Ostatnio wpadła mi w ręce gazeta z pomysłem na mitenki. Od dawna marzyły mi się rękawiczki bez palców. Uwielbiam nosić rękawiczki, przeszkadzają mi przy prowadzeniu auta i obsłudze telefonu, zatem mitenki to propozycja właśnie dla mnie. Przeszukałam zasoby włóczkowe, drutowe i zabrałam się do nauki robienia rękawiczek na okrągło. Nigdy wcześniej nie robiłam na drutach rękawiczek, a co dopiero do około. Chwyciłam w ręce 5 drutów i co dalej, ufff jest na szczęście internet, a tam milion filmów pokazujących krok po kroku co i jak. Większość takie rękawiczki robi na drutach z żyłką, ale zupełnie mi nie wychodziło, zaś na 5 jakoś ruszyłam do przodu. Ogólnie mam wrażenie, że pracuję na szaszłykowych patyczkach i za chwilę wybiję sobie oko. :) Ale zajęcie jest super, jedne sprułam, ale co tam, nie poddaję się i uczę się dalej. Nie mam pojęcia ile mi zajmie produkcja tej pary rękawiczek, pewnie będzie na kolejny sezon dopiero, no trudno niech i tak będzie, za to ile satysfakcji człowiek ma z takiego aktu twórczego.
Oto moje pierwsze kroki w pończoszniczej technice ;)
W między czasie zabrałam się za skrzyneczkę na herbatę, dawno temu dostałam od znajomego skrzyneczkę po winie i tak sobie czekała na moje zainteresowanie,
Ale o skrzyneczce innym razem ;)
Zawsze chciałam nauczyć się robienia na drutach. Jednak zawsze kończyło się na zwężającym się kawałku szalika i robótka trafiała w kąt:) ale kiedyś się nauczę (o ile mi cierpliwości wystarczy):) Podziwiam zawziętość i powodzenia życzę :)
OdpowiedzUsuńJa mam tak z szydełkowaniem. Zabieram się kolejny raz do nauki i wychodzi mi jakiś skręt koślawy. Ale ostatnio pożyczyłam dwie książki i zawzięłam się, że tym razem musi się udać. mam ogromną chęć na sweterek z resztek, kolorowych włóczek, właśnie szydełkiem zrobiony. Teraz uczę się rękawiczek robić na 5 drutach, szydełkować, a dla odpoczynku przerabiam skrzyneczkę :) Nauczymy się, damy radę :)
UsuńPodziwiam cierpliwości. Mi nawet nie szło robienie szalika na drutach...
OdpowiedzUsuń