Gdy w kieszeni mamy np. tylko 50 zł, a to musi nam wystarczyć na tydzień, to trzeba bardzo dokładnie opracować strategię działania. Aby sobie poradzić z tą sytuacją powinniśmy do tematu podjeść taktycznie.
- Przeglądamy dokładnie wszystkie produkty żywnościowe, które mamy w domu. Zaglądamy w każdy zakamarek i najlepiej spisujemy je na kartce, by potem było nam łatwiej planować.
- Zastanawiamy się co jesteśmy w stanie wyprodukować z dostępnych produktów. Możemy sobie pomóc internetem, są strony kulinarne na których wpisuje się co mamy w "lodówce" i wyświetlają nam się propozycje dań. Niestety często są to potrawy, do których wytworzenia mamy tylko jeden składnik, więc powinniśmy wybrać dania nie wymagające zbyt kosztownych dodatkowych zakupów.
- Następnie układamy jadłospis na cały tydzień, uwzględniając oczywiście nasze dostępne zasoby produktów i finansów. Jadłospis musimy ułożyć uwzględniając nie tylko obiady, ale i resztę posiłków.
- Robimy dokładną listę produktów, które musimy zakupić, by udało nam się zrealizować nasz wcześniej spisany plan.
- Szacujemy kwotę, która jest nam potrzebna na zakupy. Zapisujemy np. pieczarki 1/2 kg - 4 zł, ryż 1 kg - 3 zł (ja zawsze lekko zaokrąglam sobie kwoty w górę, by na pewno zmieścić się finansowo).
- Jeśli suma przekroczy nasz stan posiadania, to musimy zrobić cięcia ilościowe lub wymyślić zamienniki.
- Jak już osiągniemy sukces i lista nam się dopina w posiadanej kwocie, to ruszamy na zakupy.
- Zakupy robimy dokładnie według listy i do tego z kalkulatorem w ręku. Ja na bieżąco podliczam cenę każdego wkładanego do koszyka produktu. W czasie zakupów może się okazać, że nasze wyliczenia np. były mocno przesadzone, warto więc mieć listę awaryjną (z tym co zostało poddane cięciu w czasie jej tworzenia). Możemy wtedy kupić na co nam jeszcze wystarczy pieniędzy (oczywiście z listy awaryjnej :)).
- Następnie musimy trzymać się realizacji naszego jadłospisu, by nas nie spotkała niemiła niespodzianka, że na koniec tygodnia mamy pustą lodówkę i zero pieniędzy w kieszeni.
podziwiam cię
OdpowiedzUsuńWidzę że twardo stąpasz po ziemi. Z każdej sytuacji znajdziesz wyjście nawet w dobie kryzysu. Jak ty to wszystko robisz że masz czas na wszytko i do tego jeszcze edukacja domowa.
OdpowiedzUsuńJesteś moją inspiracją :) super, że postanowiłaś się podzielić swoimi doświadczeniami - lepiej zacisnąć pasa niż być przygniecionym przez kolejne karty kredytowe, które same się nie spłacają :/
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za ten blog! Szukałam właśnie czegoś takiego i będę tu co rusz zaglądać! No i ja też mam synka w edukacji domowej :) naprawdę genialny blog i wierzę że dzięki niemu nauczę się mądrze gospodarować budżetem dzięki czemu będzie więcej pieniążków na różne atrakcje :D a prowadzisz jakiś blog odnośnie Waszego homeschoolingowego trybu życia?
OdpowiedzUsuńDziękuję za ciepłe słowa. Kiedyś prowadziłam, ale czas mi się odrobinę skurczył, więc odeszłam od tego. Dzieci uczą się 4 rok w ED. Obecnie klasa V i II (gimnazjum). Pozdrawiam
UsuńPoradź mi jak przeżyć miesiąc bez wypłaty, bez oszczędności, bez zapłaconych rachunków - komornik siadł na koncie :(
OdpowiedzUsuńTo już niezły survival. Bez zapasów, pieniędzy to pozostają chyba często wizyty u znajomych. Naprawdę to trudne zadanie. Ja dlatego zawsze staram się utrzymywać jakiś minimalny zakres zapasów by w chwili krytycznej zacząć twórczość z nich właśnie. Dlatego latem upycham tanie owoce i warzywa do słoików, zamrażarki. Zawsze pilnuję by była mąka, ryż i kasza w domu. Potem mogę zmieszać choć by ryż z owocami i będzie posiłek. W swoim życiu przeżyłam chwile gdy do jedzenia mieliśmy chleb smarowany nożem. Bywało bardzo ciężko, od tamtej pory pilnuję zapasów. Gdy mam nadmiar chwilowy gotówki to pakuję go w zapasy jedzenia, nie wiem co przyniesie jutro. Współczuję naprawdę szczerze, może by radą mogli wesprzeć inni czytelnicy. Tak wielu z nich też przeżywa dramatyczne sytuacje. Na pewno musisz przejrzeć wszystko co masz jadalnego w domu i próbować tworzyć z tego. Nie zawsze powstają dania smaczne, w takiej sytuacji trzeba się zadowolić brakiem głodu. Życze poprawy sytuacji!!
UsuńJedzenie to najmniejszy problem. Spiżarka pełna, w lodówce też się coś znajdzie. Umiem przerabiać resztki, damy radę. Dzięki za miłe słowa, to bardzo dużo!!!
Usuń