poniedziałek, 15 października 2018

Pasta z resztek mięsa gotowanego/pieczonego - nie marnujemy żywności...




Wiele razy pisałam o racjonalnym dysponowaniu żywnością. Zastanówcie się, gdy coś wyrzucacie, ile musieliście na to pracować. Wyrzucając np. wędlinę za 10 zł pomyślcie, jaki czas poświęciliście by zarobić te 10 zł. Dodatkowo zatrzymajcie się przy ekologicznym, nie tylko ekonomicznym aspekcie wyrzucania żywności. Znalazłam w Internecie coś takiego: przy produkcji jednego samochodu zużywa się 379 000 litrów wody, aby ''wyhodować'' szklankę soku pomarańczowego, potrzeba 50 szklanek wody, do wyprodukowania 2,2 kg wołowiny potrzeba 9500 litrów wody, wyprodukowanie 1 kg papieru wymaga ok. 250 litrów wody, do wyprodukowania 1 litra piwa potrzeba 8 litrów wody, do wyprodukowania 1 kg ziaren pszenicy potrzeba 1000 litrów wody, a ryżu - prawie 3 razy więcej. Czyli wyrzucając żywność jesteśmy zupełnie nie ekologiczni i nie ekonomiczni, do tego można dołożyć zasady moralne itd.. Ale Co najczęściej wyrzucamy według statystyk? Z badań Kantar Millward Brown na zlecenie Federacji Polskich Banków Żywności wynika, że badani Polacy wśród najczęściej wyrzucanych produktów wskazują kolejno: pieczywo (51 proc.), wędliny (49 proc.), warzywa (33 proc.), owoce (32 proc.), a także jogurty (16 proc.) . Wszystkie te produkty można w odpowiednim momencie ocalić od wyrzucenia. Najlepiej było by nie doprowadzić do tego zjawiska, w Internecie można znaleźć wskazówki jak obliczać porcję mięsa, kaszy na osobę. Ja kupując np. schab obliczam około 100 g na osobę. Obierając ziemniaki około 3 sztuki na osobę. Gotując zupę około 300 ml na osobę itd. Staram się dokładnie przewidzieć ile, czego potrzebuję, trudniej jest, gdy zapraszam gości, ale z resztkami zawsze da się coś zrobić pod warunkiem, że nie utkną te resztki w lodówce lub kuchni na zbyt długo.
Ja staram się przerabiać wszystko na bieżąco. Ostatnio z racji lekkiego "zaciskania pasa” (wrzesień w rodzinie, gdy troje dzieci idzie do szkoły jest sporym obciążeniem dla portfela, sama wyprawka dla licealiści mocno drenuje kieszeń, a do tego wszelkie opłaty szkole typu ubezpieczenia, komitety, składki itp.), zatem październik u nas jest właśnie miesiącem oszczędzania, byśmy wyrównali straty z września. Wszystkie zakupy są mocno analizowane i rozważane, żywność dokładnie planowana i wykorzystywana. Mięso z zupy wykorzystuję na różne sposoby, robię pastę, na która zaraz dam przepis, odkładam do pudełka i mrożę (zbieram jakiś czas) a następnie używam do pasztetu lub zimnych nóżek (galaretki mięsnej). Do jednego pudełka odkładam mięso z każdej zupy wyjęte i pokrojone. Można je również wykorzystać do farszu i zrobić naleśniki lub pierogi, świetnie się nadaje do zapiekanek np. zapiekanki gyros. Mięso gotowane, pieczone, które pozostało nam z obiadu lub z pieczeni naprawdę ma wiele zastosowań. Mama mojej koleżanki robiła z mięsa i wędlin, które pozostały w lodówce pastę nazywali ja „przegląd tygodnia” a co najlepsze, że to była ulubiona pasta mojej koleżanki. Ja wiele pomysłów czerpię z okresu PRL-u, wtedy gospodynie musiały być naprawdę kreatywne i wykazywać dużo cierpliwości w kuchni, a zarazem zaangażowania.




Dzieci uwielbiają pastę z resztek gotowanego lub pieczonego mięsa, potrzebujemy do tego:

Dowolna ilość mięsa ja użyłam na miseczkę ze zdjęcia około 100 g mięsa ugotowanego w zupie.
Kilka pieczarek, ja dodałam około 6 sztuk
2-3 gotowane jajka
Cebula
Łyżka majonezu lub oliwy
Dowolny tłuszcz do podduszenia cebuli i pieczarek, ja użyłam łyżkę smalcu
Przyprawy, kto co lubi, w mojej paście była łyżeczka majeranku, 1/3 łyżeczki pieprzu cayenne, sól do smaku, ½ łyżeczki suszonego koperku.

Myjemy pieczarki i kroimy na kawałki, cebule obieramy i kroimy w kostkę, wrzucamy na rozgrzany tłuszcz cebulę i po chwili dokładamy pieczarki, dusimy wszystko tak długo, aż pieczarki odparują wodę, następnie lekko solimy.  Mielimy mięso, jajka i pieczarki z cebula za pomocą blendera melaksera lub maszynki do mięsa. Dokładamy przyprawy, majonez/oliwę i wszystko dokładnie mieszamy, doprawiamy sola do smaku, odstawiamy na godzinkę do lodówki i mamy gotowy dodatek do pieczywa. Dodatki do mięsa mogą być dowolne np. suszone pomidory zamiast pieczarek, kiszony ogórek, papryka świeża posiekana drobno itd. Wszystko zależy od naszej pomysłowości. Zamiast jajek możemy dodać biały ser, który leży w lodówce i brak na niego amatorów lub żółty starty na drobnej tarce. Pasty to najlepszy utylizator żywności, a do tego dający oszczędności przy produktach np. do pieczywa.



1 komentarz:

"Artykuł 216 Kodeksu karnego brzmi:
Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności"
Nie godzę się na wulgarne zachowanie, krytykę dla krytyki bez konstruktywnej wypowiedzi i chamstwo. Proszę o nie przysyłanie ofert swoich produktów w komentarzach. Zwłaszcza dotyczy to stron z pożyczkami!! Komentarze o takiej treści nie będą publikowane. Przed dodaniem komentarza po raz pierwszy, proszę o przeczytanie strony "O mnie"