Często dostaje zapytania w temacie alergii. Opowiem Wam jak
to było u nas, niestety wszyscy mamy drobne lub bardziej poważne odczyny
alergiczne. Mąż ma od dziecka alergie na pierze, wiosenne pyłki oraz mleko, ja
do 35 roku życia nie widziałam co to alergia, potem wszystko ruszyło krokowo,
co roku gorzej zaczęło się od alergii na pyłki brzozy i jabłko (wiadomo reakcja
krzyżowa), obecnie za mną dwie anafilaksje, szczegółowe badania i stała opieka
alergologa. Najstarszy syn ma alergie na grzyby i pleśnie oraz nietolerancje laktozy
wrodzoną (raczej odziedziczył po dziadku), młodszy syn to pełna historia braku
mojej wiedzy na temat alergii i jak może się objawiać. W wieku 5 lat zaczął nam
bardzo dziwnie chorować, pojawiły się nie zrozumiałe problemy ze zdrowiem, bóle
brzucha silne, powiększanie wszystkich węzłów chłonnych (nie wiedziałam, że
tyle ich człowiek ma), niedosłuch na poziomie 30-40 dB, po za tym nagle jego
rozwój psychologiczny zaburzył się, badanie wskazało na pograniczu upośledzenia
umysłowego w wieku 6 lat. Zaczęliśmy diagnostykę,
bardzo szeroka, prace z pedagogiem i psychologiem. Po pełnej diagnostyce
okazało się, że syn ma silną alergię na pszenice, żyto, orzechy, marchew, oraz
pyłki leszczyny, brzozy, traw. Rozpoczęliśmy
dietę, inhalacje, odczulanie itd. Po poł roku chłopak pisząc test gotowości
szkolnej przy swoim niskim intelekcie napisał go na 33 punkty z 44 możliwych.
Gdy miał robiony test w wieku 10 lat wskazał intelekt na poziomie 138. Syn
chorował raz w roku i to nie zawsze, zaczął przybierać na wadze, uczył się w
szkole muzycznej w klasie fortepianu. Obecnie ma 18 lat, z wielu problemów z
alergia wrósł, pozostała alergia na orzechy, leszczynę, brzozę i trawy. Jego organizm dobrze toleruje orkisz, ale nie
w formie gotowanej, tylko jako pieczywo i ciasto. Córka w wieku 4 lat miała
kaszel który utrzymywał się całorocznie, oraz wysypki na ciele, po wprowadzeniu
diagnostyki wyszło nam, że ma alergie na kakao i sztuczne barwniki w
słodyczach, kosmetykach. Była pod opieką pulmonologa/alergologa przez 3 lata,
bo ogólnie był problem z funkcjonowaniem oskrzeli (wada wrodzona + alergia),
obecnie po wielu latach kaszel wrócił po przejściu ciężkiej grypy w lutym 2020,
diagnostyka obrazowa, testy wstępne alergologiczne nic nie wskazały, pogłębiona
diagnostyka stanęła w miejscu (taki czas).
Zatem jak widźcie jesteśmy niezłą ekipa, alergików. W naszym domu nie jada się pszenicy w ogóle,
mleko tylko do wypieków, jadamy owszem nabiał ale nie pijamy mleka. Po za tym
nie używamy orzechów laskowych, włoskich i ziemnych, pozbyliśmy się nasion z
dyni. Okresowo nie jada nikt jabłek, kiwi, bananów, morel.
Teraz do rzeczy jak dojść do tego co nas uczula, ano łatwo
nie jest, ostatnio miałam przyjemność rozmawiać z bardzo mądrą i otwarta na
problemy pacjenta alergolog. Powiedziała
mi jak wygląda diagnostyka pacjenta alergologicznego i przyznaje, że ma w 100%
rację. Możemy wstępnie przy podejrzeniach
alergii wykonać test na poziom IgE, jeśli wyjdzie podwyższony warto ruszyć
dalej, możemy zrobić wstępnie testy skórne, te badania można zrobić nieodpłatnie
w ramach NFZ w ambulatorium. Kolejne badania wykonujemy bezpłatnie tylko w
przypadku pobytu w szpitalu. Jeśli nie mamy takiej możliwości trzeba zrobić te badania
odpłatnie, dobrym badaniem jest panel z krwi, można zrobić panel pokarmowy lub
mieszany, w panelu pokarmowym możemy wybrać grupę produktów które uważamy za
potencjalnych winowajców. Kolejnym krokiem jest obecnie silnie promowanym
badanie ALEX – jest to badanie na poziome molekularnym, jeśli nie uda nam się wykonać
je w ramach NFZ (mnie się udało, byłam przyjęta do szpitala na dobę), koszt
jest znaczący, można tez wykonać badania genetyczne, podobnie jak poprzednie
dość kosztowne. Problem z tymi dwoma badaniami jest taki, że niestety nie wielu
specjalistów potrafi je dobrze zinterpretować i omówić wnioski z pacjentem. Oczywiście
badań diagnostycznych jest więcej, ale one są już kierunkowe po wstępnym określeniu
kierunku naszej alergii.
