niedziela, 5 lutego 2023

Minimalizm - porządki dobre dla spokoju naszego

 


Jak podejść do porządków by nie zwariować? Hmmm, rad w Internecie jest mnóstwo, ale ogólnie można zebrać kilka które mają naprawdę sens i przynoszą efekty. Ja osobiście stosuję kilka metod które u nas się sprawdzają, rzeczy których się pozbywam naprawdę nie potrzebuję i nigdy nie wracam do nich po czasie i żalu za nimi.

 


Zasady minimalistycznego podejścia do stanu naszego posiadania są różne w stosunku do danych przedmiotów.

1.       Kosmetyki – najpierw segreguję na te które używam i chce/musze mieć, następnie odkładam te które są fabrycznie zapakowane i rozważam: sprzedaż wystawiam na portalach/stronach gdzie mogę odsprzedać, oddanie komuś ze znajomych/rodzinie lub ogłaszam w miejscu gdzie oddaje się za darmo. Kosmetyki otwarte też segreguję na te które mogę oddać znajomym np. szampon, czyli takie do których nie wkładam dłoni, tylko z nich wylewam/wyciskam i sa w miarę sterylne. Pozostałe kosmetyki po prostu zużywam i tyle, jeśli mnie uczulają to najczęściej ktoś z domowników je zużywa do końca albo ja np. kem to twarzy zużywam smarując dłonie/stopy jeśli uczulił mnie na twarzy. Oczywiście przeterminowanych zwyczajnie się pozbywam. Lakiery do paznokci zostawiam zawsze tylko 5 opakowań, taką mam zasadę maksymalnie 5 opakowań, obecnie ma 4 i to naprawdę wystarczy. Najczęściej finałowo wyrzucałam lakier po dacie ważności bo było ich za dużo.

2.       Żywność – oczywiście na początku segreguję produkty na te z datą ważności i po dacie. Następnie przeglądam te które maja odpowiednią datę i zastanawiam się czy wszystkie produkty chcę zjeść, wykorzystać do własnego użytku. Jeśli są takie które niestety ale nie zjem z różnych powodów to albo oddaję znajomym/rodzinie lub wstawiam do lodówki społecznej u mnie w mieście. Produkty przeterminowane nie od razu lądują w koszu, są takie które mimo przeterminowania daty do spożycia nadal nadają się do użytku. Sól, kasza, ryż, makaron, cukier, suche fasole, groch to produkty które musza mieć datę ważności bo takie są przepisy, ale czy ktoś z Was widział że coś dziwnego stało się z kasza miesiąc po terminie ważności? Przeglądam dokładnie czy nic w opakowaniach fabrycznie zamkniętych się nie rozwinęło, przesypuję do szklanych pojemników i sprawdzam czy jest ok i zjadam w najbliższymi czasie by nie stały dłużej (choć od dawna u mnie takie sytuacje nie powstają, bo robię co miesięczny detoks szafkowy i pełen przegląd, ale warto pamiętać).

3.       Leki – z pewnego źródła wiem, że tabletki bez otoczki żelowej można bez problemu zużyć do miesiąca po dacie ważności. Maści, żele przechowywane w lodówce również nie wydarzy się nic miesiąc po ich dacie ważności, resztę leków które już mocno się przeterminowały odnoszę do apteki, nie wyrzucam na śmieci, wyjmuję z tekturowych opakowań i odnoszę do apteki, tekturki segreguję do papieru wraz z ulotkami. Nie wylewam do WC syropów, kropli wszystko odnoszę do apteki.

4.       Rachunki/paragony – zaglądam regularnie do segregatorów i półek z gwarancjami, rachunkami i innymi dokumentami. Po co nam gwarancja z przed 10 lat lub paragon z przed 6, a podobnie z wydrukami PIT, instrukcja obsługi urządzenia którego już nie posiadamy itp. Warto zrobić i w tym miejscu porządki, nie warto przechowywać zbędnej makulatury.

5.       Materiały po remontach w domu – resztki farby po malowaniu przelewam do słoika i zapisuję datę ważności na słoiku, zachowuje je na wypadek awarii i potrzeby podmalowania naprawy ściany, po tej dacie pozbywam się ich.  Resztki cementu, gipsu przesypuję do szczelnego opakowania i zapisuję datę ważności. Nie warto trzymać  wszystkie materiały z wieloletnich remontów.

