środa, 10 maja 2017

Cukier krzepi??




Często zarzuca mi się, że moje biedne dzieci żują bez batonów, cukierków, czekoladek, lizaków itd., Ale czy osoby, które to mówią, piszą tak naprawdę zastanawiają się nad całym tematem.  Wiele osób używa hasła „Jak to dzieciństwo bez słodyczy?”
Obecnie powstało wiele publikacji na temat bezsensownego hasła głoszonego na początku XX wieku „Cukier krzepi”. Powszechnie już wiadomo, że również za nadwagę nie jest odpowiedzialny tłuszcz a węglowodany, który najczęściej dostarczamy w postaci słodyczy, a nie w postaci warzyw, kasz i owoców. Ostatnio w sklepie przeczytałam, jaką ma zawartość teoretycznie niedosładzany deserek w słoiczku dla niemowląt, otóż w 185 g jest 20 g cukru. Całkiem niezła dawka jak dla niemowlaka w wieku mniej niż 1 rok. W herbatce dla niemowląt w składzie znalazłam 2 % ziół a reszta to glukoza, super, kaszka dla niemowląt nie wypadła lepiej. Czyli od najmłodszych lat serwujemy sobie cukier i się od niego uzależniamy, podobno cukier uzależnia 8 razy bardziej niż kokaina, wraz z dużym spożyciem cukru sprowadzamy na siebie sporo problemów. Dowiedziono naukowo, że osłabia system immunologiczny, powoduje nadaktywność, niepokój, trudności z koncentracją, podatność na infekcje, przyczynia się do utraty kolagenu, przez co tracimy elastyczność tkanek, karmi nowotwory, ostatnie badania wykazują związek z rozwojem raka piersi, jajników, prostaty, okrężnicy oraz żołądka. Są badania wskazujące na związek z dużym spożyciem cukru i osłabieniem wzroku. Cukier przyczynia się do rozwoju próchnicy i paradontozy, jest jedną z czołowych przyczyn otyłości. Wielu naukowców uważa, że ma związek z chorobami autoimmunologicznymi – artretyzm, astma, stwardnienie rozsiane. Przyczynia się do niekontrolowanego rozrostu Candidy.  A jak wiadomo chorowanie nie jest oszczędne i tanie. Oczywiście nie pisze tu o cukrze, który pozyskuje nasz organizm z warzyw, owoców i kasz, ale o cukrze z naszych cukierniczek i słodyczy. Cukier niestety jest w większości produktów spożywczych i nie tylko. Cukier jest w paście do zębów dla dzieci, czasem trafia się i w tej dla dorosłych pod postacią słodzików (sama nie wiem, co gorsze, ale chyba słodzik stoi u mnie na wyższym miejscu listy na „nie”). Cukier jest w keczupie, wędlinach, musztardzie, majonezie, pasztetach, gotowych daniach, gotowych produktach rybnych. Ostatnio kupiłam gotowe śledzie w oliwie, jakoś tak sprawdziłam skład tylko pod kątem konserwantów i glutenu, w domu otworzyłam opakowanie do kolacji i okazało się, że dla nas są te śledzie nie jadalne, były tak obrzydliwie słodkie, musiałam je wyjąć z zalewy, wymoczyć, a potem zrobić własną zalewę pomidorową na ostro. Podobnie miałam z opakowanie śledzi w żurawinie, które podarowała mi teściowa. Jak to mówią „darowanemu koniowi…….” Sprawdziłam tylko czy nie ma pszenicy i podałam domownikom, tych nie dało się zjeść, smakowały jak byśmy jedli cukier łyżeczką. Powstaje pytanie, czemu tak były słodkie, kto to je? Odpowiedź jest prosta, jak by nie smakowało to by się nie sprzedawało, a producent musiał by zmienić skład, widać społeczeństwo jest mocno uzależnione od słodkich produktów i dla większości smak jest w porządku.
Niestety cukier to główny składnik, który powoduje, że konsument chętnie zjada danie, dodajmy do tego wzmacniacz smaku i powstaje z każdego dania, danie idealne. W większości produktów spożywczych znajdziemy trzy główne składniki odpowiedzialne za nadwagę - cukier, wzmacniacz smaku (dołączono go oficjalnie do listy produktów odpowiedzialnych za nadwagę) oraz pszenicę. Niestety nie zdajemy sobie sprawy z tego sprawy, kupujemy bez sprawdzania składu (jak widać sama się złapałam w tę pułapkę). 

