sobota, 11 lutego 2023

Jak dopiąć budżet domowy w 2023 roku?

 


Niby zarabiamy więcej, wzrosła kwota pensji minimalnej, ale według ekonomistów tracimy 15, bo spadła siła nabywcza naszych pieniędzy. Obecnie mamy coraz więcej pieniędzy w portfelach ale są one coraz mniej warte. Mamy dodatki socjalne, wyższa pensję i co z tego skoro cena chleba w styczniu 2015 to 3,33 zł zaś cena chleba w styczniu 2023 to 7,21 zł czyli bochenek chleba podrożał w Polsce średnio o 108%. Za benzynę Pb 95 w 2015 roku płaciliśmy średnio 4,19 zł, a za olej napędowy 4,08 zł, w połowie 6-go tygodnia 2023 za benzynę 95-oktanów płacimy średnio 6,68 zł  i olej napędowy 7,54 zł. Podobnie ma się sprawa z kosztem prądu, gazu, węgla i drewna, oraz wielu, wielu produktów i usług. 




Zatem jak żyć, niby mamy więcej, ale w sumie mniej możemy nabyć dóbr za pieniądze które posiadamy. Czyli co jest lepiej, czy jest gorzej, sama nie wiem przeglądając 

Internet  czytając tam różne artykuły, oglądając wywiady gubię się w całości obrazu, jedni mówią, że jest super mamy więcej pieniędzy, więcej wsparcia od państwa, zaś inni mówią że jest do kitu, na co raz mniej nas stać. 

W sumie w obliczu danych finansowych powinniśmy przyklasnąć tym co mówią, że jest trudniej związać przysłowiowy koniec z końcem, czyli dopiąć budżet domowy. Wydaje mi się, że opina zależy od grupy społecznej i zawodowej,  jak to się mawia „punkt widzenia zależy od punktu siedzenia” i to jest prawda oczywista. 

Wszystko drożej, no bo jak ma nie drożeć skoro płaca dla pracowników wzrasta, a jak wiadomo z pustego to i Salamon nie przeleje (owszem są duże firmy (korporacje) dla których to nie ma większego znaczenia), więc taki przedsiębiorca podnosi ceny by móc zapłacić pracownikom. Wzrastają koszty produkcji – prąd, gaz, zboże, owoce, warzywa (wzrost kosztów uprawy – nawozy, paliwo do maszyn, opryski) surowce (np. wzrosła cena importu) więc automatycznie wzrasta koszt produktu finalnego. 

Jak my odbiorcy końcowi i główni płatnicy podatków mamy żyć, jak podołać codzienności? 

Wzrosły koszty kredytów też nie ułatwia sprawy (wiem, wiem po co brać kredyty jak Cię nie stać), wiele osób zaciągnęło kredyt na poprawę swoich warunków mieszkaniowych – usamodzielnienie się, wyprowadzkę od „teściów”, powiększenie małego mieszkania. Wzrosły również czynsze za mieszkania.

Jak żyć w obliczu tych zmian, jak zachować gonność i  radość z życia? 

Jak sobie radźcie z tymi zmianami, jak postrzegacie rzeczywistość finansowa swoich rodzin?


6 komentarzy:

  1. W obliczu wysokiej inflacji ,kosztów życia i jedzenia chce zainwestować jescze więcej w ogród.Nie wyobrażam.sobie.cen warzyw i owoców w sezonie 2023 ,jeśli nawet będzie dobry rok w plony jak poprzedni(sporo zapraw w piwnicy).Będę robić rozsady na tyle na ile umiem,drzewek i krzewów owocowych nasadzone w 2023 i chce więcej jeśli będzie na to miejsce.Kocham.ziemie,grzebać w niej i wiem.co jem.,zero chemii.Vo nam się udam z upraw to będziemy przetwarzać.Kocham te chwile gdy moge wyjść na zewt.po warzywa na śniadanie lub obiad ,jajka od swoich kurek.Bylam wczoraj w sklepie ogrodn.takim.malym,ceny niektórych nasion powalają z nóg,dlatego kupuje w marketach lub w mrowce lub przez allegro.Choc droższe.jest wszytko to i tak opłaca robić soe cokolwiek. Jak.zyc pytasz hmm ,będąc dziś chwilę w galerii ,parking przed był pełny bo 10ty więc sama myślę czasem.skad tych ludzi skoro tak gorzej nam się żyje..Trzymam kciuki ,wszystkiego dobrego życzę,już wiosna tuż tuż...