Niestety żadne z powyższych badań nie dają nam w 100%
jednoznacznej odpowiedzi na temat co nas naprawdę uczula i co da nam objawy. Doktor z która rozmawiałam powiedziała bardzo ważną
rzecz – najlepszym diagnostą jest sam pacjent. Każda osoba podejrzewająca u
siebie alergie powinna najpierw założyć zeszyt i zacząć robić notatki np. piszemy
datę i opisujemy – 2 godziny po zjedzeniu jabłka czuję drapanie w gardle, wszystko
ustąpiło po 3 godzinach bez interwencji leków, albo po zjedzeniu orzeszków i
czekolady czuje bóle żołądka, prowokacja za 3 dni – po zjedzeniu orzechów nic
nie dzieje się, prowokacja za kolejne 3 di – po zjedzeniu czekolady odczuwam
bóle żołądka. Czyli dokładnie analizujemy który produkt nam przysparza problemów.
Niestety czasem trzeba bardzo drastycznie podjeść do sprawy i wyrzucić
wszystkie produkty z diety potencjalnie podejrzane, a następnie wprowadzać powoli
i opisywać. Niestety jest to długi proces, ale jest to bardzo dokładny sposób
na zdiagnozowanie naszych problemów, czasem nie jest to alergia, ale
nietolerancja która częściej nas spotyka. Wiem, nie jesteśmy cierpliwi, ja też, ale po
latach diagnostyk wszelakich, wiem, że czasem okres kilku miesięcy jest wart sumiennej diagnozy i
notatek.
Niestety często niektórych objawów zupełnie nie utożsamiamy z
alergia lub nietolerancją. Czy nadpobudliwość u dzieci postrzega się przez
pryzmat alergii? Zapalenie stawów, problemy z nadwagą, problemy skórne, brak
odporności, chroniczne zmęczenie, agresja, gniew, częstsze oddawanie moczu, nadmierna
emocjonalność, niepokój, poranna sztywność stawów, problemy z pamięcią, obniżenie
nastroju, opuchnięte oczy. Problemy trawienne, biegunki, bóle żołądka, bezsenność.
To kilka przykładów nietypowych objawów alergii.
Czy jesteście świadomi, że oficjalnie około 40% Polaków jest alergikami?
Pytanie ilu tak naprawdę jeszcze, bo nie wszyscy są zdiagnozowani i świadomi
problemów zdrowotnych.
Obecnie alergia jest zaliczana do problemów cywilizacyjnych,
zanieczyszczenie środowiska, żywności, wody, niehigieniczny tryb życia – zła jakość
snu, relaksu, sportu, stresu itd. Zbyt duże stosowanie środków
antybakteryjnych, zmniejszona ilość godzin w tygodniu zabawy dzieci na powietrzu
i tronowania systemu immunologicznego, zły stan jelit, zła dieta, za dużo cukru
w diecie. Wymieniać można wiele przyczyn.
Nie bagatelizujmy problemu alergii, zastanawiajmy się nad stanem
naszego zdrowia, pamiętajmy, że to nie jest normalne by w wieku 40-50 lat
bolały nas stawy, byśmy mieli poranny kaszel jeśli nie palimy papierosów, byśmy
mieli często biegunkę itp. To są sygnały złego stanu zdrowia, a nie wieku,
podobno nasze ciało została zaprojektowane na 120 lat ciągłego funkcjonowania i
aktywności, czemu więc osoby w wieku 50 lat tka często mają problemy zdrowotne,
zaś w wieku 70 duży odsetek dotykają problemy z myśleniem, pamięcią i logiką.
Porady wyżej opisane nie są poradami medycznymi tylko wywodami
laika i filozofa w mojej osobie.