środa, 31 stycznia 2024

Pamiętaj, że czas to pieniądz

 


Ostatnio przeczytałam, że statystycznie spędzamy przeglądając social media ponad 2 godziny na dobę. Tygodniowo daje nam to 14 godzin, czyli prawie dwie pełne dniówki w pracy, jeden dzień naszej aktywności dziennej. Jak dla mnie to naprawdę dużo, za dużo. Jeśli dodamy do tego fakt, że statystyczny użytkownik Internetu serfuje po nim około 4 godzin na dobę, pomijając czas który spędza w social mediach (bo całość według badań wychodzi  6 h i 42 minuty), to w świecie wirtualnym spędzamy około 2 doby tygodniowo, miesięcznie to już 8 dni, czyli tydzień wylatuje nam z życie w realu. Ale pozostańmy przy social mediach, 14 godzin tygodniowo, to wychodzi z moich wyliczeń, że około 30 dób rocznie poświęcamy na podglądanie życia innych w mediach społecznościowych (w takim szybkim uproszczeniu). Kolejna moja ulubiona statystyka, badania wskazują, że statystycznie Polak spędza przed TV około 3 h 55 min na dobę (54 doby rocznie). To jakieś szaleństwo, czyli wracamy do domu z pracy i co, skrolujemy ekrany telefonów oglądając tv? Hmmm, czy nasze życie mija głównie przed ekranami telefonów, komputerów i telewizorów? Może to jest odpowiedź na nasz ciągły brak czasu, zmęczenie i pośpiech? Może czas na zmiany, może lepiej wyjść na spacer z telefonem w kieszeni, a nie w ręku, a może książka, rozmowa choć by przez telefon, ale nie pisząc?



Zastanawialiście się ile Wam pochłania czasu ekran świecący na niebiesko? Czy obecna moda na ograniczanie ekranu jest głupotą i kolejna bzdurna modą która powinna przeminąć czy raczej zagościć na dłużej?

Benjamin Franklin pisał w 1736 roku: "Pamiętaj, że czas to pieniądz” – czy warto go trwonić tak lekkomyślnie?


czwartek, 11 stycznia 2024

Naleśniki z nadzieniem z kiszonej kapusty i pieczarek

 


Naleśniki z nadzieniem z kapusty kiszonej i pieczarek

 


Nadzienie

 ½ kg kapusty kiszonej

6-8 sztuk pieczarek

1 średniej wielkości cebula

Łyżka oleju/oliwy

Sól, pieprz do smaku

Kapustę wkładamy do garnka, nie odciskamy zbyt mocno z soku by nie była za mało kwaskowa, zalewamy wodą tak by przykryć kapustę i gotujemy od momentu zwarzenia około 30 minut na małym ogniu, tak by lekko pyrkała. Odcedzamy kapustę i odstawiamy do wystygnięcia. Pieczarki myjemy, ścieramy na warzywnej grubej tarce, siekamy cebule w drobną kostkę. Kapustę siekamy drobno jak do świątecznych pierogów. Wlewamy olej/oliwę na patelnię i na rozgrzaną wrzucamy cebulę smażymy do momentu, aż zrobi się szklista. Dodajemy pieczarki i smażymy je do czasu, aż odparują wodę i się lekko podsmażą. Dodajemy posiekaną kapustę i razem dusimy wszystko około 2-3 minut, doprawiamy do smaku i odstawiamy farsz.

 

Starte pieczarki podduszam na patelni razem z cebulą


Następnie dodałam kapustę kiszoną ugotowaną i posiekaną


Naleśniki z mąki pszennej/orkiszowej

  • 1,5 szklanki wody
  • 1,5 szklanki mleka
  • 2 szklanki mąki pszennej lub orkiszowej
  • 2 jajka
  • szczypta soli
  • łyżka oleju


Wszystkie składniki mieszamy i odstawiamy na 10 minut.


Naleśniki bez glutenu (20/22 szt.)