Ostatnio syn poprosił mnie o kupno czekolady, kupiłam mu gorzką, ale nie było mocniejszej niż 45% kakao, wziął tafelek i wypluł, stwierdził, że jest za słodka, przerobiłam ją na polewę do ciasta, zmniejszyłam zawartość cukru w cieście i zbilansowałam smak. To była czekolada z nazwy gorzka, a co jak bym kupiła mleczną? Teraz dzieci wolą zrobić sobie kubek kakao na mleku owsianym lub kokosowym jak mają chęć na czekoladę. Syn dostał lizaka na walentynki od koleżanki, niestety nie dał rady go zjeść, bo uznał, że jest za słodki. W obliczu tego zastanawiam się, co mam powiedzieć osoba, które żałują moich dzieci. No tak powinnam bić się w pierś, że zniszczyłam im dzieciństwo, bo teraz nie lubią słodkiego, same unikają mocno słodzonych produktów, owszem chętnie sięgają po słodkie przekąski, ale są to rodzynki, czekolada z zawartością kakao około 70% i więcej, lubią kromkę chleba z miodem. Jeśli piją sok to zazwyczaj go rozcieńczają sami wodą twierdząc, że jest za słodki. Możecie nie wierzyć, ale ja już nie mówię nic w temacie słodyczy. Ostatnio córka zjadła 3 tafelki czekolady, a potem uznała, że jest jej niedobrze, nie jadła czekolady przez tydzień. 


Na zdjęciu domowa czekolada i domowy alkohol:) 

Owszem, co sobotę pieczemy ciasto w domu lub ciasteczka, to jest nasz, co tygodniowy rytuał, lubimy wtedy usiąść przy grze i podjadać coś słodkiego. Dorośli dostają do tego lampkę domowego wina, a dzieci kubek gorącego kakao. 

Ok, a teraz możecie osądzać, wyśmiewać, i współczuć moim biednym niedosłodzonym dzieciom. 


76 sposobów, na jakie cukier rujnuje Twoje zdrowie


„Nadmierna ilość cukru ma wpływ na każdy narząd organizmu. Początkowo jest magazynowany w wątrobie w formie glukozy (glikogenu). Ponieważ pojemność wątroby jest ograniczona, dzienny pobór cukru rafinowanego (powyżej wymaganej ilości naturalnego cukru) szybko powoduje, że wątroba rozszerza się jak balon. Gdy wątroba jest wypełniona do swojej maksymalnej objętości, nadmiar glikogenu powraca do krwi w formie kwasów tłuszczowych, które zostają przeniesione do każdej części ciała i magazynowane w najmniej aktywnych miejscach: na brzuchu, pośladkach, piersiach i biodrach.”


na j

7 komentarzy:

  1. Tylko niedouczone osoby tak gadaja o cukrze jak ja słysze teorie ze biedne są dzieci bez słodkiego to nie mogę ze śmiechu 😅😅😅😅

    OdpowiedzUsuń
  2. Brawo,
    bardzo dobry artykul (JAK WSZYSTKIE ZRESZTA )

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem pełen podziwu, że udało Ci się wychować dzieci "bez słodkiego"! Sam zastanawiam się często nad tym, jak w przyszłości będę mógł pozytywnie wpłynąć na jadłospis moich maluchów (których jeszcze nie mam, ale wierzę, że będę miał gromadkę). Cukier jest niestety przyczyną ogromnej ilości chorób, w tym chorób cywilizacyjnych. Zauważyłem też, że również sporym problemem jest przekonanie starszych osób, że cukier wcale nie krzepi, a wręcz szkodzi. Dzięki za świetny wpis!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety starsi ludzie nie widzą problemu w dużych ilościach cukru. Dokładnie tak, cukier jest przyczyną wielu chorób cywilizacyjnych, niektórzy przypisują mu nawet depresję.

