Jestem wrogiem marnowania żywności, oraz wszelkich innych
dóbr. Staramy się z mężem wszystko wykorzystać jak najlepiej się da.
Rośliny w grodzie rosną na naturalnym nawozie – na własnym
naszej produkcji kompoście i nawozie od kur taty. U nas nic się nie marnuje, wszystko
jest wykorzystane, obecnie skorupki od jajek zjadają kury taty, a my ich
jajeczka. Resztki pieczywa susze i mielę, są świetne na posypki do zapiekanek,
do kotletów, pasztetów, jako panierki. Obierki od owoców i warzyw są
kompostowane. Cienka czysta nie drukowana tektura tez jest kompostowana często,
celuloza przyciąga dżdżownice. Opakowania po lodach używam do mrożonek,
podobnie torebki po mrożonkach myję, susze i używam ponownie, można je spiąć, ja
zgrzewam zgrzewarką do foli mam od wielu lat razem z próżniowym pakowaniem. Do
pakowania warzyw i owoców przy zakupie używam woreczków wielorazowych, kasze
ostatnio kupuję na ryneczku i daję swoje pojemniki, pani taruje i po problemie. Wiele rzeczy sprzedaliśmy i oddaliśmy,
niektóre przerabiamy. Po zmianach na tarasie została nam ławka ogrodowa, stała
samotna i nie używana, myślałam by dać teściowej na balkon, ale Ona nie używa balkonu
w ogóle. Sprzedać trudniej, chyba że balkonie, znajomi nie potrzebują by oddać
i nagle powstał pomysł tapicerowania jej, przemalowania i wstawienia do domu
jako siedzisko jesteśmy w fazie przeróbki, wstawię jak już będzie gotowa. Uwielbiamy
przerabiać, zmieniać, odnawiać lubimy zmiany. Ja stare ubrania włóczkowe pruję
i wyrabiam siatki, mam ochotę jeszcze na chodniczki takie przy prysznicu,
wejściu na taras. Można ze starych koszulek takie robić. Ktoś powie nie opłaca
się, taniej kupię, ja się relaksuję przy takich robótkach i dodatkowo nie tworze
śmieci, daje drugie życie przedmiotom.
Na parapecie w domu mam zioła takie od ogrodnika nie z marketu
bo one długo nie dają rady rosnąć, nie wiem czemu ale jakoś tak zamierają, a te
od ogrodnika mam cały czas i mogę używać świeżych, albo susze jak mam za dużo. Latem
wystawiam za okno lub na taras. Można hodować różne zioła ale również szczypiorek,
pietruszkę a nawet ostrą małą papryczkę. Mam znajomych którzy na małym balkonie
zrobili na sianach regały, założyli doniczki na balustradzie i parapecie i
hodują truskawki, pomidory, sałatę i zioła. Nie mieli miejsca do postawienie
stołu i krzesełek to wykorzystali na uprawy taras, a przy podlewaniu i
pielęgnacji mówią, że odpoczywają. Cały ich balkon to ogródek z przyrządami do
jego pielęgnacji.
Szukajcie pomysłów na zmniejszenie ilości śmieci i oszczędności
w kieszeni, a może zacznie Wam to sprawiać przyjemność i będzie to Wasz sposób
na życie.
Libie czytać pani porady. Madra kobieta 😊 Jak zdrówko meza? Mam nadzieję że jest coraz lepiej. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń