Ostatnio z racji pogody rodzina ciągle domaga się ciepłych posiłków. Na śniadanie najlepiej im pasuje jajecznica, obiad widomo że ciepły, ale żądają kolejnego ciepłego posiłku na podwieczorek. No to wymyślam co się da by zaspokoić ich potrzeby ogrzewania się. Dwa tygodnie temu zakupiłam litrowy słoik oliwek, były w bardzo dobrej cenie, a że u nas oliwki lubią wszyscy to kupiłam. Użyłam je najpierw oczywiście do pizzy a potem to już różne wariacje, podam Wam kilka przykładów na dania z rzeczy znalezionych w lodówce.
Danie z resztek kaszy gryczanej:
- ugotowanej kaszy tyle ile mamy pod ręką
- 2 cebule
- 2 łyki koncentratu pomidorowego
- pieprz
- oliwki, pieczarki, papryka(opcjonalnie)
- tłuszcz do smażenia
Danie z resztek makaronu:
- makaronu tyle ile mamy
- 2 ząbki czosnku
- zioła prowansalskie
- olej/oliwa
Danie z resztek ziemniaków nie gniecionych:
- ziemniaki gotowane
- 1 cebula
- tłuszcz do smażenia
- pieprz
- tłuszcz do smażenia
- jogurt/kwaśna śmietana
Podobne danie można zrobić z ziemniaków - ziemniaki pokrojone w plasterki przesmażamy na patelni, a na koniec posypujemy startym żółtym serem (można wykorzystać przyschnięte resztki sera), nie mieszamy już ziemniaków razem z serem tylko czekamy, aż ser się stopi i przekładamy na talerz. Smacznego!!
Danie z resztek ryżu/makaronu:
- gotowany ryż/makaron
- jajka (ilość zależna od ilości ryżu, na 1 szklankę gotowanego ryżu 1 jako)
- sól, pieprz
- tłuszcz do smażenia
To kilka propozycji na szybkie danie z resztek. U nas nic się nie marnuje. Jeśli zostaje mi kasza lub ryż ugotowane, a nie mam pomysłu na wykorzystanie w danym momencie, zamrażam i używam w chwili gdy potrzeba coś na szybko, albo są braki w lodówce lub kieszeni.
Nie bójcie się wymyślać własne dania. Czasem może to być makaron z dżemem, powiem Wam, że wcale nie jest to złe danie, a jak mamy do tego jogurt lub śmietanę by wymieszać dżem to już normalnie szczyt luksusu :)
Nie są to oczywiście dania luksusowe i wymyślne, z resztek można zrobić dużo więcej, ale trzeba dokupić do nich konkretne produkty, podałam przykłady dań z kompletnego minimum.
Ja podziwiam Cię jesteś jak niemiecka gospodyni ;)Moja bcbia służyła w czasie wojny u rodziny esesmana miała 16 lat! Ta pani była bardzo pedantyczna i oszczędna,jeśli zostało coś ze śniadania jedli na kolację.W domu nic się nie marnowało.Zawsze na śniadanie była zupa mleczna przeważnie owsianka.Babcia wiele się nauczyła bo ma teraz 87 lat i dom zadbany ,zawsze odłożone pieniądze mimo niskiej emerytury.Wcale nie ma skromnie w domu.Nie lubi tandety,sama robi bukiety nawet na cmentarze kompunuje wiązanki.
OdpowiedzUsuńAha.. chciałam dodać,że babcia potłukła foto tego esesmana gdy było Wyzwolenie miasta a oni uciekali.....On był podły a jego żona dobra kobieta.Muszę posłuchać opowieści bo całe życie nie mam czasu.......
OdpowiedzUsuńU nas jak zostaje makaron to zawsze na drugi dzień odsmażam go z cebulką i na to wbijam jajka. Czasem też robię do niego sos z podsmażonej cebulki,czosnku,ziół i puszki pomidorów-jak mamy jakieś skrawki mięsa lub kiełbasy do tego to już lux :) Zauważyłam że im mniej w portfelu tym więcej pomysłów na wykorzystanie produktów pojawia mi się w głowie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚwietne pomysły na kolacje, przy aktualnych cenach chleba i tzw. okładu czyli wędina, ser itp. taniej i zdrowiej wyjdą tego typu dania.
OdpowiedzUsuńFajny ten podwójny przepis ziemniaczany!
OdpowiedzUsuń