    OdpowiedzUsuń
  2. Nadchodzą czasy przewartościowania. Jeszcze niedawno wszystko braliśmy z półki, kupowaliśmy usługi, teraz więcej będzie własnej produkcji i wymiany.
    Ceny poszły w górę dramatycznie i żadne zaklęcia władzy nic nie zmienią. Kiedy brykiet kosztuje 20 zł/10 kg, a węgiel (kiepski) 2000 zł/t, czas wycinać swoje drzewa na opał. U mnie pójdzie produkcja warzyw na ilość, robię już własny chleb, teraz sam będę mielił zboże na mąkę, bo płacenie 4 zł/kg zupełnie mi się nie uśmiecha (niedawno była 1,7 zł). Nie używam nawozów sztucznych, tylko obornik, więc koszty niewielkie.
    Krótko mówiąc, życie jak w PRL-u, w którym jedzenie pożerało znaczną część przeciętnej pensji.
    W zeszłym roku spłaciłem kredyt hipoteczny (rata skoczyła dwukrotnie) , zamieniłem auto leasingowane na gotówkę (rata z niecałych 500 zł wzrosła do 900 zł). Mniej jeżdżę, więc zminimalizowałem skutki cen paliwa.
    Paradoksalnie, wszystko wyszło nam na dobre. Damy radę żyć za jedną pensję. Mam jednak w otoczeniu młodych ludzi, odbierających w 2022 r. mieszkanie, gdzie z prognozowanej raty 1600 zł, zrobiło się 3000 zł, a poszły w górę czynsze i nagle jedna pensja (3500 zł netto), nie starcza nawet na kredyt+opłaty. Nie dorobili się dzieci i pewnie się już nie zdecydują.

    OdpowiedzUsuń
  3. Moim zdaniem należy być oszczędnym i nie ulegać inflacji stylu życia (która kusi, jak się wydaje, że pieniędzy jest więcej). Niemniej jednak warto zauważyć, że kryzys nie dotyczy bogatszych grup społecznych. Spróbuj zadzwonić do fryzjera, kosmetyczki, wybrać się w sobotę do galerii handlowej. Terminy pozajmowane na wiele tygodni do przodu, w sklepach mnóstwo ludzi kupuje i kupuje. W restauracjach nie inaczej. Duży popyt na usługi i dobra powoduje stały wzrost cen. Więc jeśli pewna grupa ludzi stale oszczędza, rezygnuje np z dojazdu do pracy samochodem, z zakupów nowych ubrań, z wyjścia do restauracji na rzecz domowego posiłku, to sprawia jedynie, że w dłuższej perspektywie czasu robi się coraz biedniejsza. Jedynym kierunkiem jest tutaj praca nad zwiększeniem zarobków i ja osobiście skupiam się na tym aspekcie. Inwestycja czasu, pieniędzy i energii w podwyższenie kwalifikacji,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się Marta, nie ma sensu wszystkiego sobie odmawiać, żeby tylko oszczędzać. Też skupiam się na tym, aby więcej zarobić. Korzystam z usług fryzjerskich i kosmetyczki, no to inwestycja w danej siebie, zakupy robię rozsądnie, nie wydaje na głupoty, ale jeśli czegoś potrzebuje i jest to potrzebne oraz mieści się w moim zaplanowanym budżecie kupuje, jeśli musze skorzystać z usługi profesjonalnej lub oszczędzającej mój ceny czas to korzystam. Ważna jest wiedza, własny rozwój i podnoszenie kwalifikacji.

      Usuń
  4. "Kazimiera
    Trudno teraz planować u nas w dalszym ciągu bez rachunków za gaz i prąd od listopada a to państwowe firmy nie pośrednicy Tauron i PGNIG. Zostawiamy stałą kwotę na wyżywienie ale nie wydajemy całej bo nie robimy zapasów do zamrażarki mięsa kupujemy na bieżąco kurczaka zagrodowego i schab jak w planie mięso. Schab dla nas jest najlepszy bo można na wiele sposobów. Kotlet tradycyjny zrazy zawijane lub mocno rozbity i zawinięty sam, bitki, strogonow, rozbity przełożony pieczarkami i usmażony .Bardzo mąż zszedł z wędlin przestały mu smakować to robi czasem sam kiełbasy i boczek wędzi .Podobno ponad 18% ma być inflacja a na pewno jest wyższa. Ceny do niskiego poziomu nie spadną jak kiedyś. Podpatruje jak inni sobie radzą i sama też się uczę jak obniżyć wydatki bez bylejakości."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie wierzę tym telewizyjnym statystykom...Tv i rząd sobie a życie pokazuje co innego.Jesli "rząd mówi tak.. Ty odbierz to na odwrot"

      Usuń

"Artykuł 216 Kodeksu karnego brzmi:
Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności"
Nie godzę się na wulgarne zachowanie, krytykę dla krytyki bez konstruktywnej wypowiedzi i chamstwo. Proszę o nie przysyłanie ofert swoich produktów w komentarzach. Zwłaszcza dotyczy to stron z pożyczkami!! Komentarze o takiej treści nie będą publikowane. Przed dodaniem komentarza po raz pierwszy, proszę o przeczytanie strony "O mnie"