wtorek, 31 grudnia 2013

Nowy Rok!


Dziś ostatni dzień 2013 roku, minął kolejny rok. Już za kilka godzin rozpocznie się nowy 2014 rok, co nam przyniesie nikt z nas nie wie. Najważniejsze byśmy mieli w sercach nadzieję, że będzie lepiej, wiarę w to że damy radę!! Spełniajcie SWOJE marzenia!!! Bądźcie wierni sobie!! Kochajcie i bądźcie kochani!! Bo oto idzie nowy rok, idzie nowe i nowe nadzieje, marzenia! Będzie lepiej, musi być!!! Życzę Wam wspaniałej zabawy i uśmiechu w ten wyjątkowy wieczór!!!




"Nie jest najważniejsze, byś był lepszy od innych.
Najważniejsze jest, byś był lepszy od samego siebie z dnia wczorajszego."
Mahatma Gandhi

Sałatka śledziowa z ziemniakami


Dla tych osób którym w święta jeszcze się śledzie nie znudziły, może komuś się przyda na sylwestrowy wieczór. Nie droga, szybka i smaczna, czego więcej chcieć od sałatki. :)

Potrzebujemy:
  • 2 filety śledziowe (solone, nie marynowane)
  • 4 ziemniaki (nie za duże)
  • 1 jabłko (ja robię bez, ale lepsza jest z jabłkiem)
  • 1 cebula (taka średniej wielkości)
  • 1 ogórek konserwowy
  • majonez lub jogurt (około 3-4 łyżek)
  • pieprz, sól
  • szczypiorek (opcjonalnie)
Filety śledziowe moczymy najmniej 4 godziny i kroimy w paski lub kostkę. Ziemniaki myjemy i gotujemy w łupinach w osolonej wodzie. Po ugotowaniu obieramy je, studzimy i kroimy w kostkę. Jabłko, ogórek i cebulę kroimy w kostkę. Wszystkie składniki mieszamy razem, przyprawiamy solą i pieprzem, dokładamy majonez. Odstawiamy do lodówki, przed podaniem możemy posypać sałatkę szczypiorkiem. Smacznego!

poniedziałek, 30 grudnia 2013

Jak jeść zdrowo i niedrogo


Wiele osób zadaje sobie pytanie - jak jeść zdrowo i niedrogo?  Pytanie wydaje się na pozór trudne, ale na tym blogu już nie raz na nie odpowiadałam. No może nie tak zupełnie wprost, ale odpowiadałam :) 

Zatem poruszę ten temat po raz kolejny. Jest to istotny problem jak zachować proporcje między zdrowo - niedrogo. Zazwyczaj jak niedrogo to musi być niezdrowo, ale tak być nie musi. Oto kilka prostych rad na to jak jeść zdrowo i niedrogo.

