Często zarzuca mi się, że moje biedne dzieci żują bez
batonów, cukierków, czekoladek, lizaków itd., Ale czy osoby, które to mówią,
piszą tak naprawdę zastanawiają się nad całym tematem. Wiele osób używa hasła „Jak to dzieciństwo bez
słodyczy?”
Obecnie powstało wiele publikacji na temat bezsensownego
hasła głoszonego na początku XX wieku „Cukier krzepi”. Powszechnie już wiadomo,
że również za nadwagę nie jest odpowiedzialny tłuszcz a węglowodany, który
najczęściej dostarczamy w postaci słodyczy, a nie w postaci warzyw, kasz i
owoców. Ostatnio w sklepie przeczytałam, jaką ma zawartość teoretycznie niedosładzany
deserek w słoiczku dla niemowląt, otóż w 185 g jest 20 g cukru. Całkiem niezła
dawka jak dla niemowlaka w wieku mniej niż 1 rok. W herbatce dla niemowląt w
składzie znalazłam 2 % ziół a reszta to glukoza, super, kaszka dla niemowląt
nie wypadła lepiej. Czyli od najmłodszych lat serwujemy sobie cukier i się od
niego uzależniamy, podobno cukier uzależnia 8 razy bardziej niż kokaina, wraz z
dużym spożyciem cukru sprowadzamy na siebie sporo problemów. Dowiedziono
naukowo, że osłabia system immunologiczny, powoduje nadaktywność, niepokój,
trudności z koncentracją, podatność na infekcje, przyczynia się do utraty kolagenu,
przez co tracimy elastyczność tkanek, karmi nowotwory, ostatnie badania
wykazują związek z rozwojem raka piersi, jajników, prostaty, okrężnicy oraz
żołądka. Są badania wskazujące na związek z dużym spożyciem cukru i osłabieniem
wzroku. Cukier przyczynia się do rozwoju próchnicy i paradontozy, jest jedną z
czołowych przyczyn otyłości. Wielu naukowców uważa, że ma związek z chorobami autoimmunologicznymi
– artretyzm, astma, stwardnienie rozsiane. Przyczynia się do niekontrolowanego
rozrostu Candidy. A jak wiadomo chorowanie nie jest oszczędne i tanie. Oczywiście nie pisze tu o cukrze, który pozyskuje nasz
organizm z warzyw, owoców i kasz, ale o cukrze z naszych cukierniczek i
słodyczy. Cukier niestety jest w większości produktów spożywczych i nie tylko. Cukier
jest w paście do zębów dla dzieci, czasem trafia się i w tej dla dorosłych pod
postacią słodzików (sama nie wiem, co gorsze, ale chyba słodzik stoi u mnie na
wyższym miejscu listy na „nie”). Cukier jest w keczupie, wędlinach,
musztardzie, majonezie, pasztetach, gotowych daniach, gotowych produktach
rybnych. Ostatnio kupiłam gotowe śledzie w oliwie, jakoś tak sprawdziłam skład
tylko pod kątem konserwantów i glutenu, w domu otworzyłam opakowanie do kolacji
i okazało się, że dla nas są te śledzie nie jadalne, były tak obrzydliwie słodkie, musiałam je wyjąć z zalewy, wymoczyć, a potem zrobić własną zalewę
pomidorową na ostro. Podobnie miałam z opakowanie śledzi w żurawinie, które
podarowała mi teściowa. Jak to mówią „darowanemu koniowi…….” Sprawdziłam tylko
czy nie ma pszenicy i podałam domownikom, tych nie dało się zjeść, smakowały jak
byśmy jedli cukier łyżeczką. Powstaje pytanie, czemu tak były słodkie, kto to
je? Odpowiedź jest prosta, jak by nie smakowało to by się nie sprzedawało, a
producent musiał by zmienić skład, widać społeczeństwo jest mocno uzależnione od
słodkich produktów i dla większości smak jest w porządku.
