Mój ogród w tym roku przypomina pustynię.
Poza jabłonkami, porzeczkami, aronią i winogronem – niczego
nie udało się zebrać. Borówki, wiśnie i czereśnie zjadły ptaki, a sroki
dobierają się nawet do jabłek prosto z drzewa, nie tylko do tych spadłych.
Wciąż trwa przebudowa ogrodu – na razie powstała kostka i
kończony jest trawnik z nawadnianiem. Potem zacznie się nasza część pracy,
czyli sadzenie roślin. To jednak proces rozłożony na lata – jesień tego roku,
kolejna wiosna i znów jesień… bo przy takiej ilości wszystko naraz to koszt
prawdziwej fortuny.
Nie wybieram drogich, rzadkich odmian, a mimo to przy
większych ilościach koszty rosną w mgnieniu oka.
- Kosaciec – od 6 do 14 zł/szt., a potrzebuję około 25 sztuk → daje to 150–350 zł.
- Tulipany – pakiet 50 sztuk kosztuje od 50 do 150 zł.
- Szałwia omszona – chcę posadzić około 30 sztuk, przy cenie 8–16 zł/szt. to 240–480 zł.
Tylko trzy gatunki, a razem od 440 do 980 zł!
Do tego np. sosny bośniackie – minimum 50 zł/szt., a planuję 6.
Cena zależy od wielkości, więc pojawia się dylemat: wybrać mniejsze i tańsze,
czy od razu większe, ale znacznie droższe. Początkowo myśli się: „To tylko 20
czy 30 zł, luz”, ale gdy wchodzi się w skalę hurtową, koszty stają się naprawdę
odczuwalne. To trochę jak z gniazdkami w domu – jedno nie stanowi problemu, ale
gdy trzeba kupić 30, robi się poważna kwota.
Od lat oszczędzałam na roślinach ozdobnych, inwestując tylko
w jadalne. Teraz, po 18 latach, przyszedł czas na upiększenie przestrzeni. W
domu również pojawiły się rośliny ozdobne – już nie tylko te użytkowe na
parapetach. To dla nas duża zmiana i nowy etap.
To wszystko wymaga czasu i cierpliwości, ale wierzę, że krok
po kroku stworzymy ogród naszych marzeń.
Czekam z niecierpliwością na dzień, kiedy będę mogła usiąść
w cieniu drzew i powiedzieć: było warto.
Dzielę się z Wami moim światem – od ogrodu, przez
oszczędzanie i gotowanie, po szycie i urządzanie domu. Jeśli chcecie
symbolicznie mnie wesprzeć, możecie postawić mi wirtualną kawę. To dla mnie piękny znak, że to, co robię, ma
dla Was wartość.
Przy zakupie drzewek trudno zaoszczędzić, ale np. duże paczki cebul tulipanów kupowałam w dobrej cenie w OBI. Jeśli nie zależy Ci na szybkim efekcie, to możesz kupić w ogrodnictwie ze trzy sadzonki szałwii i je rozmnożyć z pędów i zostawić też przekwitłe kwiatostany do wysiania, akurat szałwia świetnie sama się rozsiewa, jesienią na pewno będzie w okolicach rośliny matecznej sporo małych siewek. W niebieskościach pięknie kwitnie i szybko się rozrasta perovskia- u mnie aż za szybko, stworzyła już ogromną kępę. Tworzenie ogrodu to wielka przyjemność :-)
OdpowiedzUsuńJa sobie wymarzyłam takie niskie tulipany - odmiany botaniczne. Świetnie to wygląda - takie dywany kwiatowe. Sprawdzę w OBI. Szałwie podobają mi się odmiany merleau rose i caradonna, tym razem dobieram wszystkie rośliny kolorami, by tworzyły spójną całość - róż, biel, fiolet, niebieski, czerwony i malutkie odstępstwa w innych kolorach np. mam żółte róże, żółtą rudbekia. Ale to takie pozostałości które już są w ogrodzie i będą małym rodzynkiem kolorystycznym.
Usuń