  • po pierwsze trzeba zrezygnować z gotowych dań, a ni to zdrowe, ani tanie. By zaoszczędzić musimy poświęcić trochę czasu na przygotowanie jedzenia. Poczytajcie skład gotowego dania np. pulpetów w sosie pomidorowym - masa mięsna 35 proc. (MOM z kurczaka 14 proc., mięso wieprzowe 12,78 proc)., woda, substancja zagęszczająca E1422, mąka pszenna, sól, przyprawy, zioła, wzmacniacz smaku E621), marchew 6,7 proc., koncentrat pomidorowy 6 proc., cebula 3 proc., pieczarki 3 proc.. substancja zagęszczająca  E1422, cukier, tłuszcz wieprzowy, sol, przyprawy, wzmacniacz smaku E621, E635, hydrolizat białka sojowego, maltodekstryn oraz ekstrakt drożdżowy - cena średnio około 10 - 14 zł za kilogram. Przygotowując to danie wydamy mniej, a jakość będzie nieporównywalna. 
  • po drugie twórzmy jadłospisy, planujmy posiłki z wyprzedzaniem, dzięki temu możemy wybrać produkty lepszej jakości (robimy zakupy planowane, na spokojnie) w rozsądnej cenie. Nie wpadamy do sklepu i biegiem wybieramy coś z brzegu nie patrząc na skład i cenę. Róbmy jadłospis, listę zakupów i planujmy sobie dzień zakupów tak byśmy mogli je zrobić bez pośpiechu. 
  • po trzecie przypomnijmy sobie o zupach, zupa jest dość pożywnym daniem, zdrowym i nie drogim. Jeśli zrobimy ją z dużą ilością warzyw to mamy naprawdę fajne, pożywne danie nawadniamy organizm, a zimową pora zupy super rozgrzewają. 
  • po czwarte, pamiętajmy o wykorzystywaniu resztek. Pasty, potrawki, zapiekanki, sałatki to dania w których możemy wykorzystać przeróżne resztki. 
  • po piąte ograniczmy ilość mięsa w diecie, zastąpmy je roślinami strączkowymi, jajami które zostały oczyszczone ze złej opinii. Obecnie uważa się, że dorosła osoba może spokojnie zjadać 2 jajka dziennie. Jajka to źródło zdrowia, zawiera proteiny, niemal wszystkie witaminy (z wyjątkiem witaminy C), w tym cenną witaminę B9 (kwas foliowy), karotenoidy, cholinę, niacynę, która reguluje poziom cukru i cholesterolu we krwi, oraz lecytynę, niezbędną do prawidłowej pracy serca i mózgu. Białko jaja, które ma optymalny dla potrzeb człowieka skład aminokwasów, jest niezastąpionym budulcem organizmu. Atutem jaj jest też wysoka zawartość cynku, wapnia, fosforu i żelaza. Jako jeden z nielicznych produktów spożywczych jaja zawierają naturalny selen i jod. Nic dodać, nic ująć. Porządna jajecznica na maśle rano da nam energię na większość dnia. Jaja możemy spożywać w różnej postaci, na twardo, miękko, sadzone, w jajecznicy, sosie, sałatce, zapiekance itd. Możliwości jest wiele, cena nie jest wysoka, a dla zdrowia bezcenne. Pokochajmy również kapustę, Kapusta jest tania przez cały rok. Ma silne właściwości detoksykacyjne i chelatujące (wiąże się z metalami ciężkimi, by usunąć je z organizmu). Jest pełna składników odżywczych: witamin A, C, E, zawiera przeciwutleniacze, błonnik, potas i siarkę.   
Zatem jak widać można jeść tanio i zdrowo, no niestety wymaga to od nas poświęcenia więcej czasu na przygotowanie żywności. Ale czy nasze zdrowie i portfel nie są tego warte?

niedziela, 29 grudnia 2013

Pokora.....



Wczoraj mijałam pod sklepem nowiutkie, lśniące bardzo, bardzo luksusowe auto marki X ustawione na miejscu dla niepełnosprawnych. Auto nie miało żadnych oznaczeń, że kierowca jest uprawniony do korzystania z takiego miejsca. Na tym parkingu było tylko jedno miejsce dla osoby niepełnosprawnej. Przyznam, że bardzo wkurzyła mnie takie zachowanie!! A co jak przyjedzie ktoś posługujący się wózkiem dla osób z niepełnosprawnością ruchową?? Mam znajomego który w wyniku wypadku właśnie porusza się na takim wózku, mam znajomych którzy mają dziecko poruszające się na takim wózku, mam bratanka który uległ w święta wypadkowi i oby odzyskał pełną sprawność, bo nie ma co liczyć chłopak na miejsce pod sklepem. Wypadek mojego bratanka skłonił mnie do dodatkowej refleksji - jak mało brakuje, by stanąć po drugiej stronie w jednej chwili z pełno sprawności, możemy stać się niepełnosprawnymi. Czemu u takiego "właściciela nowiutkiego auta X (wartego tak na oko nie mniej niż 150 000 zł, raczej dużo, dużo więcej)"  nie ma odrobiny pokory do życia, ludzi i przyszłości. Przyznaję, że najchętniej wzięła bym gwóźdź i porysowała takiemu auto!! No bo co to dla niego mandat, szkoda mojej fatygi...