  • 320 g mąki ryżowej/kukurydzianej
  • 320 g mąki ziemniaczanej
  • 6 łyżek oliwy/oleju
  • 400 ml wody
  • 400 ml mleka (można dać 800 ml tylko wody)
  • szczypta soli
  • 6 jajek



Wybijamy jajka i mieszamy z oliwa i wodą, następnie dodajemy mąki i szczyptę soli. Mieszamy wszystkie składniki i odstawiamy na 15 minut.


Dla każdej wersji naleśników sposób przygotowanie.

Ja nalewam sobie do miseczki małej oliwę/olej i pędzelkiem silikonowym smaruję patelnię przed wlaniem ciasta na patelnię. Nalewam ciasto chochelką do zupy, robię dość cienkie naleśniki by łatwiej je potem było można zawijać, nie ma potrzeby smażyć na mocny złoty kolor, bo i tak będą zapiekane.

Gdy już mam usmażone naleśniki, nagrzewam piecyk do 175 stopni i szykujemy naczynie żaroodporne i smarujemy je tłuszczem, ja robię to tym samym pędzelkiem co wcześniej smarowałam patelnię. Następnie nakładam na środek łyżkę stołową nadzienia i składam najpierw dwa boli następnie drugie dwa i powstaje taka kopertka. Układam naleśniki w naczyniu, a następnie smaruję je olejem/oliwa również tym samym pędzelkiem. Wstawiam do piecyka na środkową półkę i zapiekam 30-35 minut. Moja rodzina lubi posypać przed jedzeniem naleśniki wędzona papryką.

Wiem, że w czasie przepisu zmieniłam formę osobowa, ale tak jakoś wyszło, przepraszam. 

 

 


poniedziałek, 8 stycznia 2024

Pierwszy jadłospisu w 2024 roku.

 


Dawno nie wstawiałam jadłospisów, jakoś mi to umknęło, bo jadłospisem zajmowała się córka przez ostatnie dwa miesiące. U nas w domu co 2 niedzielę powstaje jadłospis na 2 tygodnie.  Dzięki temu łatwiej nam zaplanować zakupy i wydatki, łatwiej panować nad wykorzystaniem naszych zasobów żywnościowych. Jadłospis jest naszym pomysłem, wedle naszych preferencji żywieniowych, zasobności portfela, oraz czas jaki mamy na przygotowanie posiłków. W przygotowaniu dań wspieram się mrożonkami, własnymi przetworami. Sami gotujemy wszystkie dania ze składników, nie korzystamy z gotowych dań ani z półproduktów. Jak widać, nie jadamy często tylko mięsa, staramy się jeść również ryby nabiał. Opieramy nasz jadłospis na sezonowych warzywach lub mrożonych. 



 Poniedziałek

Zupa brokułowa krem z jajkiem

Naleśniki ze szpinakiem i białym serem


Wtorek

Krupnik

Filet z indyka w sosie korzennym, ryż, ogórek kiszony


Środa

Krupnik

Knedle ze śliwkami polane masłem i posypane cynamonem


Czwartek

Zupa kalafiorowa z ziemniakami

Ryba smażona w panierce, ziemniaki, surówka z kapusty kiszonej


Piątek

Zupa kalafiorowa z ziemniakami

Pierogi z ruskim nadzieniem, polane podduszoną cebulką


Sobota

Zupa pomidorowa z makaronem

Pizza domowa


Niedziela

Zupa pomidorowa z ryżem

Kotlety mielone, ziemniaki, kapusta biała gotowana z koperkiem.


Poniedziałek

Kapuśniak z kiszonej kapusty z ziemniakami

Leniwe pierogi polane masłem


Wtorek

Kapuśniak z kiszonej kapusty z ziemniakami

Sos pomidorowy z mięsem mielonym, ryż, ogórek kiszony


Środa

Zupa jarzynowa z ziemniakami i zacierkami

Jajko sadzone, ziemniaki, gotowana marchewka


Czwartek

Zupa jarzynowa z ziemniakami i zacierkami

Zapiekanka z ryby z warzywami i ryżem  


Piątek

Barszcz czerwony z ziemniakami zabielany

Naleśniki z kapusta kiszoną i pieczarkami


Sobota

Barszcz czerwony z ziemniakami zabielany

Kurczak pieczony nadziewany cebulą i cytryną z rozmarynem, ziemniaki pieczone, surówka z czerwonej kapusty.


sobota, 6 stycznia 2024

Zero waste naszych prababek - śmiech?

