Najstarszy syn po pobycie w szpitalu ma zaleconą dietę,
pojawiły się duże problemy z jelitami, powstał zator w związku z tym inne
dodatkowe historie. Zalecono mu dietę bez pieczywa, a on uwielbia kanapeczki. Bidulek
schudł mocno, to i serce mamine się kroi zwłaszcza, że chłopak ma i tak niedowagę.
Siedziałam wczoraj zrezygnowana, nie mogąc dać mu kanapeczki, owoce też ma
zakazane na miesiąc, a potem dwa razy w tygodniu tylko, ogólnie dieta mocno
zmieniona. Dużo gotowanych warzyw, dwa razy w tygodniu mięsko, może być i dwa
razy ryba, ale wszystko gotowane lub duszone. Nagle przypomniałam sobie, że
widziałam przepis w Smakoterapii na chlebek jaglany, bingo – chlebek z kaszy
jaglanej, bez drożdży z siemieniem, oliwą, to jest to. Chleb miał wszystko, co
wolno synowi jeść. Zatem do dzieła i powiem tak, wyszedł nieziemsko smaczny
rodzaj pieczywa, aromatyczny, sycący, zdrowy i mamy wymarzone kanapeczki. Przepis
odrobinkę zmodyfikowałam dla potrzeb syna.
Składniki:
- 2 szklanki ugotowanej kaszy jaglanej
- 4 łyżki mąki ryżowej
- 3 łyżki oliwy
- 2 łyżki mielonego złocistego siemienia lnianego
- ½ łyżeczki soli (następnym razem nie dodam, bo sole już kasze i było za dużo)
- ½ łyżeczki rozmarynu (ja roztarłam w moździerzu)
- 1 łyżeczka bazylii
- 1 łyżeczka koncentratu pomidorowego
Wszystkie składniki po za ziołami zmieliłam blenderem
ręcznym, dodałam zioła i rozwałkowałam na papierze do pieczenia rozmiar blaszki
tak około A4, przełożyłam do blaszki, ale w sumie nie jest to konieczne można zostawić
taki na dużej blasze. Piekłam 35 minut w piecyku nagrzanym do temperatury 175
stopni z termoobiegiem. Po upieczeniu natychmiast pokroiłam całość na kromki.
Chlebek jest bardzo sycący, po zjedzeniu dwóch kromek nawet na sucho czułam się
bardzo syta.
Jesteś niesamowita z tymi chlebkami, aż zazdraszczam,bo u mnie chlebki kuleją. Wina pieca, prędzej moja?
OdpowiedzUsuńSynusiowi zdrówka dużo życzę Oszczędnie.
Ten chlebek wyjdzie każdemu, nie musi wyrosnąć, nie gorsi zakalec, ot chrupek :)
Usuń