sobota, 19 marca 2022

Czy współczesna młodzież jest gotowa do dorosłego życia?

 


Samodzielność kobiety według „Poradnika Gospodarstwa Domowego” z 1937 roku.

Samodzielność kobiety, samodzielność zarobkowa stawia ją obok mężczyzn, jako pełnoprawną obywatelkę kraju.

Minęły już czasy, kiedy kobieta uważana była jedynie za kandydatkę do zamążpójścia i liczyła na zarobek męża.

Emancypacja kobiet rozwija się obecnie we wszystkich krajach i otwiera przed kobietą szerokie pole działania.

Po za rolą żony i matki, po za rolą gospodyni domu i „kapłanki domowego ogniska”, piastunki i wychowawczyni dzieci – kobieta bierze na swoje barki inne role i współzawodnicząc z mężczyznami, wywiązuje się z nich znakomicie.

Mamy dziś kobiety w sadownictwie, w adwokaturze, w lotnictwie, w wojsku, w policji, w technice, w inżynierii, w handlu i przemyśle, we wszystkich zawodach, które do niedawna należały wyłącznie do mężczyzn.

Wychowanie kobiet idzie dzisiaj po linii uniezależnienia jej od mężczyzn. Rodzice, dbając o los swojej córki, dokładają starań, aby dziecko ich, gdy dorośnie, posiadało przygotowanie do walki o byt samodzielny. Tak zwana „gąska” czekająca tylko na męża, albo „nic nie umiejąca” – należy już coraz bardziej do wyjątków.

Kobieta, posiadająca „fach w ręku”, kwalifikacje zawodowe, przygotowanie do pracy umysłowej, lub rzemieślniczej zawsze ma pierwszeństwo, przed nic nieumiejącą. Taka da sobie radę w życiu – ba! – prędzej znajdzie męża, jeśli zechce stworzyć ognisko rodzinne. Ileż to kobiet – w ciężkich czasach bezrobocia utrzymuje z własnej pracy dom i rodzinę, gdy mąż pozostaje bez pracy. Większość kobiet dąży do życia rodzinnego. Bo mimo wszystkich ról, jakie piastuje w społeczeństwie, kobieta – jedną z pierwszych jest jednak rola żony i matki. A żona-matka poza taką, czy inną specjalnością musi być mistrzynią gospodarstwa domowego, do którego należy też sztuka kroju i szycia. Matka musi wiedzieć, jak ubrać dziecko, a najczęściej samej uszyć wypadnie.

Dobra gospodyni to między innymi dobra krawcowa. A dobra krawcowa to już samodzielny człowiek, który zawsze może prowadzić własny warsztat pracy – pewny kawałek chleba.


 

 

Tak widziano rolę kobiety w okresie międzywojennym, wiele poradników wskazuje na to jak bardzo po I wojnie światowej zmieniła się rola kobiety na rynku pracy i w społeczeństwie. Na pewno mocno do tego przyczyniło się zmniejszenie siły roboczej wśród mężczyzn.


Jak wygląda obecnie? 

Czy przygotowujemy młodzież do życia w dorosłym społeczeństwie, nie mam na myśli tylko kobiet, ale i mężczyzn? Czy pokazujemy młodym ludziom jak wygląda dorosłe życie, czy otaczamy ich kloszem, a potem ciężko im wejść w trudny rynek pracy, prowadzenie samodzielnie „gospodarstwa domowego’. Czy młodzi ludzie są świadomi tego jak rozporządzać swoimi finansami, jak się odżywiać, jak robić zakupy, jak płacić rachunki. Dla nas często to czynności tak oczywiste że może zapominamy przekazać podstawy naszym dzieciom?

Ostatnio spotkałam osiemnastoletniego człowieka (ze sporymi już długami) który zupełnie nie miał pojęcia o finansach domowych, rodzice uznali, że zdąży się nauczyć na swoim. Może to dobra droga "jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz" ?

Jakie macie w tym temacie zdanie?


3 komentarze:

  1. A co jeśli to rodzice oszukali dzieci by wzięli kredyty a sami wykorzystali te pieniądze i nie spłacają? Dzieci szybko wtedy uczą się zasad ekonomi i polskiego sądownictwa (skarga pauliańska). Jeszcze jest taka sytuacja że rodzic zachorował i płaci się za pobyt w placówce opiekuńczej. Jak się nie zapłaci jest tylko gorzej bo od razu jest komornik. Nie tylko dzieci oszukują i zaciągają kredyty. Ja jestem przykładem że może być odwrotnie. Tylko dlatego że jako dziecko ufałam rodzicowi (nawet jako osoba dorosła)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam pewną panią (w dzieciństwie była moją sąsiadką) która nabrała kredytów, przeniosła się potem do domu opieki i nie spłaciła żadnego kredytu. Nie mam pojęcia czy jeszcze żyje, ostatnie informacje miałam około 8 lat temu. Co prawda była to "matka roku" przez całe życie dla swojego jedynego syna - kota i psa karmiła wołowiną, a młody jadł mortadelę. Pies był u najlepszego weterynarza, a syn chodził z próchnicą bez porządnego leczenia zębów itd.

      Usuń
  2. Wydaje mi się że nie ma reguły. U mnie w domu rodzice nie potrafili zarządzać budżetem, często nie starczało do ostatniego mimo dużych dochodów. Mama kompulsywnie kupowała mnóstwo jedzenia które często się marnowało. To wszystko skłoniło mnie to racjonalnego planowania własnego budżetu oraz zakupów. Zarabiam bardzo dobrze, jednak zupełnie nie mam ochoty na rozrzutny tryb życia. Pozdrawiam autorkę bloga!

    OdpowiedzUsuń

"Artykuł 216 Kodeksu karnego brzmi:
Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności"
Nie godzę się na wulgarne zachowanie, krytykę dla krytyki bez konstruktywnej wypowiedzi i chamstwo. Proszę o nie przysyłanie ofert swoich produktów w komentarzach. Zwłaszcza dotyczy to stron z pożyczkami!! Komentarze o takiej treści nie będą publikowane. Przed dodaniem komentarza po raz pierwszy, proszę o przeczytanie strony "O mnie"