poniedziałek, 28 kwietnia 2025

Majóweczka :)

 


Kolejny rok i kolejna majówka! My od lat nie wyruszamy na majówkowy wyjazd i nie jest to przyczyna finansowa, ale nie lubimy tego całego zamieszania w tym okresie na drogach, restauracjach , muzeach i wszelkiego rodzaju atrakcjach. Od lat staramy się zorganizować wyjazd w drugiej połowie maja lub początek czerwca. To zazwyczaj nasz pierwszy wyjazd w danym roku na urlop. 

Ale wracając do tematu taki wypad dla czteroosobowej rodziny to niezłe wyzwanie opłata za transport; paliwo, bilety – jeśli pojedziemy własnym samochodem to zapłacimy przykładowo za podróż w miejsce odległe od nas 250 km w obie strony plus zwiedzanie dodajmy około 100 km, czyli razem jakieś 600 km przy średnim spalaniu to koszt około 300 – 400 zł/ bilety PKP koszt około 400 zł, do tego nocleg w tym roku to 3 noclegi w zależności od kategorii hotelu/kwatery to od 1000 zł w górę, średnio około 1500-2000 zł, wyżywienie to około 500 -1500 zł, rozrywki typu bilety wejścia, karuzela itp. 300 – 800 zł, pamiątki 100 – 250 zł. Razem wychodzi całkiem pokaźna kwota budżetowo to około 2000 zł, tak bardziej na luzie to około 5000 zł. 

Jak Wam wychodzą wyliczenia? 

Jak spędzacie majówkę? 

My w tym rok planujemy  spotkania ze znajomymi, w planach jest wycieczka rowerowa, spacer do lasu, w pobliskim skansenie organizowane są warsztaty może uda nam się wziąć udział (to tak opcjonalnie). 

 


Moje pomysły jak zaplanować tanio majówkę:

 Zamiast dalekich podróży, rozważcie lokalne atrakcje, które można odwiedzić w ciągu jednego dnia.

Aktywności na świeżym powietrzu, Piknik w parku: Przygotujcie jedzenie w domu i spędźcie czas na świeżym powietrzu. Dzieci mogą biegać, grać w piłkę lub bawić się na placu zabaw.

Wybierzcie się na piesze wędrówki lub rodzinne wycieczki rowerowe. Zabierzcie prowiant z domu

Sprawdźcie ofertę pobliskich muzeów/skansenów. Wiele muzeów oferuje darmowe lub zniżkowe wejścia.

W majówkę często odbywają się różne festiwale, które mogą być darmowe lub niskobudżetowe. Warto poszperać w Internecie lub lokalnych gazetach.

Sprawdźcie, czy w okolicy są organizowane darmowe warsztaty np. dla dzieci, takie jak zajęcia plastyczne czy muzyczne.

Przed wszystkim oszacujcie jakim budżetem dysponujecie. Zróbcie listę wydatków, określcie, ile chcecie przeznaczyć na jedzenie, transport i atrakcje. To pomoże Wam trzymać się budżetu. Przygotujcie jedzenie w domu,  zamiast jeść na mieście, przygotujcie posiłki w domu i zabierzcie je ze sobą.

Majówka nie musi być droga! Wystarczy kilka kreatywnych pomysłów i chęć…….


sobota, 26 kwietnia 2025

Czasy Gierka vs. czasy obecne

 


Pamiętam powiedzenie z dzieciństwa „chcesz cukierka idź do Gierka, Gierek ma to Ci da” i ten właśnie okres chciała bym porównać z czasami współczesnymi. Okres Gierka to moje dzieciństwo, oczywiście pisząc ten post musiałam sięgnąć do źródeł bardziej wiarygodnych niż wspomnienia dziecka. Ale dla mnie porównanie finansów obecnych z okresem Gierka to ciekawy temat, który pokazuje zmiany w gospodarce i stylu życia Polaków na przestrzeni lat. Pokaże Wam kilka istotnych punktów, które mogą pomóc w zrozumieniu różnic.

