Ostatnio mogę mniej czasu poświęcić na prace kuchenne, więc wybieram dania mniej
pracochłonne, np. nie mam czasu na dokładne wybranie każdej ości z wędzonej ryby,
gdy chce zrobić pastę rybną. Znalazłam i
na to sposób, rodzina lubi pastę rybną, jest zdrowa, ryby trzeba jeść,
dodatkowe urozmaicenie do kanapek, zatem poszukałam rozwiązania i tego
problemu.
Obieram rybę tylko z tych większych ości, a następnie mielę
wraz z cebulą i gotowanymi jajkami. Jest to wersja bardzo szybkiej w wykonaniu
pasy, domownikom smakuje, na pewno nikt nie zadławi się ością, zatem same
zalety.
Składniki:
- 1 makrela wędzona lub dwa płaty wędzonych śledzi
- 6 jajek ugotowanych na twardo
- 1 cebula (średnia)
- 1 łyżka majonezu lub keczupu
- 1 łyżka oliwy lub oleju
- pieprz, sól do smaku
Obieram makrelę ze skóry i grubszych ości, śledzia tylko ze
skóry. Następnie mielę maszynka do mięsa ugotowane i obrane jajka, obraną
cebulę oraz wędzoną rybę. Dokładam oliwę, majonez mieszam całość i przyprawiam
do smaku. Pasta z keczupem jest bardziej
ostra w smaku. Taką wersję ryby zjada nawet najstarszy nasz syn, który nie
przepada za wędzoną rybą. Ja kupuję zawsze kilka tuszek makreli i zamrażam, by
mieć pod ręką zawsze.
zamrażasz całe tuszki czy pastę? u mnie w domu do pasty rybnej dodajemy cebulę i bardzo drobno posiekany ogórek kwaszony, do tego ciut majonezu i już :) z jajkiem nie jadłam, spróbuję; wiem też, że niektórzy dodają biały ser do pasty..
OdpowiedzUsuńJa blenduję, bo mniej mycia :) Pozdrawiam, S.
OdpowiedzUsuń