Wiele osób popełnia duży błąd finansowy, właśnie w temacie śniadania w pracy. Nie zabiera nic z domu, kupuje coś na szybko lub zamawia w pracy catering. Niestety takie rozwiązanie niesie za sobą zwiększenie niepotrzebne wydatków. Wystarczy prosty rachunek by stwierdzić jak bardzo zgubne jest to dla ograniczonego budżety. Licząc kwotę około 5-10 zł dziennie na zakup czegoś gotowego przez minimum 20 dni pracy to daje nam kwotę 100 - 200 zł!!! Jak dla mnie co całkiem sporo, zwłaszcza, że na żywienie całej pięcioosobowej rodziny wydaję 800 - 900 zł, łącznie wszystkie posiłki dla całej rodziny. Więc kwota 200 zł to spory ułamek całości moich wydatków, a mowa tylko o jednej osobie, jeśli przemnożymy przez 5 osób to więcej niż wydaję miesięcznie na pełne żywienie całej rodziny. Do tego dochodzi aspekt zdrowotny, zazwyczaj dania gotowe nie są zdrowym posiłkiem, są bogate w konserwanty chemiczne, tłuszcze, cukier i pozbawione wartości odżywczych po za kalorycznością. No oczywiście, znajdziemy świetne dania gotowe, zdrowe, wartościowe, ale cena ich drastycznie wzrośnie i koszt miesięczny będzie jeszcze większy.
Powiecie teraz - a kto ma czas rano szykować sobie śniadanie do pracy, rano jest szaleństwo i piekło, nikt nie myśli o kanapkach, sałatkach itp. Mam koleżankę która nawet kanapki szykuje wieczorem i wkłada do lodówki, no bo czym one się będą różnić od gotowych, kupnych kanapek, więc robi wieczorem, pakuje w pudełka i rano tylko wydaje rodzinie odpowiednie porcje. wieczorem domownicy mogą jej pomoc zdecydować co chcą jutro zjeść i życie robi się prostsze.
Wieczorem można przygotować sałatkę i włożyć do pojemnika, a rano zabrać tylko pieczywo lub owoce. Jak to się mówi - dla chcącego nic trudnego.
A oto kilka propozycji taniej przekąski w pracy
- sałatka z jajka/biały ser, sałaty, pomidorów i prażonych pestek słonecznika
- roladki z naleśników ze szpinakiem i białym serem
- wędlina/kurczak, ryż gotowany, kukurydza, czerwona cebula, sos pomidorowy
- brokuły gotowane, ser biały/feta, prażony słonecznik
- gotowane warzywa posypane na ciepło żółtym serem
- jogurt z musli
To są propozycje po za kanapkowe. Wiem, że wiele osób nie lubi jeść kanapek więc można wybrać takie wersje do tego owoce.
Polecam przemyśleć swoje wersje śniadaniowe i zabierać gotowe posiłki z domu, a nie kupować. To duża oszczędność i wygoda. :)
Ja staram się na dzień w pracy nie przeznaczyć więcej niż 8 zł (pracuję 12h, praca siedząca) i zwykle kupuję bułki, serek i jakąś wędlinę. Czasami fasolka w puszce lub pasztet. Aby było trochę zdrowiej przekąszam od czasu do czasu jabłko (zwykle 3-4 dziennie). Nie jest to niestety urozmaicona dieta, ale za to dość oszczędna... Choć zdaję sobie sprawę, że można i taniej, i smaczniej.
OdpowiedzUsuńDziękuję za propozycje tanich przekąsek - muszę spróbować coś przygotowywać dla odmiany od bułek :) Pozdrawiam!
Ja też się ostatnio na tym złapałam. Niby wydaję ok 3 zł dziennie, ale prze 5 dni to jest kwota 15 zł tygodniowo a w ciągu miesiąca 60 zł a za taką kwotę mogę coś sobie fajnego kupić. Teraz przygotowuję kanapki w domu lub biorę jakąś sałatkę ( przygotowaną wcześniej). Pozdrawiam Marta
OdpowiedzUsuńHej, super propozycje, zdarza mi się zapominać o kanapkach i na pewno wykorzystam!
OdpowiedzUsuńhttp://kupujrozsadnie.blogspot.com/
Znam ten problem;) Bardzo często przygotowuje sobie kanapki wieczorkiem, wkładam do lodówki i na drugi dzień rano mam więcej czasu;) Ewentualnie dobrym rozwiązaniem jest jogurt i musli - jeżeli ma się taką możliwość. Na szczęście moje warunki umożliwiają mi przygotowanie śniadania bezpośrednio w pracy, co zdecydowanie ułatwia sprawę.
OdpowiedzUsuńJednakże Pani propozycje sałatkowe wydają się bardzo ciekawe dlatego też pozwolę sobie je "podkraść";)
Pozdrawiam
super pomysły, w moim przypadku będą to akurat kolacje. Proszę o więcej!! :) :)
OdpowiedzUsuń