 


Gospodarka i kredyty:

Okres Gierka (1970-1980) - był to czas intensywnego zadłużania się państwa, co prowadziło do problemów z spłatą kredytów. Władze starały się rozwijać przemysł i inwestować w infrastrukturę, ale często na kredyt, co w dłuższej perspektywie doprowadziło do kryzysu.

Obecnie - choć Polska również korzysta z kredytów, obecny system finansowy jest bardziej zrównoważony. Wzrost gospodarczy jest wspierany przez fundusze unijne oraz inwestycje prywatne, a banki są bardziej regulowane.

Wynagrodzenia i koszty życia:

Okres Gierka  w 1970 roku przeciętna pensja wynosiła około 2200 zł, a w 1980 roku wzrosła do około 4000 zł. Jednakże, wzrost wynagrodzeń nie zawsze szedł w parze z poprawą jakości życia, a wiele towarów było na kartki. Życie codzienne Polaków w tym okresie było pełne wyzwań, mimo że formalnie wynagrodzenia wyglądały na wyższe. Ceny podstawowych produktów: chleb - 4 zł, 1 kg cukru - 10,50 zł, kostka masła - 16 zł, 1 kg schabu - 56 zł, 1 kg kiełbasy zwyczajnej - 44 zł, 1 kg szynki - 90 zł, 1 kg sera gouda - 50 zł, 100 g kawy - 27 - 40 zł, 1 kg pomarańczy - 40 zł, piwo - 3.6 zł, wódka wyborowa pół litra - 100 zł. Tanie były czynsze. Bilet tramwajowy kosztował 1 zł za 1 przejazd, zaś autobusowy 1,50 zł. Bilet do kina około 8 - 10 zł, zaś wstęp do filharmonii kosztował tylko 5 zł. Cena gazety codziennej wynosiła 1 - 1,5 zł. Rozmowa telefoniczna lokalna bez limitu czasu kosztowała 1 zł za połączenie. Co z wyjściem do restauracji przykładowo w 1975 roku koszt kolacji w restauracji wynosił od 50 do 100 zł. W bardziej ekskluzywnych lokalach ceny mogły być wyższe. Przykładowe ceny: zupa: 5-10 zł, danie główne: 20-40 zł, deser: 5-15 zł, napoje: 2-5. Ceny paliwa kształtowały się róznie w zależności od lat: 1970 roku litr benzyny kosztował około 6,50 zł, w 1975 roku cena wzrosła do około 2,70 zł za litr, w 1977 roku  w niektórych źródłach podawano, że cena wynosiła 0,40 zł za litr.

Obecnie - przeciętne wynagrodzenie w Polsce w 2025 roku wynosi około 6000-7000 zł. Koszty życia są wyższe, ale dostępność towarów i usług jest znacznie lepsza, a rynek pracy bardziej elastyczny. Przykładowe ceny podobnych produktów jak w okresie Gierkowskim w 2025 roku - chleba wynosi około 4-6 zł za bochenek, szynka to około 30,00 zł za kg, kiełbasa zwyczajna 25,00 zł za kg, ser gołda około 20,90 - 25 zł za kg, czysta wódka 40,00 zł za litr, pomarańcze około 6,00 zł za kg, kostka masła 6,80 - 7,00 zł. Koszt biletu do kina to 18 -22 zł, wejście do filharmonii od 33 zł w górę. Cena biletu komunikacji miejskiej od 3 – 5,6 zł. W restauracjach średniej klasy, kolacja dla jednej osoby wynosi około 35-40 zł. Przykładowe ceny dań: zupa od 10 zł do 15 zł, danie główne od 25 zł do 60 zł, deser od 10 zł do 20 zł, napoje od 5 zł do 15 zł. Oczywiście wszystko zależy gdzie i w jakiej restauracji zjemy. Ceny paliw na stacjach (kwiecień 2025): benzyna bezołowiowa 95: 6,15 zł/l

 

Dostępność towarów:

Okres Gierka: W sklepach panował niedobór wielu podstawowych produktów, co prowadziło do frustracji obywateli. Często trzeba było stać w kolejkach, aby kupić podstawowe artykuły.

