W niedzielę był rosół ugotowany na dwóch porcjach rosołowych (kupuję kurczaka całego i porcjuję - oddzielnie skrzydełka, piersi, udka i korpus z szyjką i kuperkiem (porcja rosołowa)). Obrałam (obieram całość, łącznie z szyjkami) je i wyszło mi 350 g mięsa. Uznałam, że jak dodam kilka dodatków, to będzie obiad dla rodziny.
Użyłam w tym celu:
- 350 g ugotowanego mięsa z kurczaka (mogą być każde resztki kurczaka)
- 2 czerwone papryki
- 10 maślaków (mąż z dziećmi zebrali, część ususzyłam), mogą być pieczarki lub bez żadnych grzybów
- 2 cebule
- 2 ząbki czosnku
- sól, pieprz
- łyżka mąki ziemniaczanej (oczywiście pszenna też może być)
- tłuszcz do smażenia
Fajny przepis. Trzeba go jutro wykorzystać akurat mam trochę mięsa z rosołu - 4 udziki chyba się nadają. Pozdrawiam Kasia
OdpowiedzUsuńWow Ty to potrafisz rozbic z niczego pysznosci ;))))
OdpowiedzUsuńLąduje w notesie! Dzisiaj zamienię swoje mięsko w sosie na to cudo!
OdpowiedzUsuń