Niestety cukier to główny składnik, który powoduje, że
konsument chętnie zjada danie, dodajmy do tego wzmacniacz smaku i powstaje z
każdego dania, danie idealne. W większości produktów spożywczych znajdziemy trzy główne składniki odpowiedzialne za nadwagę - cukier, wzmacniacz smaku (dołączono go oficjalnie do listy produktów odpowiedzialnych za nadwagę) oraz pszenicę. Niestety nie zdajemy sobie sprawy z tego sprawy, kupujemy bez sprawdzania składu (jak widać sama się złapałam w tę pułapkę).
Ostatnio syn poprosił mnie o kupno czekolady, kupiłam mu
gorzką, ale nie było mocniejszej niż 45% kakao, wziął tafelek i wypluł,
stwierdził, że jest za słodka, przerobiłam ją na polewę do ciasta, zmniejszyłam
zawartość cukru w cieście i zbilansowałam smak. To była czekolada z nazwy
gorzka, a co jak bym kupiła mleczną? Teraz dzieci wolą zrobić sobie kubek kakao
na mleku owsianym lub kokosowym jak mają chęć na czekoladę. Syn dostał lizaka
na walentynki od koleżanki, niestety nie dał rady go zjeść, bo uznał, że jest
za słodki. W obliczu tego zastanawiam się, co mam powiedzieć osoba, które
żałują moich dzieci. No tak powinnam bić się w pierś, że zniszczyłam im
dzieciństwo, bo teraz nie lubią słodkiego, same unikają mocno słodzonych
produktów, owszem chętnie sięgają po słodkie przekąski, ale są to rodzynki,
czekolada z zawartością kakao około 70% i więcej, lubią kromkę chleba z miodem.
Jeśli piją sok to zazwyczaj go rozcieńczają sami wodą twierdząc, że jest za
słodki. Możecie nie wierzyć, ale ja już nie mówię nic w temacie słodyczy.
Ostatnio córka zjadła 3 tafelki czekolady, a potem uznała, że jest jej
niedobrze, nie jadła czekolady przez tydzień.
Na zdjęciu domowa czekolada i domowy alkohol:)
Owszem, co sobotę pieczemy ciasto
w domu lub ciasteczka, to jest nasz, co tygodniowy rytuał, lubimy wtedy usiąść
przy grze i podjadać coś słodkiego. Dorośli dostają do tego lampkę domowego
wina, a dzieci kubek gorącego kakao.
Ok, a teraz możecie osądzać, wyśmiewać, i współczuć moim biednym niedosłodzonym dzieciom.
Ok, a teraz możecie osądzać, wyśmiewać, i współczuć moim biednym niedosłodzonym dzieciom.
76 sposobów, na jakie cukier rujnuje Twoje zdrowie
„Nadmierna ilość cukru ma wpływ na każdy narząd organizmu.
Początkowo jest magazynowany w wątrobie w formie glukozy (glikogenu). Ponieważ
pojemność wątroby jest ograniczona, dzienny pobór cukru rafinowanego (powyżej
wymaganej ilości naturalnego cukru) szybko powoduje, że wątroba rozszerza się
jak balon. Gdy wątroba jest wypełniona do swojej maksymalnej objętości, nadmiar
glikogenu powraca do krwi w formie kwasów tłuszczowych, które zostają
przeniesione do każdej części ciała i magazynowane w najmniej aktywnych
miejscach: na brzuchu, pośladkach, piersiach i biodrach.”
Tylko niedouczone osoby tak gadaja o cukrze jak ja słysze teorie ze biedne są dzieci bez słodkiego to nie mogę ze śmiechu 😅😅😅😅
OdpowiedzUsuńBrawo,
OdpowiedzUsuńbardzo dobry artykul (JAK WSZYSTKIE ZRESZTA )
Jestem pełen podziwu, że udało Ci się wychować dzieci "bez słodkiego"! Sam zastanawiam się często nad tym, jak w przyszłości będę mógł pozytywnie wpłynąć na jadłospis moich maluchów (których jeszcze nie mam, ale wierzę, że będę miał gromadkę). Cukier jest niestety przyczyną ogromnej ilości chorób, w tym chorób cywilizacyjnych. Zauważyłem też, że również sporym problemem jest przekonanie starszych osób, że cukier wcale nie krzepi, a wręcz szkodzi. Dzięki za świetny wpis!