Szanujmy odmienność, szanujmy i pomagajmy, nie tylko przez wylewność na FB, która nas nic nie kosztuje, ale przez prawdziwe czyny. 
Miejmy sercem i patrzmy sercem.....


P.S w poście opisałam akurat drogie auto, bez oznaczeń o uprzywilejowania, bo na takie akurat się natknęłam, niestety nie są to jedyne samochody tak parkowane, bez wyobraźni i empatii. 

wtorek, 24 grudnia 2013

Wesołych Świąt!!!


Wesołych Świąt!!!!



Z okazji zbliżających się Świąt i Nowego Roku, chciała bym Wam życzyć przede wszystkim spokoju, wiary i siły. Nieważne ile macie lat, doświadczeń i problemów za sobą, pamiętajcie,  że jesteście wyjątkowi. Życzę Wam byście patrzyli z wiarą i nadzieją w jutro. Uśmiechnijcie się do siebie i to ludzi wokół, a zobaczycie, że świat nie jest taki zły, a drugi człowiek nie zawsze czyha na Wasze potknięcia. Życzę Wam, by Nowy Rok stał się czasem nadziej w lepsze jutro, byście mieli siłę by zwalczać wszelkie przeciwności. Życzę Wam miłości, przyjaciół i zdrowia, są to rzeczy najważniejsze!!
Niechaj Boże Dzieciątko Wam błogosławi!!!

poniedziałek, 23 grudnia 2013

Śledzie z majerankiem i czosnkiem


Dziś to ostatni moment na wykonanie tych śledzi, by można je postawić na świątecznym stole. U mnie się moczą i za chwilkę będę je przyprawiać.

Potrzebujemy:
  • 4 filety śledziowe maties 
  • 5 ząbków czosnku
  • czubata łyżka majeranku
  • 3/4 szklanki oleju
Śledzie moczymy minimum 4 godziny (polecam woda pół na pół z mlekiem), płuczemy śledzie i osuszamy ręcznikiem papierowym i kroimy na kawałki. Czosnek obieramy i przeciskamy przez praskę lub ścieramy na tartce. Śledzie układamy w słoiku warstwami przekładając czosnkiem i przesypując majerankiem. Całość zalewamy oliwą, zamykamy słoik i odstawiamy do lodówki na 2 dni. Smacznego :) 

piątek, 20 grudnia 2013

Domowa wędlina drobiowa


Zbierałam się do zrobienia tej wędliny od kilku miesięcy. Przepis sobie leżał i czekał, na moje zainteresowanie i w końcu nadszedł ten czas. W środę zrobiłam tą wędlinkę. Przepis znalazłam w necie odrobinkę zmieniłam proporcje i mam delikatną wędlinkę. Córcia szczęśliwa, uwielbia takie wędlinki i pasztet. Pasztet też już upiekłam, więc uznała, że teraz mogą być święta. :) 