6.       Książki – warto minimum raz na dwa lata zrobić przegląd, zmieniają się nam gusta, dzieci wyrastają z książek, zmieniamy wystrój, nie trzymajmy się na siłę książek które już nas nie interesują, oddajmy do biblioteki lub sprzedajmy w antykwariacie, albo oddajmy komuś. Nie ma sensu mieć dla miecia.

7.       Czasopisma – nie warto przechowywać całych roczników gazet, chyba, że są to miesięczniki z wykrojami, robótkami ręcznymi, jeśli nie pozbądźmy się ich.

8.       Ubrania – jeśli to nie wasz rozmiar, styl, nie nosicie ich od 3 lat, pozbądźcie się ich nawet jeśli są nowe. Można odsprzedać, oddać, wymienić się. Ograniczamy ilość ubrań tak zwanych „po domu”, ja ostatnio ostro robię przegląd, domowe ubrania bardziej zniszczone wyrzucam lub zamieniam na ściereczki, zaś te codzienne już mniej efektowne przesuwam na domowe, ale w rozsądnej ilości.

9.       Gry, zabawki, karty, puzzle  – nie używamy, nie lubimy, znudziły się oddajmy, sprzedajmy. Zabawek nie zostawiajmy na pamiątkę po naszych dzieciach, zostawiamy jedną ulubioną. Rysunki naszych dzieci najlepiej skanować/robić zdjęcie i przechowywać cyfrowo. Zostawmy tylko kilka wybranych.

10 Akcesoria, urządzenia kuchenne – uszkodzone, nieużywane, zniszczone, złej jakości po co nam w domu? Pozbywamy się, te które są w dobrym stanie oddajemy, sprzedajemy. Obite kubki, garnki, talerze u mnie natychmiast lądują w śmieciach. Nie oddaję nikomu na „działkę”, oddaje tylko całe najwyżej zdekompletowane.

11   Buty – niewygodne, niemodne, zniszczone, popsute, wykoślawione pozbywamy się, nie ma sensu zostawiać na w razie W. Szkoda miejsca na przechowywanie.

12   Meble – czy wszystkie Wasze meble w domu są funkcjonalne, potrzebne, ładne, użyteczne? Pewnie nie, zatem po co je posiadać, lepiej mieć więcej przestrzeni w pomieszczeniach, nie zagracajmy ich, nie dość że mniej miejsca, to jeszcze więcej sprzątania.

13Sprzęt elektroniczny – my ostatnio bardzo dokładnie zrobiliśmy w tym temacie przegląd, część oddaliśmy, cześć sprzedaliśmy, a część zwyczajnie wyrzuciliśmy. Stare telefony, ładowarki, zasilacze, czytniki, pendrive nie dające się odczytać itp. Pełno leżało takich cud w szufladach w niewiadomym celu. Czytniki ebooków starszej generacji sprzedaliśmy, 2 lata temu zakupiliśmy nowsze, nie wiem po co leżały te dwa, które sprzedaliśmy za parę złotych i ktoś może się jeszcze nimi cieszyć. Naprawdę warto zrobić dokładny przegląd w sprzęcie elektronicznym, mam wrażenie, że tu i w odzieży jest najwięcej dziwactw przechowywanych bez potrzeby.

 

Pamiętajcie, że moment na takie porządki musi powstać w Was samych, musicie poczuć potrzebę że to jest ten czas na zrobienie czegoś w swoim życiu, wielu psychologów wypowiada się, że zrobienie takich porządków daje nam nowy start i porządek w nas samych. Wedle wierzeń ludowych, Posprzątanie całego naszego domostwa dokładnie, wymiecenie kurzu, pozbycie się przedmiotów które nie sprawiają nam radości powodują pozbycie się negatywnej energii, uroków na nas rzuconych oraz zła z domostwa które podobno osadza się w kurzu i przedmiotach których nie dążymy ciepłymi uczuciami.  Marie Kondo zaleca dzielenie przedmiotów na te które dają nam radość i te które są nam obojętne lub nawet wpływają na nas negatywnie. Zatem może cos w tym jest, jeśli otaczamy się rzeczami których nie lubimy to ogólnie nasze samopoczucie na tym cierpi, zaś poukładane i łatwo dostępne rzeczy powodują u nas spokój bo nie szukamy ich nerwowo, więc nasze samopoczucie na tym zyskuje. Jak by na to nie patrzeć na pewno jest w tym jakiś sens.

