wtorek, 24 czerwca 2025

Czy warto robić przetwory na zimę....?

 


Czy robicie domowe przetwory w sezonie letnim? Ja robię, co prawda obecnie mniej niż kiedy dzieci były małe, ale robię nadal co roku kilka słoików dżemu truskawkowego, wiśniowego, jabłka na przecier, powidła śliwkowe, ogórki kiszone itp.

 

Zdjęcie z lat poprzednich :) 

Według mnie jest sporo zalet robienia domowych przetworów –  to trochę powrót do korzeni z nowoczesnym podejściem

W czasach, gdy półki sklepowe uginają się od gotowych produktów, wiedzę że sporo osób wraca do tradycji robienia domowych przetworów. I nie bez powodu! Ten dawny zwyczaj nie tylko pozwala lepiej gospodarować jedzeniem, ale również niesie ze sobą liczne korzyści zdrowotne, ekonomiczne i ekologiczne. Może warto się zastanowić nad słusznością robienia domowych przetworów.

Dla mnie podstawowa zaleto to znam skład. Domowe przetwory dają pełną kontrolę nad tym, co trafia do słoika. Bez sztucznych konserwantów, nadmiaru cukru, barwników czy wzmacniaczy smaku. Możemy dostosować ilość soli czy słodzika (cukier, miód) do własnych potrzeb, zrezygnować z alergenów czy wykorzystać ekologiczne składniki z własnego ogrodu.

Kolejna ważna rzecz to oszczędność pieniędzy. Choć na początku może się wydawać, że robienie przetworów to spory wydatek (słoiki, zakrętki, przyprawy), to w skali roku domowe konfitury, dżemy, kiszonki czy kompoty kosztują znacznie mniej niż gotowe produkty. Zwłaszcza jeśli wykorzystujemy nadwyżki z własnego ogrodu, działki, dostajemy od znajomych ich nadmiary lub kupujemy sezonowe warzywa i owoce w niższych cenach na bazarkach.

Mamy szansę na zmniejszenie marnowania jedzenia. Zbyt dojrzałe owoce, nadmiar (moja teściowa uwielbiała przynosić dzieciom owoce, ale dzieci ich w tej ilości nie zjadały, przesmażałam je z odrobiną cukru, przypraw o tworzyłam ciekawe zestawiania w stylu brzoskwinie, gruszki, jabłka),  zamiast wyrzucać, można je zamienić w coś trwałego. Robienie przetworów to świetny sposób na niemarnowanie żywności i przekształcanie jej w wartościowe zapasy na zimę.

 

Dzięki przetworom możemy wrócić do smaków dzieciństwa np. powrót do smaków znanych z kuchni babci – aromatyczne powidła śliwkowe, ogórki kiszone z czosnkiem i chrzanem, kompot z wiśni... To nie tylko kulinarna podróż w czasie, ale również pielęgnowanie rodzinnych tradycji i przekazywanie ich kolejnym pokoleniom.

Dla mnie robienie to duża satysfakcja z tworzenia. Robienie przetworów to coś więcej niż tylko sposób na przechowanie żywności, dla minie o chwile wyciszenia i prawdziwej satysfakcji z efektów własnej pracy. Nic nie smakuje lepiej niż własnoręcznie przygotowany dżem na kromce chleba (u nas z domowego wypieku).

Dodatkowy argument to ekologia i mniej plastiku. Kupując słoiki raz (ja pozyskuję po majonezie, oliwkach itp.), używamy ich używać przez wiele lat. Domowe przetwory eliminują potrzebę korzystania z jednorazowych opakowań plastikowych i zmniejszają ilość odpadów. To mały krok, który w skali roku robi wielką różnicę dla planety.

Moje przetwory, mrożonki to taki mały zapas w domowej spiżarni na zimę, często ratują sytuację jako dodatek do drugiego dania np. kiszony ogórek, sałatka warzywna, buraczki.

Domowe przetwory są świetnym prezentem, takim od serca dla naszych bliskich. Domowymi przetworami można się wymieniać, by mieć większą różnorodność w codziennym korzystaniu z nich.

Robienie przetworów to piękna forma troski – o siebie, bliskich i środowisko. Choć wymaga pracy i czasu, niesie za sobą korzyści zdrowotne, finansowe i emocjonalne to ten wysiłek jest tego wart. Niezależnie od tego, czy masz ogród, działkę, balkon z ziołami czy tylko dostęp do lokalnego targu – warto spróbować i odkryć radość płynącą z domowego przetwórstwa. Polecam, od lat robię domowe przetwory, najpierw pomagałam w rodzinnym domu, a potem od początku gdy już byłam panią domu we własnym gospodarstwie domowym. Nie trzeba robić 30 słoików z jednego rodzaju, ja ostatnio kupuję po 2-3 kg owoców, warzyw i je przetwarzam, czasem np. truskawki kupuję 5 kg.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Artykuł 216 Kodeksu karnego brzmi:
Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności"
Nie godzę się na wulgarne zachowanie, krytykę dla krytyki bez konstruktywnej wypowiedzi i chamstwo. Proszę o nie przysyłanie ofert swoich produktów w komentarzach. Zwłaszcza dotyczy to stron z pożyczkami!! Komentarze o takiej treści nie będą publikowane. Przed dodaniem komentarza po raz pierwszy, proszę o przeczytanie strony "O mnie"