Potrzebne nam będzie:
  • około 1,5 kg (waga po oczyszczeniu z kości i ścięgien) kurczaka/indyka - piersi, udka (najlepiej 1/2 ilości mięsa to filety z piersi)
  • 15 g soli peklującej 
  • 8 g soli kuchennej
  • 1/4 łyżeczki mielonego imbiru
  • 1/2 łyżeczki czosnku granulowanego
  • 1 łyżeczka mielonego pieprzu
  • 100 ml. lodowatej wody
  • szczypta cukru
  • osłonka poliamidowa (ja miałam 73 mm), można zakupić przez internet lub w marketach budowlanych na stoiskach ogrodniczych, gdzie są akcesoria do produkcji win
Filety drobiowe kroimy w kostkę około 3x3 cm, resztę mięsa mielimy przez maszynkę (sitko średnie), ja zmieliłam również skórki. Mieszamy sól peklującą z kuchenną, 3/4 części soli mieszamy dokładnie z pokrojonymi filetami, resztę z mięsem mielonym i dokładamy do niego wszystkie przyprawy. Odstawiamy mięso do lodówki na minimum 3 godziny. Następnie do mielonego mięsa dolewamy lodowatą wodę i wyrabiamy tak długo, aż woda się wchłonie w masę. Potem dokładamy filety i wszystko dokładnie mieszamy. Napełniamy ciasno osłonki (nie polecam dużych kiełbasek, trudniej je ciasno napełnić)i ściśle wiążemy. Podgrzewamy wodę do temperatury 90 stopni i wkładamy wędlinę, po 10 minutach obniżamy temperaturę do 75 stopni i taką podtrzymujemy przez kolejne 50 minut, po tym czasie wyjmujemy wędlinę z garnka i odstawiamy do wystygnięcie. Kroimy dopiero jak jest schłodzona w lodówce. 

czwartek, 19 grudnia 2013

Sernik bez ciasta (bezglutenowy)


Z racji, że nasz jeden syn ma alergię a pszenicę, sernik piekę bez ciasta i bez mąki pszennej. Na święta też pojawi się u nas taki sernik. Ha ha pojawi, no dla większej części rodziny po prostu pojawi, ale upiekę ja :)




Potrzebujemy:
  • 800 g - 1 kg sera białego mielonego (może być gotowy mielony, ja mielę sama)
  • 6 jajek
  • 200 g margaryny/masła
  • 1,5 szklanki cukru
  • jeden budyń waniliowy/śmietankowy
  • 1 konkretna łyżeczka proszku do pieczenia. 
  • rodzynki (opcjonalnie)
Margarynę ucieram z cukrem, następnie dodaję żółtka i mieszam na jednolitą masę. Potem dokładam budyń wymieszany z proszkiem do pieczenia, mieszam całość i wkładam ser. Wszystkie te składniki dokładnie łączę. Białka ubijam na sztywną pianę i delikatnie mieszam z masa serową. Przekładam sernik do tortownicy i piekę godzinę w temperaturze 190 stopni. Sernik zazwyczaj lekko opada, chyba, że użyjemy spulchniaczy do sernika dostępnych w sklepach, ale chyba nie o to chodzi w domowym cieście by wspierać je chemicznymi dodatkami. Po wystudzeniu możemy polać ciasto polewą czekoladową. 

Na polewę potrzebujemy: 
  • 3 łyżki wody lub mleka
  • 3 łyżki cukru pudru
  • 3 łyżki kakao
  • 100g margaryny lub masła
 Do garnka wlewamy wodę/mleko, rozpuszczamy w niej cukier, następnie dodajemy tłuszcz i rozpuszczamy, wyłączamy gaz i dodajemy kakao (najlepiej sypać przez sitko i mieszać energicznie trzepaczką/widelcem.  Mieszamy tak długo, aż uzyskamy jednolitą masę, po lekkim wystudzeniu polewamy sernik i odstawiamy go najlepiej do lodówki. Możemy posypać ciasto wiórkami kokosowymi, siekanymi migdałami lub orzechami. 

Jutro przepis na wędlinę drobiową (w końcu zrobiłam) :) 

środa, 18 grudnia 2013

Pieczony boczek z czosnkiem i majerankiem


Moja rodzina lubi domowe wędliny, nie kupujemy już nic po za salami do pizzy lub kiełbasą na żurek (to również planujemy zmienić).  W tym rok na świątecznym stole pojawi się boczek pieczony z czosnkiem i majerankiem, uwielbiamy czosnek, więc go nie pożałuję do boczku. 

