Jeszcze trochę Was pomęczę z tym budżetem domowym.
Kontrolę wydatków prowadziły już nasze pra, pra, prababki,
robiły to w zeszycie i skrupulatnie podliczały dochody, wydatki. Dokładnie
wiedziały ile faktycznie kosztuje utrzymanie domu. W nie jednym starym
poradniku gospodyni domowej jest punkt o kontrolowaniu wydatków i dochodów.
Więc to nie żadna nowość, wymysł i dziwactwo. W obecnych czasach można to
również robić w zeszycie, ale nie ma potrzeby się dodatkowo udręczać. Jest
sporo aplikacji na komórki itp sprzęt, oraz na PC, są to programy do pobrania
za darmo, często bank ma taką aplikację przy koncie internetowym, są też
programy odpłatne, wystarczy się rozejrzeć za dogodną dla siebie formą. My mamy
stworzony przez nas w Excelu, dopasowany do naszych potrzeb. Sprawdza się od
dawna i to nam wystarczy.
Jak już zdobędziemy/stworzymy dogodny dla nas system
zapisywania wydatków i dochodów, musimy przede wszystkim postanowić być
uczciwym wobec siebie, to nie urząd skarbowy by mieć obawy. Chodzi nam przecież
o realną kontrolę wydatków, weźmy przykład:, co miesiąc ciocia/sąsiadka robi
nam zakupy na kwotę około 300 zł, a nam w podsumowaniu na koniec miesiąca
wyjdzie, że wydajemy na żywność np. 800 zł, pomyślimy huuura wydaję tylko 800
zł na jedzenie. No tak, a co jak się z ciocią pokłócimy i zabraknie nam tych zakupów
za 300 zł?? Nagle jak czar pryśnie nasz triumf i na dokładkę zabraknie kasy w
portfelu. Więc musimy realnie oceniać nasze potrzeby, (czyli np. zrobić rubrykę
darowizny, prezenty czy coś w tym stylu), nie tylko takie namacalne wydatki, na
które wyjmujemy kasę z kieszeni. Oczywiście nie ma sensu tego brać pod uwagę,
jak jest to sporadyczny fakt, chodzi mi o pewną regularność w stylu - sąsiadka
za płotem daje mi cały miesiąc mleko od własnej krowy, więc de facto mleka nie
kupuję (w naszym wypadku to odpadła by spora kwota, około 60 zł miesięcznie). W
prowadzeniu budżetu domowego nie chodzi przecież o PIT, tylko o wiedzę ile
potrzebujemy kasy na utrzymanie domu.
Czyli już wiemy, że potrzebna nam forma kontroli wydatków i
uczciwość wobec siebie samego.
Co dalej??
Musimy podzielić nasze wydatki na grupy, które są dla nas
ważne, grupy, które będą nam oddawały przejrzysty obraz i kontrolę wydatków. U
nas są takiej grupy: wydatki stałe (opłaty woda, prąd, gaz, podatek, spłata
zadłużeń, zajęcia dodatkowe dzieci, ubezpieczenia), wydatki na żywność (nie
rozbijamy na marchewkę, makaron, zliczamy z paragonu kwotę wydaną na jedzenie i
wpisujemy całą, bez rozbijania, kiedyś rozbijaliśmy, ale to zbyt czasochłonne i
w sumie bez sensu), wydatki na rozrywki (kino, teatr, restauracja, kręgle,
basen, butelka wina/piwa, prezenty dla kogoś), wydatki na dom (tu jest odzież,
szafka, patelnia, buty), można by oddzielić ciuchy od wydatków na dom, ale u
nas wydatki na odzież są na tyle symboliczne, że nie było potrzeby. Następna
rubryka to lekarstwa/leczenie (leki, suplementy, wizyty u stomatologa, prywatne
u lekarzy), kolejna to chemia (proszki, płyny do prania, papier toaletowy,
kosmetyki itp), może niektórym potrzeba osobnej rubryki na kosmetyki, ale u nas
to niewielki koszt, więc jest razem, następna to zwierzęta (karma, weterynarz,
miska, zabawka, lekarstwo itp), wydatki na samochód (paliwo, naprawy, opony,
czyli wszystko, co wydajemy konkretnie na auto). Kolejna część budżetu to
dochody: mamy tutaj rubryki - dochód stały, premie, fuchy, inne (w inne
wrzucamy np. kasę, którą dostaniemy np. w prezencie). No i to chyba wszystko.
Naprawdę polecam prowadzenie budżetu, wiele nas może zaskoczyć, zwłaszcza,
jeśli jesteśmy zmuszeni żyć oszczędnie, warto wiedzieć, jakie mamy potrzeby i
ile one kosztują. Według mnie nie da się efektywnie oszczędzać nie kontrolując
wydatków. Żadne tak zwane "zaciskanie pasa" nie będzie w pełni
efektywne bez tej kontroli. To jest bardzo, bardzo ważna rzecz, a do tego
fajnie wiedzieć ile wydajemy i na co.
Życzę powodzenia.
Zgadzam się.
OdpowiedzUsuńMało kasy, godne życie - jeśli tylko byłoby to takie proste ;) Chyba, że do dyspozycji mamy coś takiego jak całkowicie bezpłatna chwilówka online, która od czasu do czasu nas wspomoże w trudniejszych chwilach.
OdpowiedzUsuńChwilówki są wyjściem z sytuacji pod warunkiem że, odsetki kredytowe nie będą na drakońskim poziomie. Prośba moja jest taka, czytajmy dokładnie umowy które mamy zamiar podpisywać.
Usuń