluszce z tetry i drewnianym chlebaku przez 4 dni. Można spokojnie go mrozić nie traci na smaku i konsystencji.  Zapach, smak oraz walory zdrowotne chlebów na zakwasie bezcenne. Polecam do spróbowania wypieku takiego chleba, w święta może zrobić naprawdę duże wrażenie na gościach, czasem większe niż wyszukane danie. Jest niedrogi, smaczny i zdrowy. Nie ma żadnych dodatków chemicznych, spulchniaczy itp. 

Gdy użyjemy część zakwasu ponownie dokarmiamy go np. dwa dni po 2 łyżki mąki i 4 łyżek wody, następnie chowamy do lodówki i choć raz w tygodniu dokarmiamy 2 łyżki mąki, 4 wody. Ja używam zakwasu ciągle więc dokarmiam go po upieczeniu chleba przez dwa dni po 4 łyżki mąki i 8 wody, a następnie dzień przed nastawianiem zaczyny wyjmuję z lodówki i dokarmiam ponownie 4 mąki i 8 wody.