Potrzebujemy:
  • boczek surowy, cienki około 1,5 kg 
  • główkę czosnku
  • łyżeczkę soli 
  • 2 łyżki majeranku
  • 4 łyki oleju
  • 1 łyżeczka pieprzu czarnego, mielonego
Jeśli boczek ma skórę to ją usuwamy (możemy wrzucić do bigosu i wyjąć po ugotowaniu). Czosnek obieramy i ścieramy na drobnej tartce lub przeciskamy przez praskę. Mieszamy czosnek, sól, pieprz, majeranek i olej na jednolitą masę. Smarujemy boczek od strony chudej masą, następnie rolujemy i związujemy bawełnianym sznurkiem lub wkładamy do siatki wędliniarskiej, ja wiążę bawełnianym lub lnianym sznurkiem zależy co mam pod ręką. Zawijamy mięso w folię spożywczą i odstawiamy na dobę do lodówki. Następnie rozgrzewamy piecyk do 180 stopni, wkładamy boczek w rękaw do pieczenia i pieczemy w piecyku przez około 1,5 godziny, potem rozcinamy rękaw i dopiekamy jeszcze 30 minut, tak by boczek się przyrumienił. Ja po zostawiam w wyłączonym piecyku mięso jeszcze około 30 minut, po tym czasie wyjmuję i gotowe. Sznurki rozcinamy dopiero po całkowitym ostygnięciu mięsa. 

wtorek, 17 grudnia 2013

Nie róbmy szopki ze świąt*


Wkoło nas porady jak przygotować się do świąt - zaplanować porządki, zakupy, jak ułożyć plan prac itd. Ale jak mało jest informacji np. jak przeżyć święta i nie zwariować. Nakręcamy się wzajemnie, biega ze ścierką po domu, z siatami po sklepach i zaczynamy mieć wszystkiego dość. Nagle przebiega nam myśl - oj, że by już po świętach było. Przychodzi uroczysty dzień a my co, pusto w kieszeniach, padamy na twarz i najlepiej jak by sobie wszyscy poszli, a my poleżymy sobie na kanapie i odpoczniemy. 
Jakie wspomnienia zostają naszym dzieciom? Rodzice sprzątają (to i tak dobrze jeśli obydwoje, a nie tylko jedno z nich), znoszą produkty żywnościowe do domu, liczą pieniądze, spisują kartki, ogólnie można powiedzieć szał. Mój mąż pamięta najbardziej z okresu przed świątecznego całe mieszkanie oczyszczone z firanek, zasłon, chodników, serwet itp. Do dziś ciężko znosi zmianę firanek w domu. Obawiam się, że w tym szale zapominamy o najważniejszym, o co chodzi w świętach. Przecież nie o wypastowaną podłogę i nie o indyka 6 kg, również nie o wykrochmalona pościel i nie o prezenty za 200 zł na głowę, ani o 12 dań na wigilię! Chodzi o przebaczenie, miłość, dobro, rodzinę, spokój, przyjaźń, ciepło, zatrzymanie się w codziennym biegu. A do tego nie potrzeba nam wydać 2 tysięcy na święta, sprzątać za szafą i na strychu. Kupujemy milion prezentów, często nie trafionych, ale kupujemy w szale. Może lepiej napisać coś od siebie drugiej osobie, tak od serca i włożyć do pudełka z czekoladkami. No wiadomo, że nie podarujemy tego dziecku, ale cioci, wujkowi, przyjaciółce.......
Potykamy się z rodziną i znajomymi i głównie poświęcamy czas jedzeniu, jedzeniu jedzeniu. Walczymy o wagę przed świętami, potem napychamy się do granic jedzeniem i znowu walczymy o sylwetkę przed sylwestrem:) Oj szalone to wszystko. A może tak zrobić połowę tego, a może odpuśćmy sobie i rodzinie troszkę, przy cieście i kawie też może być super spotkanie. 

