wtorek, 22 marca 2022

Często pojawia się kryzys!

 


Oszczędzanie, oszczędzanie, pilnowanie finansów! 

Domyślam się, że nie raz czujecie znużenie tym, macie dość i chcecie po prostu zaszaleć, mieć wszystko w nosie i nie tylko, też tak mam, ale wiem, że chwilowe szaleństwo – wakacje na kredyt, nowy samochód na kredyt ciągną się latami.

I nagle powraca myśl życie jest tylko jedna, po co się umartwiać! 

Niestety jeśli chcemy być wolni to albo musimy posiadać niezły spadek, albo zrezygnować z luksusów i podążania za trendami. 

Możemy mieszkać w 15 m2, nie mieć dzieci, jeździć rowerem, nosić ciuchy tylko ze sklepu z odzieżą używaną, żywić się ze śmietników. Wolność też ma swoją cenę,  nie ma nic w życiu za darmo! Musimy płacić rachunki, jeśli nie chcemy brać kredytów to musimy odkładać.

Jeśli startujemy w dorosłe życie kompletnie bez niczego. Trudno być wolnym nie mając mieszkania po babci, rodzicach. Wiem jak często przychodzi kryzys, jak często się chce wykrzyczeć – jak długo jeszcze tak mam żyć!? 

Często piszecie – jak to mam nie pić kawy na mieście to tylko 10 zł, jak to mam ograniczyć palenie, alkohol, wyjście ze znajomymi, nowe ciuchy? Jeśli chcecie tkwić w złej sytuacji finansowej, nakręcać spiralę kredytów, ograniczyć swoją wolność – nie zmieniajcie nic, udawajcie, że jesteście krezusami, że macie dużo kasy i stać Was na wszystko, do czasu, aż braknie Wam sił na prace, zdrowie zacznie się sypać. Może sami wspólnie się nakręcacie na taki styl życie może Wasi znajomi też nie maja kasy tylko tak jak Wy udają? 



Może ktoś musi przerwać ten „danse macabre”, jak długo dacie radę, kiedy Was to pochłonie całych, wypali marzenia, pragnienia, Waszą duszę.  

Jak często ktoś tu pisze na blogu, że śledzenie promocji, liczenie każdej złotówki, wykorzystywanie resztek, kupowanie ciuchów używanych, wakacje pod namiotem to przesada, że po co się tak umartwiać. Jak dla mnie dla wolności, dla możliwości bycia wreszcie niezależnym od raty kredytu, długów. Tak mogą napisać tylko ludzie którzy dostali spory pakiet wsparcia finansowego na start, mają duże dochody, i nigdy nie wzięli kredytu, bo im rodzice pomagają. Mam takich znajomych dostali mieszanie w prezencie ślubnym od rodziców, odziedziczyli, dostali służbowe potem je wykupili za niewielkie pieniądze, przejęli kwaterunkowe po rodzicach, potem zamienili na większe, jak potrzebowali kasy na samochód to im dokładali nie musieli brać nigdy kredytów oddawali rodzicom jak mieli kasę bez odsetek itd. 

Wielu młodych ludzi startuje w dorosłość z walizką w ręku, bez pokaźnej sumy  na koncie od rodziców na start, kupuje kawalerkę na kredyt i myśli co dalej? Co jest dla Was ważne, życie na poziomie bez względu na cenę, spokojne i skromne życie, a może wszystko należy zostawić przypadkowi? 

Sami popełniliśmy mnóstwo błędów, patrząc wstecz niedowierzamy temu. Kredyt na budowę domu czy na mieszkanie i tak musieliśmy byśmy wziąć, bo nie można do końca życia wynajmować mieszkania. Mogliśmy wcześniej zrozumieć, że spłacanie jego to priorytet, że każde 2 zł to kropla która drąży kamień, a nie tylko 2 zł.  Nie żyjemy jak mnisi, ale chcemy być wolni od kredytów. Wyszliśmy w niedzielę na koncert w trójkę, kupiliśmy płytę artysty który śpiewał na koncercie, ale na te koncerty nie chodzimy co tydzień, nie jedziemy przez pół Polski na koncert. Koszt koncertu wraz z płyta wyszedł nas 168 zł. To całkiem spora kwota, ale ten relaks był nam potrzebny i korzystamy z tego, ale z umiarem. 

W życiu ważna jest równowaga!


2 komentarze:

  1. Moje oszczędzanie nie jest tak restrykcyjne jak Twoje,ale oszczędzam. Odkąd podliczyłam, jakie kwoty mogą uciec przez palce zupełnie niezauważone to aż mi sie słabo zrobiło. Owszem, zdążą sie nam, coś kupić i zjeść na mieście ale zdecydowanie zadziej. Jadąc na wypoczynek wakacyjny zabieramy kanapki i picie że sobą. Ma miejscu staram, sie gotować coś domowego na szybko bo ceny w barach zwalają z nóg a w wielu przypadkach jakość i ilość jest wątpliwa. Ciuchy lubię kupować w lumpkach l, tylko na butach nie oszczędzam.
    Teraz wyjście na zakupy spożywcze to jak walka, ceny zwalają z nóg. I naprawdę niezłe trzeba się nakombinować żeby zjeść i nie zbankrutować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje oszczędzanie przybrało bardzo restrykcyjną wersję, bo mam jeszcze 10 lat do emerytury i chciała bym się jak najszybciej pozbyć "kuli u nogi" w postaci rat co miesięcznych. To fakt zakupy spożywcze to ostatnio niezła gimnastyka, by wyjść z czymś w torbie i nie zostawić połowy dochodów w sklepie.

      Usuń

"Artykuł 216 Kodeksu karnego brzmi:
Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności"
Nie godzę się na wulgarne zachowanie, krytykę dla krytyki bez konstruktywnej wypowiedzi i chamstwo. Proszę o nie przysyłanie ofert swoich produktów w komentarzach. Zwłaszcza dotyczy to stron z pożyczkami!! Komentarze o takiej treści nie będą publikowane. Przed dodaniem komentarza po raz pierwszy, proszę o przeczytanie strony "O mnie"