OdpowiedzUsuńNiestety starsi ludzie nie widzą problemu w dużych ilościach cukru. Dokładnie tak, cukier jest przyczyną wielu chorób cywilizacyjnych, niektórzy przypisują mu nawet depresję.
Usuń"Ok, a teraz możecie osądzać, wyśmiewać, i współczuć moim biednym niedosłodzonym dzieciom."
UsuńOk. mówisz i masz :)
Biedne te Twoje dzieci,dzieciństwo bez cukru, bez tony słodkości na stoliku. Bez ciasteczka na śniadanie, podwieczorek czy kolację popijanych pseudo słodkim sokiem bez cukru z witaminami. Biedactwa.... zero dzieciństwa .
No jak to tak można? No jak?
Może być? :):):):)
A poważnie pisząc dosładzane jest prawie wszystko., tak jak piszesz i zgadzam się z powyższym.
Wystarczy poczytać skład , powiedzmy surówki i znajdzie się cukier. Przepisy na dania, często jako dodatek jest wymieniony cukier,nie piszę już o ciastach.
Przy mojej diecie,zakazach i nakazach, naprawdę jest trudno wyeliminowach cukier, zwracam uwagę szczególnie (chyba tylko woda mi nie szkodzi:) )
Owszem zamiast białego można użyć cukru trzcinowego, czy brzozowego(drogiiii)
Ze śledzikami się zgodzę, też natrafiłam na cukier na jakimś opakowaniu. Domowe, w przepisie również miały dodatek cukru.
Tylko jest czasem albo często zrozumieć bliskim,czy znajomym, którzy częstują często słodyczami ,że ktoś nie może albo nie chce zjadać przygotowanych łakoci.
W myśl zasady,że "jedno ciasteczko, czy inny tłusty produkt nie zaszkodzi" .
Swego czasu zrobiłam ciasteczka owsiane w czasie dłuższej obecności teściowej u nas. Przepis prosty, płatki owsiane i dojrzały banan, dla urozmajcenia dodatek rodzynek.
Były już wystarczająco słodkie i co usłyszałam ?
Że mogłam dodać cukru jeszcze, to byłyby lepsze, bardziej słodkie.
Ręce mi opadły :(
Ciężko jest zrozumieć babci, że od kilku lat nasza kuchnia się zmienia, że stare dobre przepisy modyfikuję na te troszkę zdrowsze.
To problem wielu polskich domów. Dziadkowie nie wyobrażają sobie, że dziecko może nie jeść słodyczy lub też rodzice ograniczają ich ilość. Zawsze kiedy odwiedzają nas teściowie powtarza się ten sam schemat - Młody zostaje obdarowany paczką, różnej maści cukierków, wafelków itp., a moje sprzeciwy są kwitowane pełnym zgorszenia stwierdzeniem " Dlaczego odmawiam dziecku takich dobrych rzeczy, kinderki są dla zdrowia potrzebne". No i jak z czymś takim polemizować.
OdpowiedzUsuńHmmm ja Was podziwiam za to jak wychowujecie dzieci, za poświęcony im czas, wiem że zostałaś z dziećmi poniekąd z sytuacji jakiej się znajdowaliście ale miałaś czas na to aby przygotowywać im tańsze i zdrowe posiłki. Ja nie mam dzieci jeszcze ale bardzo bym chciała by nie spożywały sklepowych słodyczy , słonych przekąsek i chemciznych napojów.
OdpowiedzUsuńBliski jest mi Wasz sposób na życie- więcej rozwagi i świadomości przy wydawaniu pieniędzy i więcej czasu dla bliskich. Pozdrawiam ;)