Zapiekanka z ryżu i jabłek
Sezon na jabłka w pełni, więc trzeba to wykorzystać. Co prawda ja jabłek nie jadam, ale cała reszta rodziny jak najbardziej, więc z pomocą dzieci robimy zapiekankę z ryżu i jabłek. Dzieci obierają jabłka i ścierają, ja składam wszystko w całość, zapiekam i patrzę jak wcinają ze smakiem. :)
Do takiej zapiekanki potrzebujemy:
- 2 szklanki suchego ryżu
- 6-8 jabłek
- margaryna/masło
- cukier, cynamon i cukier waniliowy (ilość zależna od upodobań)
- jogurt/śmietana (opcjonalnie)
Gotujemy ryż w 4 szklankach wody (można gotować pół na pół woda z mlekiem). Jabłka obieramy ze skórki, kroimy w ćwiartki, usuwamy gniazda nasienne i ścieramy na grubej tartce. W misce mieszamy jabłka cukrem cynamonem i cukrem waniliowym (ilość zależy od upodobań). Naczynie żaroodporne smarujemy margaryną i układamy 1/3 ilości ugotowanego ryżu, następnie wykładamy 1/2 ilości jabłek, na to ryż, jabłka i na końcu ryż. Na wierzchnią warstwę ryżu układamy wiórki margaryny/masła, przykrywamy naczynie i zapiekankę, zapiekamy przez 40-45 minut w temperaturze 180 stopni. Można podawać polane śmietaną lub jogurtem. Danie jest nie drogie, lubiane przez dzieci i niebyt pracochłonne. Ryż możemy sobie przygotować dzień wcześniej, a na drugi dzień tylko obrać jabłka i złożyć wszystko w całość. :) Do tego możemy na pierwsze danie podać kartoflankę i mamy sycący, niedrogi, jesienny obiad.
Bardzo mi się spodobało to,co piszesz.ŚWIETNY BLOG! Nie tylko ze wzgledu na przepisy,ale tez refleksje na temat zycia,szczęścia,..itd., bardzo mądre słowa.Podpisuję się po nimi oburącz.Jestem zwolenniczką życiowego minimalizmu,mimo,ze jestem w dobrej sytuacji materialnej.Bliska mi jest filozofia zen,oszczędny tryb życia.Żle bym się czuła" wyrzucając pieniądze w błoto"czyli na rzeczy zbędne,tak zostałam wychowana.Jeszcze raz brawo i dzięki za Twój blog! Będzie moją codzienną lekturą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ewa
Ja do takiej zapiekanki cukier ubijam z jajkami i nie przekładam, ale mieszam wszystko razem. Danie często robiłam jak dzieci z nami mieszkały. Dla nas jest zbyt kaloryczne, choć pyszne. Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńDzieki za przepid na pewno skorzystam°Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń