Życie po raz kolejny mnie sponiewierało. Kolejny raz uczę się
żyć bez snu. Człowiekowi wydaje się, że opieka nad osobą z demencją to tylko fakt,
że czasem mówi bzdury, czasem nie odnajduje się w rzeczywistości, a czasem nas
obrazi. Nie wielu mówi o tym, że człowiek zaczyna zachowywać się ekstremalnie,
obecnie mam w domu złośliwego "pięciolatka" (oczywiście mentalnie, a nie wiekowo), który psoci, niszczy, wykłóca się, jest
uparty, na wszystko mówi nie. Trudniej jest jak są to nam bliskie osoby, ciężko
podejść do tematu rozsądnie i z dystansem. Z każdym dniem narasta zmęczenie,
budzi nas otwarte okno tarasowe, trzaskanie wszystkimi drzwiami, oddawanie
moczu na podłogę. Rano po trudnej nocy „nocny marek” idzie spać i śpi cały
dzień nic nie przeszkadza mu, a my musimy funkcjonować – praca, opieka nad
niepełnosprawnym synem. Nie mam lat 20 by z łatwością przychodziły mi takie
zarwane noce. Życie nam funduje przykre niespodzianki, nam przypada całkiem
pokaźna pula.
Przepraszam, że nie odpowiadam na pytania, że nie piszę, że
nie reaguję. Muszę znaleźć w sobie siły, by wziąć życie za bary kolejny raz i podjąć
walkę.
Pozdrawiam Was cieplutko i życzę wszystkiego co dobre dla
Was.
wszystkiego dobrego i dużo sił dla Was. wspieram i wysyłam moc wsparcia :*
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Po interwencji psychiatry ustawiliśmy leki i jest dużo lepiej.
UsuńDacie radę. Trzymam za Was kciuki. Wiem o czym piszesz, bo przeżyłem tak pewien czas. Ktoś powie - dementyk jest jak dziecko, ale w rzeczywistości gorzej, bo przy niemowlaku masz 100% zaangażowania, ale wiesz, że pewnego dnia będzie lepiej. W starości nie ma takiej perspektywy, no i robienie na złość. Warto podzielić się opieką, nie brać tego wszystkiego na własną głową. Z bratem dzieliliśmy się odcinkami po 3-4 miesiące, a w ich trakcie choć weekend miesięcznie oddechu. I pomimo tego bywało naprawdę ciężko.
OdpowiedzUsuńNiestety od 1,5 rok mój brat nie żyje, jego dzieci też nie kwapią się do opieki nad dziadkiem, zostałam sama z mężem i dziećmi w tej nierównej walce. Dziękuje za słowa otuchy.
UsuńŻyczę CI dużo siły i wspieram myślami.
OdpowiedzUsuń