U nas postanowione - koniec z szałem porządków (w końcu sprzątamy na bieżąco, a ekstremalnie generalne zrobimy wiosenne), zakupy prezentów zrobione na spokojnie wcześniej, trochę przez internet, ale tylko dla dzieci, dorośli się nie obdarowują (ogólnie postanowiliśmy). Zakupy żywieniowe i prace kuchenne w kilku etapach, na luzie bez szału zamrażamy wcześniej. Dużo spędzam czas z dziećmi, razem przygotowujemy ozdoby i dania świąteczne, ale tak spokojnie. Dużo rozmawiamy, dzieci wypytują o nasze święta wcześniejsze. Chcemy ten czas bardzie poświęcić na bycie ze sobą niż zastaw się, a postaw się. Kupiliśmy razem choinkę wybieraliśmy ją kilka godzi, a ile było przy tym zabawy, ile odmian poznaliśmy. Jutro pieczemy pierniczki, dziś ostatnie zakupy. Nie czujemy się zmęczeni, rozdrażnieni, cieszymy się każda chwilą. W sobotę ubierzemy choinkę, upieczemy mięsko, a w poniedziałek makowca i sernik. Nie dajmy się zwariować, nie oddawajmy hołdów bogu mamonie, nie myślmy ciągle "co inni powiedzą", przeżyjmy święta tak byśmy je chętnie wspominali za kilka lat. 



*tytuł postu zasłyszany (nie pamiętam gdzie)

poniedziałek, 16 grudnia 2013

Jadłospis świąteczny


Wyprawiłam przyjęcie urodzinowe naszemu jedenastolatkowi, czas zająć się świątecznymi daniami. W tym roku nie planuję dużo, bo tak się złożyło, że większość część świątecznego czasu będziemy po za domem. Dania świąteczne trzeba dokładnie zaplanować, by nic potem nie wyrzucać. To ważne, bo nie dość, że marnujemy własne ciężko zarobione pieniądze, czyli przejawiamy brak szacunku do własnej pracy, to jeszcze działamy nie ekologicznie. Zatem policzcie kilka razy dokładnie ile potrzeba Wam jedzenia. Można to w miarę dokładnie wyliczyć. W sobotę po urodzinach syna zostało mi - 1 porcja bigosu, 2 porcje sałatki, 3 porcje tortu, 4 porcje sernika, 7 muffin, odrobina wędliny, słone paluszki, pół miski popcornu. Wszystko zostało zjedzone w niedzielę i lodówka pusta. Zupełnie nic nie wyrzuciliśmy po przyjęciu. 


Jeśli nie macie wprawy w obliczaniu porcji, albo zupełnie nie wiecie jak się do tego zabrać polecam taki kalkulator "Policz porcje" porcje podane tam nie są zaniżone, więc spokojnie można się sugerować tymi wyliczeniami. 

Ja w tym roku przygotuję na święta:
Desery, przekąski: 
  • sernik
  • makowiec
  • pierniczki (wersja pszenna i bez)
  • owoce
Jeden świąteczny obiad:
  • rosół z domowym makaronem
  • roladki ze schabu, bigos (już czeka zamrożony) i ziemniaki 
Drugi świąteczny obiad:
  • pomidorowa z makaronem
  • kurczak pieczony, ziemniaki, surówka z kapusty 
Takie są założenia, pewnie coś zmodyfikuję w trakcie przygotowań, ale plan ogólny jest taki :) 



czwartek, 12 grudnia 2013

Tort bezglutenowy


U nas ulubiony tort, to tort z bita śmietaną, nie przepadamy za kremowymi tortami. 


Potrzebujemy na biszkopt:
  •  5 jajek,
  • 5 łyżek cukru, 
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia, 
  • 5 łyżek maki bezglutenowej, 

Ubijamy piane z białek z cukrem dodajemy żółtka mąkę i proszek do pieczenia. ciasto wylewamy na blaszkę, pieczemy 30 min w 180 C. Po upieczeniu nie wyjmujemy natychmiast biszkoptu, lekko uchylamy drzwiczki od piecyka i zostawiamy do ostygnięcia. Gdy już piecyk się wyraźnie ostudzi, wyjmujemy biszkopt i delikatnie wyjmujemy z blaszki (ja używam tortownicy). Odstawiamy do zupełnego wystudzenia. 

