Za nami pierwszy kwartał 2024 roku, przyszedł w związku z tym czas na
podsumowanie. Starłam się nie zmieniać jakości żywności, tylko polować na
promocje. Szukałam promocji na przykład na kurczaki z wolnego wybiegu, na jajka
z wolnego wybiegu lub zielononóżki, na wołowinę, indyka, owoce, warzywa, masło itd.
Jak dobrze wiecie nie korzystam z gotowych dań, obecnie zupełnie nie jadamy po
za domem (chyba, że jedzenie zabrane z domu), nawet pieczywa nie kupuję, ani
wędlin gotowych. Cukier trzcinowy, mąki: gryczana, ryżowa i ziemniaczana. Starszy
syn jada produkty tylko kozie, więc kosz rośnie. Na obiady nie jadamy
wieprzowiny tylko indyka, kurczaka, wołowinę i ryby. Wieprzowina pojawia się
tylko w formie wędlin. Przy tych odmiennych preferencjach dietetycznych wydatki
na żywność dość mocno wzrastają. Od jakiegoś czasu mieszka z nami mój Tato,
więc w domu jest 6 osób pełnoletnich w tym czterech mężczyzn. Podsumowując
wydatki za ostatni kwartał średnio miesięcznie (uwzględniając wydatki na menu
świąteczne i przyjęcie gości) wydaliśmy a żywność (w tym oczywiście owoce,
warzywa, soki) 1750 zł. Myślę, że to całkiem przyzwoity wynik, zwłaszcza, że
mamy takie obostrzenia dietetyczne i nie jemy produktów najniższej jakości,
nawet jeśli kupuję starszemu synowi parówki to tylko te z prostym składem i 100
% mięsa, koszt ich waha się pomiędzy 29 - 34 zł/kg, zależy jak trafię. Jemy
sporo ryb, zamawiamy ryby z Kołobrzegu, świeże oraz wędzone. Ciasta, ciasteczka też robimy w domu nie
kupujemy gotowych, więc w koszt żywności wchodzą również one, bo jak rozliczyć
masło, jajko, cukier czy mąkę na ciasto z całości. Nie kupiliśmy w tym kwartale
nic z odzieży, obuwia, nie wydaliśmy pieniędzy na zakup książek, wręcz
odwrotnie robiąc porządki sporo odsprzedaliśmy. Tak po krótce wygląda bilans
naszego pierwszego kwartału w roku 2024.
wspaniały wynik, gratulacje, dobrego wieczoru :) pozdrowienia
OdpowiedzUsuń1750 zł na 6 osób to bardzo dobry wynik, również gratuluję, zwłaszcza, że wymaga przecież wiele pracy (przy planowaniu, wyszukiwaniu promocji, robieniu przetworów) i czasu, który ciężko jest oszacować... Podziwiam Państwa za żelazną konsekwencję. Pozdrawiam serdecznie,
OdpowiedzUsuńDziękuję za Twojego bloga, często tu zaglądam, dziś komentuję po raz pierwszy.
OdpowiedzUsuńMoze coś mi umknęło, ale nie wyczytałam do tej pory -- nie jecie "zwykłej" mąki, takiej "normalnej", glutenowej?
Od kilku lat cała rodzina nie je produktów z glutenem. Kupujemy mąki naturalnie bezglutenu: ryżowa, gryczana, ziemniaczana, z tapioki, kukurydziana, jaglana, migdałowa, kokosowa, z ciecierzycy, grochowa. Wcześniej wycofaliśmy z naszej diety mąkę pszenną i jedliśmy tylko orkisz i żyto.
UsuńJa Cię cały czas podziwiam za umiejętności
OdpowiedzUsuńw oszczędzaniu na jedzeniu