      Usuń
    2. "Ok, a teraz możecie osądzać, wyśmiewać, i współczuć moim biednym niedosłodzonym dzieciom."
      Ok. mówisz i masz :)
      Biedne te Twoje dzieci,dzieciństwo bez cukru, bez tony słodkości na stoliku. Bez ciasteczka na śniadanie, podwieczorek czy kolację popijanych pseudo słodkim sokiem bez cukru z witaminami. Biedactwa.... zero dzieciństwa .
      No jak to tak można? No jak?
      Może być? :):):):)

      A poważnie pisząc dosładzane jest prawie wszystko., tak jak piszesz i zgadzam się z powyższym.
      Wystarczy poczytać skład , powiedzmy surówki i znajdzie się cukier. Przepisy na dania, często jako dodatek jest wymieniony cukier,nie piszę już o ciastach.
      Przy mojej diecie,zakazach i nakazach, naprawdę jest trudno wyeliminowach cukier, zwracam uwagę szczególnie (chyba tylko woda mi nie szkodzi:) )
      Owszem zamiast białego można użyć cukru trzcinowego, czy brzozowego(drogiiii)
      Ze śledzikami się zgodzę, też natrafiłam na cukier na jakimś opakowaniu. Domowe, w przepisie również miały dodatek cukru.

      Tylko jest czasem albo często zrozumieć bliskim,czy znajomym, którzy częstują często słodyczami ,że ktoś nie może albo nie chce zjadać przygotowanych łakoci.
      W myśl zasady,że "jedno ciasteczko, czy inny tłusty produkt nie zaszkodzi" .
      Swego czasu zrobiłam ciasteczka owsiane w czasie dłuższej obecności teściowej u nas. Przepis prosty, płatki owsiane i dojrzały banan, dla urozmajcenia dodatek rodzynek.
      Były już wystarczająco słodkie i co usłyszałam ?
      Że mogłam dodać cukru jeszcze, to byłyby lepsze, bardziej słodkie.
      Ręce mi opadły :(
      Ciężko jest zrozumieć babci, że od kilku lat nasza kuchnia się zmienia, że stare dobre przepisy modyfikuję na te troszkę zdrowsze.

      Usuń
  4. To problem wielu polskich domów. Dziadkowie nie wyobrażają sobie, że dziecko może nie jeść słodyczy lub też rodzice ograniczają ich ilość. Zawsze kiedy odwiedzają nas teściowie powtarza się ten sam schemat - Młody zostaje obdarowany paczką, różnej maści cukierków, wafelków itp., a moje sprzeciwy są kwitowane pełnym zgorszenia stwierdzeniem " Dlaczego odmawiam dziecku takich dobrych rzeczy, kinderki są dla zdrowia potrzebne". No i jak z czymś takim polemizować.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmmm ja Was podziwiam za to jak wychowujecie dzieci, za poświęcony im czas, wiem że zostałaś z dziećmi poniekąd z sytuacji jakiej się znajdowaliście ale miałaś czas na to aby przygotowywać im tańsze i zdrowe posiłki. Ja nie mam dzieci jeszcze ale bardzo bym chciała by nie spożywały sklepowych słodyczy , słonych przekąsek i chemciznych napojów.
    Bliski jest mi Wasz sposób na życie- więcej rozwagi i świadomości przy wydawaniu pieniędzy i więcej czasu dla bliskich. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń

"Artykuł 216 Kodeksu karnego brzmi:
Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności"
Nie godzę się na wulgarne zachowanie, krytykę dla krytyki bez konstruktywnej wypowiedzi i chamstwo. Proszę o nie przysyłanie ofert swoich produktów w komentarzach. Zwłaszcza dotyczy to stron z pożyczkami!! Komentarze o takiej treści nie będą publikowane. Przed dodaniem komentarza po raz pierwszy, proszę o przeczytanie strony "O mnie"