Masa śmietanowa:
  • 400 - 500 ml śmietany 30%
  • 4 łyżki cukru
  • łyżeczka żelatyny
Śmietaną odstawiamy do zamrażarki na około 30 minut, następnie ubijamy z cukrem na sztywno, pod koniec wlewamy żelatynę rozpuszczoną w 2 łyżkach gorącej wody. Wlewając cały czas miksujemy śmietanę. 

Dodatki dowolnie:
  • owoce z puszki
  • powidła
  • coś do przybrania: żelki, owoce, gotowe przybrania itp

Biszkopt kroimy na 2-3 krążki, smarujemy dolny krążek powidłami lub układamy owoce z puszki (świeże będą za mało wilgotne), nakładamy część bitej śmietany, następnie kładziemy krążek ponownie smarujemy powidłami, śmietana i na to ostatni krążek. Smarujemy cały tort bitą śmietaną i przybieramy. Można użyć tartej czekolady np. białej, owoców żelków to już zależy od naszej pomysłowości. 

Tort syna bezglutenowy z zeszłego roku wyglądał tak 


wtorek, 10 grudnia 2013

Wyprawiamy oszczędnie przyjęcie np. urodzinowe dla dziecka


My za kilka dni świętować będziemy Dzień Urodzin naszego młodszego syna. Aby zmniejszyć koszty przyjęcia pieczemy dzieciom sami torty, ostatnio dzieci proszą o to by je samodzielnie przybierać. Taki domowy tort mocno obniża koszt przyjęcia. Do tego piekę dwa ciasta, czasem ciasteczka, kupuje paluszki, prażymy kukurydzę. Do picia z powiedzeniem nadaje się np. kompot jabłkowy z kilku jabłek i jedne cytryny można wyprodukować zdrowy i smaczny napój dla dzieci. Dobrym rozwiązaniem na dziecięce przyjęcia są małe kanapeczki, do ich wykonania wystarczy pieczywo, masło, ser żółty, ogórek kiszony, trochę keczupu i większość dzieci się naje. Jednego roku upiekłam na dzieci urodziny bułeczki pizza, czyli pizza zawijana i pokrojona na bułeczki i zapieczona. Naprawdę nie musimy się zrujnować na takie przyjęcie, w grudniu takie przyjęcia są dodatkowo trudne dla pustych kieszeni z racji, że mamy w tle zakup podarków świątecznych itd. 


Czyli sumując co możemy podać na dziecięce przyjęcie:
  • tort który sami upieczemy (koszt: 5 jaja, szklanka mąki, 500 ml śmietany 30% i przybranie)
  • domowe ciasto 
  • paluszki
  • popcorn
  • domowe ciasteczka
  • kompot
  • kanapki
  • bułeczki pizza
Jeśli nasze dzieci jadają parówki, możemy wykonać koreczki z parówki, kiszonego ogórka, kawałeczka sera. Myślę, że po takim przyjęciu dzieci nie wyjdą głodne, a i dorośli uczestnicy przyjęcia też. U nas dodatkowo robimy dla dorosłych sałatkę warzywną klasyczną, ryżową . Naprawdę udane przyjęcie nie musi być drogie. 

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Jadłospis obiadowy na cały tydzień


Dawno nie wstawiałam naszych jadłospisów, więc się poprawiam :) Teraz u nas więcej dań ziemniaczanych i z kiszona kapusta. Kapusty mamy zakiszone 40 kg, więc można "szaleć".

