Znowu przestałam pisać, obiecałam sobie regularność, ale życie
jak to z życiem bywa postanowiło inaczej. Pierwszy rozchorował się najstarszy
syn, jest niepełnosprawny (autyzm, głęboki niedosłuch i upośledzenie umysłowe) trzeba
cały czas obserwować co u Niego, bo sam mało komunikuje nam. Potem dopadło mnie,
kaszel że hej, a następnie córkę 39,6 temperatura, a na koniec mąż miał mały
wypadek w wyniku którego ma złamany nos i cztery szwy założone. Na razie
pozostaje w pełni zdrowia młodszy syn, jedynie we wtorek nie wyrobił się na
zakręcie i wjechał w pole, musiał być wyciągany, ale nic mu się nie stało. Ostatnio
dzwoni do mnie teściowa i pyta – jak tam, wszystko u Was w porządku? Przytkało mnie
na moment i szybka analiza, co ja mam kobiecie powiedzieć? Prawdę taką całą, w
ratach, nic? Więc manewr wymijający, jak tam mamy ręka? Temat przeskoczył i
poszedł w innym kierunku. Kolejny telefon po uzgodnieniach z jej rodzonym synem
już był pełen faktów, no cóż, syn zadecydował. Postaram się do Was zaklikać co
jakiś czas. Na szczęście w tym roku wieczerza wigilijna nie u nas, w święta my
na wizytach a nie u nas, więc tylko coś na świąteczne śniadania przy gotuję i z
głowy. Mięso się pekluje do wędzenia, pasztet upiekę, jakieś ciasta ze dwa. Damy
radę!! Może trochę przedświąteczna magia nam pomorze :)
A jak tam u Was przygotowania do świąt pełną parą?
Dużo zdrowia życzę!
OdpowiedzUsuńJa w tym roku pierwszy raz nastawiłam ciasto na piernik staropolski i jestem bardzo ciekawa jak wyjdzie 😊
Zdrowia dla Was wszystkich.
OdpowiedzUsuńZawsze podziwiam w Tobie determinację do marszu naprzód pomimo przeszkód. I musi się udać. Pójść w gości też ma swoje zalety. Odpoczniesz.
Pisz dalej, choćby nieregularnie. Jesteś inspiracją dla wielu osób, ponieważ w świecie "na pokaz" demonstrujesz prawdę i autentyczność. Nigdy nie owijałaś w bawełnę własnych długów (i ich przyczyn), choroby syna. Niewiele osób tak robi.
A co do pytania. Przede mną ważny egzamin. Żona prawdopodobnie złamała prawą rękę i pewnie będę musiał stanąć przy kuchni. Oczywiście zrobię, co mi żona poleci.
Pani blog jest obecnie jedynym który czytam. B
OdpowiedzUsuńJest pani bardzo mądrą kobietą.
Zdrowka i spokoju wam życzę bo w końcu na to zasługujecie
Dużo zdrowia i siły dla całej rodziny. Dziękuję za bloga, który jest skarbnicą życiowych mądrości.
OdpowiedzUsuń