wtorek, 12 lutego 2013

Urządzaj, zmieniaj i nabywaj nowe umiejętności...

Mając ograniczone środki finansowe, trzeba ograniczać wszelkie wydatki, które są zbędne. Podstawą takich ograniczeń jest zmiana nawyków z „idziemy kupić”, na „sprawdźmy” czy nie mamy tego w domu, lub nie da się tego „zrobić”. Szybki przykład: jesienią chciałam przesadzić jeden spory kwiatek doniczkowy i nie miałam doniczki białej, pasującej do reszty. No cóż za problem, doniczka z tworzywa nie kosztuje fortunę. Ale, ale, mam w komórce doniczkę brązową, odpowiedniego rozmiaru. Pomalowałam ją białą farbą, polakierowałam bezbarwnym lakierem akrylowym i mam super doniczkę, szczerze mówiąc jedną z ładniejszych, jakie mam. No cóż, można by stwierdzić, że nie wyszło taniej, bo farba, lakier. Ale to było już w domu. Biała farba i lakier bezbarwny przydają się do tak wielu rzeczy, że naprawdę warto mieć to w domu.
Zatem musimy zacząć inaczej postrzegać rzeczy do wyrzucenia. Nie zachęcam oczywiście do tak zwanego zbieractwa śmieci i rupieci, ale do rozsądnej oceny. Potem w chwili, jak potrzebujemy coś do domu, trzeba najpierw przeszukać nasze zasoby.
Podobnie zrobiłam przy strojach karnawałowych dla dzieci. Kolejny przykład to nasza taczka. Miała ona kilka lat, przeżyła budowę domu i sporo woziła drewna na opał, a że wysokiej jakości nie była, to  zaczęła się zwyczajnie rozpadać. Pierwsza myśl - kupmy nową. No tak, ale był to moment, gdy nie było absolutnie szansy na zakup nowej taczki, więc co robić?? Mąż wyszukał blachę z obudowy starego komputera, trochę śrub, posiedział jeden dzień przy niej, no i co zyskaliśmy - świetną taczkę, masywną i wytrzymałą, ciężko tak solidnej konstrukcji kupić taczkę, a jeśli już, to za całkiem niezłą sumę.
Tutaj dochodzimy do innej sprawy. Musimy oprócz zmiany nawyków zakupowych, zmienić nasze podejście do życia i naszych umiejętności. Nie ma twierdzenia: nie umiem, nie wiem jak to zrobić, nie dam rady. Takie słowa nie istnieją! W chwili, gdy nie ma pieniędzy, to taka zmiana jest konieczna i wręcz obowiązkowa. Od tego mamy internet, znajomych i biblioteki. Czasopisma też są wartościowe, ale pamiętajmy – nie kupujmy. Idźmy do saloniku prasowego i postójmy dokładnie wertując i czytając. Nikt nas nie wyrzuci, co najwyżej zabolą nas nogi J.
Czy układanie glazury, terakoty jest kosztowne? Oczywiście!!! Koszt położenia 1m2 płytek zaczyna się od kilkudziesięciu złotych. Czy jest to trudne? Fakt. Wymaga pewnej wiedzy i umiejętności oraz cierpliwości. Ale czy „fachowcy” urodzili się z tymi umiejętnościami? Oczywiście, że nie. Po prostu się tego nauczyli. Czemu my nie możemy? Możemy!!! Wystarczy chcieć, a chcieć, to móc J.
Marzyliśmy o wykończeniu cokołu wokół domu, ale mało, że brak finansów na klinkier, to jeszcze na fachowca już zupełnie. Nagle trafiła się okazja zakupu gresu imitującego kamień w baaaardzo atrakcyjnej cenie (zalało magazyn i rozpadły się opakowania). No tak, ale kto to ma ułożyć? Jak to, kto?? Mąż!! Nie robi tego na co dzień, nie jest to jego praca, więc należy to potraktować jako super rozrywkę, odreagowanie od codzienności w pracy. Układał popołudniami (nie wszystkie) cały sezon letni, no i ułożył piękny cokół i wykończył schody. W sumie niewielkim nakładem finansowym mamy spełnienie naszych pragnień. A mąż się cieszy, że zarobił „wielkie” pieniądze, które by wydał na fachowca. Przy okazji zdobył nowy zawód J.  
Ja z kolei od wielu lat strzygę całą naszą rodzinę. Nie jestem zawodową fryzjerką. Ale wystarczy dobra maszynka do strzyżenia, nożyczki oraz książka z biblioteki oraz internet.. Nie stać mnie na kosmetyczkę, ale nie chcę rezygnować z dbania o swój wygląd. Nauczyłam się regulacji brwi, farbowania brwi i rzęs, domowych maseczek, czyli mam „gabinet kosmetyczny” w domu. Mąż opanował „sztukę” farbowania moich włosów.
Czyli nie mając kasy, też można realizować swoje pragnienia. Tak można robić różne rzeczy dla domu i siebie.
Trzeba tylko chcieć!

1 komentarz:

  1. Bardzo dobrze to napisałaś , nie ma nie da się. Zamiast narzekać trzeba szukać możliwości i uczyć się. Lecę czytać dalej.

    OdpowiedzUsuń

"Artykuł 216 Kodeksu karnego brzmi:
Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności"
Nie godzę się na wulgarne zachowanie, krytykę dla krytyki bez konstruktywnej wypowiedzi i chamstwo. Proszę o nie przysyłanie ofert swoich produktów w komentarzach. Zwłaszcza dotyczy to stron z pożyczkami!! Komentarze o takiej treści nie będą publikowane. Przed dodaniem komentarza po raz pierwszy, proszę o przeczytanie strony "O mnie"