Obecnie: Polska ma dostęp do szerokiego asortymentu towarów, a zakupy online stały się normą. Wiele produktów jest dostępnych od ręki, co znacznie poprawia komfort życia.

Inflacja i stabilność finansowa

Okres Gierka: W latach 70. inflacja była stosunkowo niska, ale w drugiej połowie lat 70. zaczęła rosnąć, co prowadziło do kryzysu gospodarczego. Poziom inflacji kształtował się od 2 – 8%

Obecnie: Inflacja w Polsce w ostatnich latach była zmienna 2022 – 18,4%, obecnie 5,3%


Podsumowanie

Obecne finanse w Polsce są znacznie bardziej zrównoważone i stabilne w porównaniu do czasów Gierka. Choć wyzwania wciąż istnieją, to jednak dostępność towarów, wyższe wynagrodzenia i lepsza jakość życia są znaczącymi różnicami, które pokazują postęp, jaki dokonano przez lata.


Teraz czas na porównanie problemów z jakimi borykały się osoby prowadzące gospodarstwo domowe wówczas i obecnie.

W okresie Gierkowskim wiele towarów było trudno dostępnych, wiązała się to z tym, że trzeba było stać w wielogodzinnych kolejkach aby kupić podstawowe produkty, takie jak cukier, mięso czy kawa.

Obecnie nawet małe sklepiki osiedlowe czy wiejskie mają dość bogata ofertę produktów.

Zarządzanie domowym budżetem to cześć wspólna z powodu wysokich kosztów osoby prowadzące gospodarstwo domowe muszą umiejętnie zarządzać budżetem domowym, aby zapewnić rodzinie podstawowe potrzeby.

Różnorodność składników w okresie Gierkowskim w sklepach był ograniczony. Panie domu miały niewielki wybór i często musiały improwizować w kuchni, aby przygotować smaczne i pożywne posiłki z dostępnych składników.

Obecnie to tylko zależy od zasobności kieszeni i fantazji osoby przygotowującej posiłki.

Sprzęt AGD w okresie Gierka to często marzenie. W wielu domach brakowało nowoczesnych urządzeń takich jak robot kuchenny, sokowirówka, mikser czy pralka automatyczna. Panie domu musiały wykonywać wiele prac domowych ręcznie, co zabierało dużo czasu i energii.

Obecnie: wszystkie sprzęty są dostępne, jakość ich jest zależna od zasobności portfela i osiadanego miejsca.

Sumując – kiedyś koszt żywności był wysoki, ale cała reszta dużo niżej. Pensje były mniejsze niż dziś. Zdobycie produktów żywnościowych i dostęp do gotowych dań ograniczony w stosunku do dziś. Wyposażenie w sprzęt AGD bardzo trudny i w kuchni królowała pałka do ciasta, trzepaczka do białek i śmietany, tarka do warzyw. Pranie robiono w pralce wirnikowej, a bywało, że na tarze. Obecnie dostęp do pralki, zmywarki czy robota kuchennego nieograniczony, nawet za niewielkie pieniądze można odkupić używany sprzęt. A mimo trudności życie towarzyskie kwitło, wyprawiano w domach imieniny, rocznice i wszyscy mieli co zjeść i wypić. Obecnie raczej się alienujemy we własnym świecie, chętnie istniejemy w świecie wirtualnym, a uroczystości rodzinne i spotkania ze znajomymi organizujemy w restauracjach.

Które czasy są lepsze nie mnie oceniać, od siebie powiem tylko tyle, że każde czasy niosą wyzwania i troski, każde czasy dają radość, miłość i piękne wspomnienia. Czy będziemy szczęśliwi zależy tylko od nas samych a nie od czasów, ludzie potrafili być szczęśliwi, znajdować miłość w okresach wojennych. Jak dla mnie wszystko w naszych rękach i czasy nie mają znaczenia.


