Ostatnio zauważyłam, że mój blog odbiega od wstępnego
założenia, czyli skupienia całości swojej codzienności ku oszczędnemu życiu.
Zamieniła się ogólnie tematyka moich postów, więc pojawia się tematów moich
przemyśleń, organizacji domu/siebie niż pomysłów na oszczędne życie.
Zastanawiam się nad zmianami: założeniem osobnego miejsca dla
osób które chcą tworzyć ciepły, pachnący ciastem i domowym obiadem dom i
zakończeniem obecnego blog lub kontynuowanie tego blogu ale już w lekko
odmiennej formie?
Moja codzienność obecnie płynie w rytmie oszczędnego,
spokojnego z domową kuchnią w tle życia, przeróbkami odzieży i domowych tekstyliów,
a w ramach medytacji często z drutami i włóczką lub jogą. Nadal żyję w duchu
eko i oszczędnie, ale nie skupia się na tym moja codzienność, to już raczej wyuczone
nawyki. Przerabiam to co da się wykorzystać, robię przetwory na zimę, planuję
jadłospisy i nasz budżet, ale to wygląda z boku już bardziej jak „wiktoriańska”
pani domu, niż szalona oszczędnicka/sknera. Staram się zachować umiar w
wydatkach, rozsądek w zdrowym żywieniu, ale nie żyję licząc każdy grosik (jak
to było wcześniej).
Macie w tym temacie jakieś sugestie i własne zdanie – co dalej
począć?