 


Ostatnio oglądałam film o działaniach feministek w Ameryce, walczyły jak mogły, często były upokarzane, traciły wszystko. Na całym świecie kobiety do dziś walczą o swoją pozycję.

Nie rozumiem czemu tak wiele współczesnych kobiet uważa się za lepsze od swoich prababek? Miały trudne wyzwanie żyjąc bez praw, często bite i poniewierana przez mężów, kobieta bez mężczyzny była  nikim.  Jak niewiele prac mogła wykonywać zarobkowo, nie dość, że miała utrudniony dostęp do edukacji to jeszcze uważano ją za głupszą, niestabilną do wykonywania wielu zawodów. Ostatnio zagłębiłam się w biografie Filipiny Płaskowickiej która była założycielką pierwszych kół gospodyń wiejskich, założyła je w celu edukowania kobiet, a nie by tylko uczyły się robótek ręcznych i wymieniały przepisami. Miała problem z pracą w szkole, mimo że miała odpowiednie wykształcenia, mogła głównie być guwernantką, kobietę uważano za zbyt słabą by uczyć w szkole. Mimo to kobiety walczyły, szukały sposobów, więc czemu mamy nimi pogardzać? Czemu nie czerpać z ich siły i determinacji?

Dawały radę w wielu dziedzinach. Nie posiadały udogodnień  takich jak mamy dziś: pralki automatyczne, zmywarki, roboty, wsparcia mężczyzn w kuchni. A mimo to potrafiły zadbać rodzinę, o swoją urodę tylko tym co miały pod ręką. Umiały ugotować obiad z niczego. Znajdowały czas na życie towarzyskie. Nie wiem czy wiecie, że Polki pomagały napisać książkę kucharską w okresie okupacji dla kobiet żyjących w Anglii. Polecam książkę „Okupacja od kuchni”, skłania do refleksji i zadumy.  Zastanówcie się jak współczesny człowiek żyjący w np. w Europie udźwignąłby żywienie rodziny w takich czasach, dwudziestolecie międzywojenne też dało w kość, braki w żywności, dostaw podstawowych towarów. Potem okupacji i po II wojnie, czas PRL-u żywność na kartki, puste sklepy. A mimo to  udawało się wyprawić imieniny, święta a na stole nie było pusto. Powinniśmy czerpać z ich kreatywności, zaradności i to nie tylko kobiety, ale i mężczyźni. Teraz jak się pisze że nasze prababki i babki były bardziej eko od nas, to często takie stwierdzenie spotyka się z wyśmiewaniem, że były niewolnicami głupimi i nie miały wyjścia. Owszem nie miały wyjścia, ale to nie zmienia faktu, że mają nam wiele do przekazania i wiele możemy się od nich uczyć. Nasze korzenie są ważne, niewolno nimi pogardzać, czerpmy z ich doświadczenia z ich błędów by nie popełniać samemu i z ich mądrości by mieć łatwiej w codzienności. Nie powinniśmy odcinać się od korzeni, historii, to ona nas stworzyła, to dzięki naszym przodkom mamy samochody, zmywarki, roboty kuchenne, lokówki, wiertarki, szlifierki itd.



Jeśli chodzi o bycie eko - na zakupy chodziło się z siatką, nie wyrzucało słoików, były używane do przetworów i przechowywania produktów, wykorzystywało się  wszystkie resztki żywnościowe. Naprawiano odzież, buty, meble, sprzęt AGD. Szanowano wszystko co posiadano, używano wiele lat. Teraz naszym życiem zawładną konsumpcjonizm, często bez refleksji wyrzucamy jedzenie, ubrania i różne sprzęty. Pamiętam jakim szokiem były dla nas wystawki na zachodzie, wystawiać zepsuta pralkę - czemu, przecież da się naprawić?