Ogólnie staramy się jadać warzywa dostępne w zimie, a nie wyhodowane w zimie. Nie jemy sałaty, ogórków i pomidorów świeżych, paprykę kupuję tylko okazjonalnie, raczej korzystam z własnych zasobów w słoikach i mrożonej. Te warzywa zastępujemy kiełkami które hoduję w kuchni sama. Po za tym jemy sporo kapusty kiszonej, białej, czerwonej. Ogórki kiszone, buraki, marchew. Fasolkę i kalafiora mrożę w sezonie. 


Poniedziałek 
Kartoflanka (ziemniaczanka)
Babka ziemniaczana

Wtorek 
Kartoflanka
Krokiety z kapusta kiszoną i pieczarkami

Środa
Krupnik z ziemniakami
Zapiekanka z boczkiem 

Czwartek 
Krupnik z ziemniakami
Pulpety w sosie koperkowym, kasza gryczana, ogórek kiszony

Piątek
Ogórkowa
Ryba panierowana, ziemniaki, surówka z kiszonej kapusty

Sobota
Ogórkowa
Pizza domowa 

Niedziela 
Rosół z makaronem domowym 
Schabowy panierowany, ziemniaki, surówka z czerwonej kapusty

Postaram się podać później listę zakupów. 

sobota, 7 grudnia 2013

Trochę mało piszę ostatnio, bo....


Troszkę ostatnio zaniedbałam Was, ale mieliśmy komisję orzekającą stopień niepełnosprawności u naszego starszaka (czekaliśmy na nią 2 miesiące, wstrzymano mi zasiłek pielęgnacyjny i rehabilitacyjny do czasu przedstawienia nowego orzeczenia), zdjęcie opatrunku po rozcięciu brody u młodszego syna, a do tego przez ten wiatr średnio sypiam, więc potem ciężko funkcjonuję. Obiecuję poprawę :) 

środa, 4 grudnia 2013

Eko zmywanie w zmywarce



Jeśli chcecie być eko polecam zestaw do zmywarki - ocet i soda. Wsypujemy łyżeczkę (płaską) sody do pojemnika na proszek/tabletkę, a zasobnik na nabłyszczacz napełniamy octem. Po za tym normalnie wszystko robimy jak wcześniej. Tanio i ekologicznie. Polecam!! 

poniedziałek, 2 grudnia 2013

Śledzie w pomidorach z rodzynkami


Co raz bliżej święta więc nadszedł czas przepisów na dania świąteczne. W polskim domu obowiązkowo musi być śledzik. Śledź na szczęście nie jest bardzo droga rybą, więc można go przygotować w różnych wersjach. U mnie robi się w oleju, śmietanie pomidorach, z grzybami, smażone w cieście. Zatem dziś przepis na jedne z nich. 


Śledzie w pomidorach:
  • 3 filety śledziowe, solone a'la matjas
  • 2 cebule
  • 4 łyżki koncentratu pomidorowego
  • 4 łyżki oleju
  • garść rodzynek
  • 1 łyżka majeranku
  • pieprz do smaku
Śledzie moczone najmniej 4 godziny w wodzie kroimy w większa kostkę. Cebulę również kroimy w kostkę, rodzynki przelewamy na sicie wrzątkiem. Na patelni rozgrzewamy olej i wrzucamy cebulę, gdy jest szklista (taka przezroczysta), dokładamy koncentrat pomidorowy, majeranek i wszystko razem wymieszane dusimy jeszcze około 1-2 minuty, doprawiamy pieprzem do smaku i dorzucamy rodzynki. Odstawiamy na chwilę do ostygnięcia, następnie na patelnię dokładamy śledzie, mieszamy wszystko dokładnie i możemy przełożyć do słoika. Odstawiamy do lodówki, najsmaczniejsze są dopiero na drugi dzień. Niektórzy dodają do całości jeszcze łyżkę miodu, ja nie bo dla nas już rodzynki dodają słodycz i nam to wystarcza. Ale można spróbować dodać miód.