Poniedziałek
I śniadanie:
Owsianka
II śniadanie:
Kanapka z chleba razowego z domową mielonką, masło, papryka konserwowa,
jabłko
Obiad:
Zupa ogórkowa
Zapiekanka ziemniaczana z wędliną (ja wykorzystuję resztki wędlin, mięsa
po weekendzie), surówka z marchwi na ostro
Przekąska:
Suszone owoce
Wtorek
I śniadanie:
Omlet z domowym dżemem
II śniadanie:
Bułki z pastą twarogową, pomarańcza
Obiad:
Zupa ogórkowa
Szynka w sosie musztardowym, ziemniaki, surówka z czerwonej
kapusty (szynkę robię w szybkowarze, a ziemniaki zalewam wrzątkiem, dzięki temu
skracam czas przygotowania)
Przekąska:
Domowy jogurt z tartą czekoladą i miodem
Środa
I śniadanie:
Kasza kukurydziana na mleku
II śniadanie:
Kanapka z pastą jajeczną, jabłko
Obiad:
Krupnik
Makaron z sosem pomidorowym (bezmięsny), ogórek kiszony (przygotowanie
sosu trwa tyle, co ugotowanie makaronu)
Przekąska:
Sok warzywny
Czwartek
I śniadanie:
Jajecznica z boczkiem, pieczywo z masłem
II śniadanie:
Kanapka z domowym pasztetem i ogórkiem kiszonym, jabłko
Obiad:
Krupnik
Kotlety rybne, ziemniaki, surówka z kiszonej kapusty (gotuję
większą ilość ziemniaków by mieć na drugi dzień do klusek śląskich)
Przekąska:
Domowy jogurt z jagodami (własne ze słoika)
Piątek
I śniadanie:
Lane kluski na mleku
II śniadanie:
Kanapka z rybą i pastą paprykową (domową), pomarańcza
Obiad:
Zupa szczawiowa z jajkiem i ziemniakami
Kluski śląskie z sosem pieczarkowym, zasmażane buraczki (buraczki
mam w słoikach lub mrożone)
Przekąska:
Owoce suszone (latem suszyłam jabłka i śliwki)
Sobota
Śniadanie:
Cebula smażona z boczkiem i jajkami, pieczywo
Obiad:
Zupa szczawiowa z jajkiem i ziemniakami
Naleśniki z serem
Podwieczorek:
Domowe ciasto
Kolacja:
Kiełbasa na ciepło z chrzanem, pieczywo
Niedziela
Śniadanie:
Wędlina (różne rodzaje), ser żółty, pieczywo, chrzan, pasta
z papryki, masło
Obiad:
Rosół z makaronem
Pieczone ziemniaczki, piersi kurczaka al ’a kebab, surówka z
białej kapusty z rodzynkami i majonezem
Podwieczorek:
Budyń czekoladowy (domowy nie z torebki)
Kolacja:
Placki gryczane ze śmietaną
Codziennie staramy się przygotować wspólnie ciepłe
śniadanie, obiad dwudaniowy to właściwie w chodzi na w porę kolacyjną, (gdy już
wszyscy jesteśmy w domu po pracy i zajęciach). W weekendy jemy więcej niż w tygodniu, bo
zazwyczaj więcej spędzamy w nim czasu. W każda sobotę pieczemy domowe ciasto by
umilić sobie np. oglądanie rodzinnie filmu lub rozgrywki w gry planszowe. Zupy
gotuję na dwa dni by zmniejszyć ilość pracy. Chleb piekę raz w tygodniu i mrożę
go, jogurty nastawiam wieczorem i rano przy przygotowaniu śniadania odkładam do
lodówki, używam zamiast śmietany, oraz jako przekąski, dodatki do ciasta, sosów.
Obecnie pomarańcze są w dobrej cenie, więc jemy ich więcej, ale uważamy by nie
wywołały reakcji alergicznej. Wędliny robię raz na dwa tygodnie mrożę lub robię
w słoiku – pasztet lub mielonkę. Mięso kupuje prosto z ubojni. Ogórki i kapustę kiszona mam własne zrobione w sezonie.
Ale mi narobiłaś smaka :-)Kluski lane na mleku w dzieciństwie jadaliśmy bardzo często. Na zmianę z płatkami kukurydzianymi albo z bułką czy chałką w mleku lub ryżem na mleku :-)Jakaś zupa mleczna była u nas codziennie. Chyba muszę spróbować do tego powrócić tylko że ja nie najlepiej czułam się po mleku i zaczęłam unikać ale może to kwestia mleka ze sklepu. A już niedługo będę miała dostęp do świeżego wiejskiego mleczka od krowy :-)Jadłospis baardzo mi się podoba i spróbuję coś z tego u mnie przemycić :-)
OdpowiedzUsuń