 Ja bardzo chętnie korzystam z książek z przed lat 90’, książki z początku XIX w. często maja zbyt bogate przepisy, a pomysły na prowadzenie domu są zbyt archaiczne, dopiero z początkiem XX w. zaczynają się zmieniać np. książka „Tania Kucharka” wydana w 1906 roku. Ekstremalna jest z okresu międzywojennego, oraz z okresu okupacji. Najwięcej porad domowych można znaleźć w publikacjach po II wojnie. Tam jest trend zero zero waste, owszem wynikający z innych powodów, ale jest to skarbnica pomysłów na dziś.

Otoczmy szacunkiem naszych przodków, robili głupoty, ale kto ich nie robi, popełniali błędy, ale kto ich nie popełnia. Czerpmy z ich mądrości!

 

 

 *Pierwszym nowożytnym terytorium, w którym wprowadzono prawo wyborcze dla kobiet było Terytorium Wyoming w Stanach Zjednoczonych. Kobiety mogły tu głosować od 1869 roku. Zaś prawa wyborcze w Europie wprowadzono dla kobiet w latach 1918 – Polska, Litwa, Niemcy, Austria, Wielka Brytania (w pełni w 1928), Azerbejdżan, Armenia, Kirgistan. 1919 – Szwecja (potwierdzone w 1921), Węgry (w pełni w 1945), Belgia (w pełni w 1948).  Oman – 2003, 2006 - Zjednoczone Emiraty Arabskie (z ograniczeniami, rozszerzone w wyborach 2011), Arabia Saudyjska - 2015


czwartek, 4 stycznia 2024

Czas na podsumowanie roku 2023!

 


Czas na podsumowanie roku 2023!

No cóż, był to kolejny trudny dla nas rok, mam nadzieję, że wyczerpaliśmy już limit trudnych lat, choć ogólnie na progu rok 2024 nie zapowiada się łatwy, ale mam nadzieję, że uda nam się to zmienić będzie dobrze.




Udało nam się zrobić porządki w całym domu, wyprzedaliśmy sporo rzeczy, sporo oddaliśmy i wiele wyrzuciliśmy. Okazało się, że w spiżarni mam po tych porządkach cały wolny regał, a w garderobie jeden zlikwidowaliśmy dzięki temu jest miejsce na łóżko polowe dla gości. W szafach mnóstwo miejsca, a w kieszeni więcej pieniędzy bo udało się spora część odzyskać, niestety sprzedając sprzęty nie uzyskamy ceny zbliżonej do zakupu, więc trzeba uważnie analizować ewentualny zakup, by nie ponosić potem strat. Na szczęście u nas przedmioty przez nas sprzedawany były wcześniej używane, ale z różnych powodów przestały być potrzebne np. rolki męża po jego wypadku z 2022 roku stały się zbędne. Naprawdę warto zrobić takie generalne prządki w mieszkaniu/domu.

Nie kupiłam żadnej książki, moja biblioteka ma wiele nowości, dzięki dostępowi do zbiorów przez Internet i możliwości rezerwacji książek mogę spokojnie czekać na  interesujące mnie książki. Dzięki temu przeczytałam średnio tygodniowo około 384 strony. Nie wydając nic na książki.

Pilnując promocji w sklepach i robiąc zakupy spożywcze, kosmetyków, chemii gospodarczej, papier toaletowego, chusteczek higienicznych i ręczników papierowych w cenach promocyjnych i korzystając z kuponów, bonów oferowanych przez sklepy udało mi się przez cały rok zaoszczędzić około 6400 zł.