Ogólnie nie powinniśmy w domostwie trzymać rzeczy popsutych, zniszczonych, nielubianych, brzydkich, budzących w nas niemiłe wspomnienia, zagracających pomieszczenia.

U mnie najtrudniej wychodzi porządkowanie ubrań, zwłaszcza sukienek wizytowych, ale czas na zrobienie tego jak „twardziel”. Koniec sentymentów i pewnie się jeszcze przyda.

 

Pisałyście ostatnio o swoich porządkach i jak Wam idzie?


3 komentarze:

  1. Podoba mi się ten tekst. Ja na bieżąco wszystkiego, co niepotrzebne się pozbywam. Faktur nie mam w ogóle papierowych, nie kupuje czasopism. Kosmetyki zużywam do końca, mam tylko takie, które stosuje, które mi pasują. Buduje szafę kapsułową, nie mam rzeczy nie pasujacych do reszty, jak się coś zniszczy, kupuje nowe, stare wyrzucam. Po domu mam dwa zestawy ubrań, którymi nie straszę innych. Ponieważ od lat kupuje nowe rzeczy dobrej jakości mam je na długo i nie zal mi się pozbyć tych zużytych, dobrze mi służyły, czas na wymianę i już. Wszędzie w szafach, pralni, piwnicy, garażu i na strychu mam raczej pustki, tylko rzeczy używane, niczego nie szukam. Nie zbieram opakowań, butelek, słoikow i innych śmieci. Oddaje innym to, co może im się przydać. Dekoracje ograniczyłam do minimum, nie mam obrusów, serwetek, firan. Mam tylko po dwa komplety pościeli. Czyszczę na bieżąco pocztę, usuwam zbędne kontakty, wypisuję się że wszelkich zbędnych newsletterów. Moje córki nauczyłam tego samego. Sprzątanie domu 250 metrów, który nie jest zagracony jest znaczne łatwiejsze i przyjemniejsze. Minimalna ilość rzeczy ułatwia życie, dziś nie trzeba mieć miliona zapasów, wszystko jest dostępne, więc nie rozumiem ludzi, którzy latami gromadzą. Walczyłam trochę z rodziną, mąż nie był przekonany do sprzedania niektórych sprzętów, obecnie robi to z ochotą, nawet udało mi się przekonać moja mamę, ma teraz piękny odgracony dom i mniej roboty. Polecam takie podejście.

    OdpowiedzUsuń
  2. "Kazimiera.
    Jeżeli chodzi o kosmetyki to kremy nietrafione używam do stóp. Szampony dolewam do prania np. wełny i używam do mycia podłogi. Leki tylko te konieczne które przepisuje lekarz i są na stale.2 pozycje to na tzw. bole musza być awaryjnie i przeciw gorączce. Dom segregowałam lata temu po rozbudowie domu następnie po likwidacji sprzedaży domu rodzinnego. Wystawiliśmy rzeczy z opisem ze są czyste zdatne do dalszego użycia. Kilka godzin i były zabrane wszystkie. W tygodniu była u mnie koleżanka krawcowa przejrzałyśmy rzeczy i worek do oddania. Ona zawozi do domu samotnej matki. Bez sentymentu. Jeszcze niedawno przeczytałam ze odzywki do włosów można użyć do czyszczenia mebli."

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie teraz nastał u mnie ten czas... oddaję, wyrzucam ,segreguję. Trochę długo to u mnie trwa i mam przez to chaos w mieszkaniu ,ale wiem ,ze to potrzebne, bo mam małe mieszkanie.

    OdpowiedzUsuń

"Artykuł 216 Kodeksu karnego brzmi:
Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności"
Nie godzę się na wulgarne zachowanie, krytykę dla krytyki bez konstruktywnej wypowiedzi i chamstwo. Proszę o nie przysyłanie ofert swoich produktów w komentarzach. Zwłaszcza dotyczy to stron z pożyczkami!! Komentarze o takiej treści nie będą publikowane. Przed dodaniem komentarza po raz pierwszy, proszę o przeczytanie strony "O mnie"