Zostało mi pieczywo, lekko podeschło i stało się mało atrakcyjne,
piekłam chleb bezglutenowy nowy przepis na próbę i jakoś nie do końca
posmakował rodzinie. Niestety kruszył się, był mało puszysty, więc nie bardzo
mieli chęć na konsumowanie go. Wyrzucić żal, nie wyszedł zakalec, ani w smaku dziwny,
więc zrobiłam z niego grzanki do zupy krem pomidorowej.
Składniki:
- dowolne pieczywo (ja miałam około ½ kg białego pieczywa bezglutenowego)
- oliwa z oliwek lub inny olej (ja dałam oliwę z wytłoczyn 2 łyżki)
- dowolne przyprawy/zioła to, co lubimy (ja dodałam 1 łyżeczkę ziół prowansalskich, bo akurat mi pasowały do zupy)
Pokroiłam chleb w kostkę, wsypałam do miseczki, polałam
oliwą, wymieszałam a następnie dołożyłam zioła i wymieszałam dokładnie całość.
Wysypałam pieczywo na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i suszyłam 15 minut
w temperaturze 200 stopni. Następnie uchyliłam piecyk, wyłączyłam i podsuszyłam
w tym cieple jeszcze 10 minut. Grzanki gotowe, po wystudzeniu można je
przechowywać w szczelnym naczyniu. Nie mam pojęcia jak długo u nas znikają w
dwa dni wszelkie ilości, dzieci jedzą również, jako przekąskę.
Polecam ten sposób na wykorzystanie pozostałego pieczywa.
Teraz po okresie świątecznym w wielu rodzinach takie naddatki pozostaną, więc
można wykorzystać to pieczywo na grzanki, zapiekanki, puddingu, panierkę, dodatek do
kotletów, pasztetów, jako tosty francuskie itp.
Ciekawy i mądry Twój blog.Nie komentuję ,bo gospodyni ze mnie przeciętna ,ale zawsze czytam.
OdpowiedzUsuńZdrowych ,pogodnych ,radosnych świąt dla Ciebie i Twojej Rodziny.
Od kiedy piekę chleb, to suchego chleba nie mamy. Kiedys jednak pozostawało go na tyle dużo, że nasze grzanki były jedynie suszone w cieple w celu zmniejszenia pracochłonnosci :) dzieci kazda zupę jadly jesli tylko mogła być z grzankami.
OdpowiedzUsuń