Pytacie jak mi idzie z ogródkiem przydomowym. No to się
pochwalę, zajadamy się różnymi rodzajami rzodkiewek, cebulką ze szczypiorkiem,
sałatą, pomidorami z pod foli, buraczkami oraz malinami, porzeczkami czerwonymi
i czarnymi. Ogóreczki pięknie się zawiązały już, niestety coś dynia i cukinia
nie wiąże owoców. Czosnek wygląda obiecująco, selery, pory oraz pietruszka
nadają się już do zupki. Ale rekordowo zebraliśmy w tym roku czerwonej
porzeczki 38 kg, bez oprysków, tylko obornikiem nawożonych, wspaniałych
porzeczek. Mąż nastawił z nich winko, będzie przyjemnie w zimowe wieczory.
Zebraliśmy już około 5 kg malin, z 2 kg nastawiłam nalewkę na zimowe szarugi.
Udało się nam pierwszy raz zebrać czarne porzeczki, w zeszłym roku sadziliśmy,
więc nie było ich dużo, troszkę dzieci zjadły i zrobiłam dwa słoiki na zimę.
Jeśli nic się złego nie wydarzy to będziemy mieli spore zbiory winogron i aronii,
jak na razie są pełne owoców. Wiosną ogród nie zapowiadał się zachęcająco, ale
obecnie rozkwita pięknie i daje nam sporo polonów. Rzodkiewek żadnego roku tyle
nie mieliśmy, nawet podjęłam się podania ich pieczonych, ale o tym innym razem.
A oto niektóre z naszych plonów.
Mamy kolorowe rzodkiewki
Czarną porzeczkę
Oraz bardzo egzotyczne rzodkiewki, o mocno pikantnym smaku.
Wszystkie nasze warzywa są hodowane bez chemicznych oprysków, tylko i wyłącznie na naturalnych nawozach - obornik, kompost.
Zazdroszczę ogródka. Próbowałam zimą odkupić jakąś działkę, ale ceny rzędu 10-12tys.za kawałek gruntu z trzema owocującymi drzewkami powaliły mnie na glebę. Mam ziółka na parapecie, miętę/rzodkiewki/sałatę od zaprzyjaźnionej pani i fasolkę, bób od teściowej. Kurcze, chciałoby się więcej. Cóż. Nadal marzę i wierzę, że może kiedyś się uda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ja na razie mieszkam w bloku, ale w tym roku po raz pierwszy zasiałam zioła na balkonie. Tak na próbę, bo mimo dojrzałego wieku, jeszcze nie wyhodowałam samodzielnie żadnej rośliny (nie licząc kwiatów doniczkowych). W tym roku mam swoje pierwsze plony: koperek i bazylię ;-) Planuję przeprowadzkę na wieś i mam nadzieję, że tak jak Ty, będę miała wypasiony ogródek przydomowy :-)
OdpowiedzUsuń