Przyszedł wrzesień a wraz z nim pośpiech i mniej czasu.
Trzeba się dobrze zorganizować, aby nie dać się zwariować, a równocześnie nie przejść
na gotowce drogie ze sklepu, na usługi pralni czy też osoby sprzątającej nasza
ostoje. Mimo braku czasu zaczęłam opanowywanie powakacyjnego chaosu
ubraniowego, domowego, kuchennego. Nie mogę sobie pozwolić na zbędne
bezsensowne wydatki, to nie dla mnie, mój komfort wymaga minimalnych wydatków. Zatem
czas porządkowania siebie, swojego czasu i swojej przestrzeni. Na razie zrobiłam
porządki w komodzie gdzie trzymaliśmy artykuły papiernicze, od dawna omijałam
to miejsce, ale ciągle czułam dyskomfort z tym związany. Kolejne plany dotyczą
odzieży, planuję porządne porządki i pozbycie się ubrań, które nie dążę
sympatia, źle się w nich czuję, a mam je, bo szkoda wyrzucić/oddać. Proces w sumie już rozpoczęłam, zakładam ubrania,
których dawno nie nosiłam i staram się je nosić kilka godzin w celu określenia,
dlaczego one są odrzucone w głąb szafy. Wczoraj założyłam spódniczkę, która wisi
w niej drugie lato nienoszona, w sumie jest ok, ale w pamięci mam, że ciągle
coś było mi z nią nie tak, już wiem, co, suwak dziwnie się unosi, gdy ją nosze,
zatem pożegnanie bez wyrzutów sumienia. Postanowiłam tym razem zrobić dokładna
i wnikliwą selekcję swoich ubrań, muszę tez się pozbyć pewnych ubrań, których
nie nosze, ale mam z powodu sentymentu do nich, nie nadają się zupełnie do
założenia, są zniszczone, niemodne i odpadają do jakiegokolwiek użytkowania, a
zajmują miejsce. Wiem już z doświadczenia, że bałagan w szafach, pokoju,
mieszkaniu, domu tworzy chaos w nas, aby zaznać spokoju musimy zacząć od
uporządkowania chaosu wokół nas. By oczyścić myśli musimy zaplanować nasz
dzień, zakupy, posiłki. To nie tylko daje nam spokój, ale i oszczędza czas a co
za tym idzie pieniądze. Trzeba ujarzmić naszą codzienność by szukać
wewnętrznego spokoju.
Jak ujarzmić codzienność?
1. Trzeba ułożyć plan posiłków (daje to duży komfort i
oszczędza czas i pieniądze)
Zrobić według jadłospisu listę zakupów by nie biegać po
drobiazgi codziennie (oszczędza czas oraz zapobiega przypadkowemu kupowaniu
nadmiaru jedzenia, a to są nasze pieniądze)
2. Zrobić porządki gruntowne w domu, w szafach, pozbyć się
zbędnych rzeczy dokładnie przeanalizować, co tak naprawdę potrzebujemy,
gromadzenie zbędnych rzeczy tworzy balast, bałagan, brak miejsca, a przez to frustracje
– mam za małe mieszkanie, za mało szaf, nie wiem, w co się ubrać, nic nie mogę znaleźć
itd. (zyskujemy więcej czasu, wiemy, co posiadamy, więc nie kupujemy rzeczy,
których po prostu nie możemy znaleźć, nasza przestrzeń się powiększa)
3. Robimy listę rzeczy do załatwienia i rzetelnie odkreślamy to,
co już zrealizowaliśmy (daje to nam łatwiejsze panowanie nad czasem, brak
zapomnianych, przegapionych spotkań itd.)
4. Planowanie wydatków, to bardzo ważny punkt, często żyjemy
ponad stan, a potem….no właśnie, co potem, wpadamy w błędne koło pożyczek,
braku pieniędzy, źle to wpływa na nasza psychikę, samopoczucie. Płacimy, co raz
więcej odsetek od zaciągniętych pożyczek, tracimy bezsensownie nasze fundusze. Musimy zaplanować wydatki na żywność, kosmetyki, chemię, wydatki stałe, za zajęcia dodatkowe itd. By wiedzieć czym dysponujemy, najlepiej prowadzić budżet domowy który co miesiąc nam pokaże na co i ile wydajemy, jakie mamy dochody i jakie wydatki. owszem wymaga to samodyscypliny, ale uważam, że naprawdę warto podjąć ten trud.
5. Planujemy prace domowe uwzględniając wszystkich domowników,
nie pomijamy nawet pięciolatka, małe dzieci tez sporo mogą pomóc w domu, choć by
układać sztućce w szufladzie, pomóc przy składaniu ubrań wypranych, wytrzeć
stół, pomagać przy nakrywaniu do posiłku, sprzątać swoje zabawki itd. W każdym
wieku od 3 roku życia dzieci mogą już pomagać w domu. To nie jest wyzysk, to
jest świadome przygotowywanie dziecka do dorosłego życia, kiedy ma się nauczyć obowiązkowości,
w wieku 18 lat? Raczej nie polecam zaczynać tak późno.
Gdy zaczniemy realizować punkt po punkcie porządkowania
naszego życia łatwiej na będzie zadbać o relacje z innymi ludźmi, przestaniemy
się miotać pomiędzy zakupami, posiłkami, porządkami i zapomnianym załatwienie
sprawy. Ja sobie pozwalam na pewnego rodzaju chaos w okresie wakacji, ale wtedy
mam więcej czasu, żyje w trochę innym rytmie. Teraz, gdy dzieci wróciły do
szkoły, my do pracy, są zajęcia dodatkowe nasze i dzieci, tylko pełne
planowanie jest wstanie zapewnić nam spokój i kontrole nad nasza codzienności. Planowanie
to podstawa, a porządne zrobienie porządków, następnie odkładanie wszystkiego
na miejsce daje nam dużo więcej czasu dla siebie i do tego ciągły porządek wokół
nas i łatwość odnajdywania rzeczy.
Ja mam z tym ogromny problem. No nie ogarniam tego wszystkiego. Też myślałam że jedne gruntowne porządki załatwia sprawę oj jak się mylilam. Pisz proszę jak dajesz radę,uwielbiam Cię czytać a takie jak ten posty są mi bardzo potrzebne
OdpowiedzUsuńTakie posty pomagają wielu ludziom. Planowanie i samodyscyplina , często o tym zapominamy. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSuper! Bardzo się cieszę, że przypadkowo trafiłem na Twojego bloga. Poruszasz, ważne chociaż wydawałoby się prozaiczne tematy. Pozdrawiam, Michał (www.testujacymichal.blogspot.com)
OdpowiedzUsuńZapisywanie rzeczy do zrobienia to jest to co przychodzi mi z trudem. Ale staram się to zmienić ;)
OdpowiedzUsuń