Średnio (raz było więcej raz mniej) na żywność wydałam miesięcznie 1800 zł, żywiąc 5 dorosłych osób (około 12 zł dziennie na osobę) w tym trzech mężczyzn (jeden trenuje na siłowni, drugi ma specjalną dietę - mleko i nabiał kozi, odżywki białkowe bez laktozy), dwie kobiety (jedna uprawia Krav Magę oraz trenuje siłowo). Jemy bezglutenowo cała rodzina, jajka z wolnego wybiegu, kurczaki tylko wolny wybieg, ja nie jem wieprzowiny więc pojawia się tylko jako dodatek do pieczywa dla reszty rodziny, jemy sporo mięsa z indyka.

W 2023 roku zrobiliśmy eksperyment i daliśmy córce (lat 19) 2000 zł na żywienie całej rodziny przez  miesiąc i wolną rękę w temacie zakupów, jadłospisu. Udało jej się zmieścić i nawet została jej niewielka kwota po zamknięciu miesiąca.

Nadal trzymamy się minimalizmu w temacie zakupów odzieży, obuwia, wypadów na koncerty. Szukamy bezpłatnych lub niedrogich rozrywek, by jak najmniej wydać, ale nie siedzieć w domu.

Niestety nie dotrzymałam celu aktywności sportowej, leniuszek mnie dopadł i poległam. Trochę za dużo spędziłam czasu przed komputerem. Za mało przyłożyłam się do warzywnika na parapecie i tarasie. Odpuściłam sobie robótki na drutach, dopiero na koniec roku ruszyłam ponownie.

A jak u Was wyglądają podsumowania roczne?


wtorek, 2 stycznia 2024

Cele na 2024 rok!

 


Nowy Rok, nowe postanowienia, nowe cele. Wiele osób uważa, że nie warto, po co na koniec roku być rozczarowanym. Jak dla mnie postanowień noworocznych nie jest złe, jeśli podejdziemy do tego mądrze i nasze założenie będą realnie (mieściły się w naszych granicach osiągnięcia celu), tylko spowodujemy u siebie uczucie rozczarowania i frustracji. . Według mnie warto również zrobić sobie podsumowanie roku, dokonywania bilansu swojego życia i dotychczasowych osiągnąć.  Aby na koniec roku nie czuć się pokonanym przez własne postanowienia noworoczne, warto nie wyznaczać celów które zupełnie nie są od nas zależne. Warto wybierać sobie postanowienia w stylu: schudnę 5 kg, nie wydam na książki, będę więcej czytać książek, będę uprawiać sport minimum rat w tygodniu, zrezygnuję z jednej kawy tygodniowo na mieście, zmniejszę wypijana ilość alkoholu, zacznę zwracać uwagę na to co jem i kupuję, zacznę kontrolować swoje wydatki i dochody, zacznę robić listę zakupów i się jej pilnować, zadbam o przyjaźnie – częściej kontaktując się z przyjaciółmi, nie czekając na kontakt tylko od nich, częściej zadzwonię do rodziców itd. Przez robienie postanowień noworocznych możemy zmieniać nasze nawyki, zadbać o siebie, o swoje finanse, trenujemy nasza silną wolę.




Moje postanowienia na rok 2024.

  • więcej medytować by zaznać wewnętrznego spokoju
  • codziennie stosować aktywność fizyczną
  • codziennie starać się przejść minimum 5000 kroków
  • nie kupić ubrań tylko skupić się na przeróbkach i własnych wyrobach
  • więcej ucyclingu na co dzień.
  • jak najmniej plastikowych opakowań  
  • zamiast kwiatów na tarasie, rośliny jadalne
  • nauczyć się szydełkować
  • dotrzymać postanowień z zeszłego roku
  • prowadzić systematycznie dziennik wdzięczności

Czy robicie sobie takie postanowienia i je potem na koniec roku podsumowujecie, czy postanowienia są tylko postanowieniami, a za chwilę o nich zapominacie, czy też ich zapełnienie robicie by nie czuć rozczarowania?

O podsumowaniu zeszłorocznych postanowień, oraz wyzwań sobie stawianych w ciągu roku napisze w następnym poście, opowiem Wam jak wyglądały nasze wydatki na żywność, jakie mam przemyślenia w związku z tym.