Po świętach chętnie jemy dania bezmięsne, w święta zazwyczaj zjadamy go całkiem sporo, a przed nami majówkowe szaleństwo grillowe :) Ostatnio czytałam ciekawą publikację na temat przebiałczania w obecnych czasach głównie dzieci. Według naukowców zjadamy za dużo białka, a to nie jest zbyt zdrowe dla organizmu. Jemy za dużo produktów mięsnych, podobno powinno się zjadać około 1 g białka na 1 kg masy ciała. W 100 g wieprzowiny jest około 19 g białka, ale przecież nie jemy tylko białka w kotlecie na obiad, zjadamy w wędlinie, np. jedno jajko kurze zawiera około 7 g białka. Policzyłam, że jeśli zjem 100 g pieczonego indyka, 20 g żółtego sera, 15 g baleronu i do tego serek waniliowy to pochłonę około 63 g białka, a wcale tyle nie potrzebuję. Zatem wcale nie musimy zjadać tyle mięsa. Zapraszam, więc na ziemniaczane kotlety.
Potrzebujemy:
- 1/2 kg ziemniaków
- 2 łyżki tartej bułki + do panierowania
- 1 jajko ugotowane
- 1 jajko surowe
- 1 cebula
- sól, pieprz
- tłuszcz do smażenia
- tłuszcz do smażenia
- 2 łyżki posiekanej zieleniny - koper, natka pietruszki, szczypiorek (do wyboru)
Mimo tak pesymistycznego dla mięsa wstępu do wpisu, muszę przyznać, że ja chętnie robię takie kotleciki z szynką, jest to mój sposób na wykorzystanie resztek. Często wyjeżdżam z domu i zamiast wyrzucać nadmiar szynki, mrożę ją i gdy uzbiera się jej dość dużo, rozmrażam, smażę z cebulą, a reszta tak jak u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł! Dziękuję!
UsuńBardzo fajny przepis! Z podanej ilości składników porcja idealna dla rodziny 2 + 1 mały człowiek. :)
OdpowiedzUsuń