środa, 23 kwietnia 2025

Moje codzienne oszczędzanie na wakacje i nie tylko

 


Za nami już prawie cztery miesiące tego roku, staram się trzymać swoich zasad w temacie wydawania pieniędzy jak do tej pory idzie mi całkiem nieźle. Staram się pilnować promocji i dostosowywać jadłospisu do promocji i zasobów w domu. Dzięki tym zabiegom pojawia się częściej na stole łosoś, wołowina, indyk (który ostatnio wysoko trzyma się w cenie). Staram się korzystać z promocji nie tylko na  żywność ale również na inne potrzebne w domu produkty typu chusteczki higieniczne, tabletki do zmywarki (ostatnio była w Lidlu promocja drugie opakowanie -80% kupiłam 4 opakowania),  dezodoranty itp.

W tym roku nie kupiłam żadnej książki, czasopism/gazet nie kupuję żadnych. Książki czytam z biblioteki i mam jeszcze sporo nieprzeczytanych które dostałam w prezencie lub gdy ktoś likwidował biblioteczkę (znajomi zmieniali dom na mniejszy i pozbywali się książek, była akcja przygarnij książki prowadzona przez muzeum), zaglądam czasem do książkodzielni do której sama również wkładam książki. Czasopisma czytam w poczekalniach, w czytelni w bibliotece lub ostatnio wydawca rozdawał na targach stare roczniki z przed 3 lat „Wiedza i życie”, mam już chętnych na przejęcie ich dalej.

Ubrania; tak zakupiłam dwa kardigany i spódnicę w kwocie 90 zł z dobrym składem z Sinsay oraz 2 koszulę damskie i jeansy czarne za 40 zł z ciuchów, dobrej firmy i jakości. Dzięki temu mam nowe zestawy odzieżowe, a wydałam na nie 130 zł. Zrobiłam porządki w szafie i udało mi się odsprzedać za 50 zł ubrania które zwyczajnie mi się już znudziły. Zatem w sumie z kieszeni wyjęłam tylko 80 zł.

Obuwia nie kupiłam. Mam na razie wystarczającą ilość obuwie, choć chodzi mi coś po głowie.

Kosmetyki do makijażu najczęściej kupuję w promocjach, podkład Loreal  za 77 zł to nie dla mnie, kupuję go zazwyczaj za 35-40 zł. Szampony, odżywki, kremy, serum itd. zakupuje w podobny sposób.

Restauracje i jedzenie na mieście; do restauracji wychodzimy dość rzadko, raz na 2 miesiące, po za tym nie jadamy na mieście. Kawa wypita po za domem może raz na trzy miesiące, raczej zabieramy swoją  w kubku termicznym – mamy ekspres ciśnieniowy, dobrej jakości kawę więc po co przepłacać. Pijemy ja tylko wtedy na mieście gdy chcemy zrobić sobie pauzę lub spotkać się z kimś na kawie.

Rozrywki; tak człowiek potrzebuje się rozerwać, bez odpoczynku i rozrywek żylibyśmy jak niewolnicy choć i oni starali się walczyć o choćby namiastkę rozrywek. Tylko dla jednej osoby rozrywką jest kolacja w restauracji, wypad do klubu i drinki. Dla nas wyjście na koncert do pubu, wykład historyczny, warsztaty florystyczne, gry planszowe ze znajomymi w domu, dobra książka, rękodzieło to są rozrywki. Nasze rozrywki w tym roku to dwa koncerty, dwa wykłady, jeden warsztat, kilka spotkań ze znajomymi i nasze własne hobby, koszt – 321 zł na dwoje przez cztery miesiące czyli 40 zł miesięcznie na osobę.


 



Dzięki moim oszczędnym zakupom ostatnio wyliczyliśmy, że miesięcznie jesteśmy w stenie zaoszczędzić od 800 do 1200 zł na wydatkach domowych. Tą kwotę odkładamy na wakacje, wakacje planujemy we wrześniu więc przyjmując że odłożymy średnio miesięcznie 1000 zł to pokryjemy spokojnie nasz wyjazd.

Co miesiąc dodatkowo odkładamy 500 zł na poduszkę finansową, ale to nie jest budżet na wakacje.  

To są moje sposoby na oszczędzanie, każdy powinien dopasować sposób do siebie, swoich warunków i możliwości. 

A jak Wy realizujecie swoje cele?