czwartek, 11 czerwca 2020

Bułki drożdżowe z owocami




Jest sezon na ciasta, bułeczki z owocami, na razie używam truskawek i rabarbaru. Rabarbar własny z ogródka, truskawki niestety z ryneczku.  Od lat nie kupuję gotowych ciast, ciastek, bułek chlebów i innych pieczyw (wyjątek pieczywo bezglutenowe na zawody lub obozy syna). Od kilku lat w naszym domu nie używamy mąki pszennej, po za mąkami naturalnie bezglutenowymi – gryczana, jaglana, kukurydziana, z ciecierzycy, ryzowa, z amarantusa, z tapioki, kokosowej i lnianej używamy mąki orkiszowej i żytniej. W zeszłym roku alergolog uznała, że w okresie dojrzewania zmienił się u syna profil alergologiczny i możemy używać więcej maki żytniej i orkiszowej, ale tylko w wypiekach, nie w makaronach, pierogach, bo są przygotowane w temperaturze 100 stopni i lewej na razie u niego unikać tej wersji glutenu. Pszenica nadal ma czerwone światło w jego diecie.  Zatem wróciły na nasz stół wypieki drożdżowe z udziałem orkiszu i żyta. Dziś chce Wam polecić bułeczki drożdżowe z owocami, przepis czekał chyba z rok, albo i dłużej znaleziony w poczekalni w gazecie i zrobiłam zdjęcie, nie pamiętam roku wydania gazety i jaka to była gazeta.





Składniki:
  • 550 g mąki pszennej (u nas orkiszowej)
  • 50 g masła/margaryny
  • 1 jajko
  • 20 g świeżych drożdży (można użyć 7 g suszonych)
  • 150 g cukru
  • 270 ml mleka (u nas woda pół na pół z domowym kokosowym)
  • szczypta soli
  • 1 białko do smarowania bułek
  • 200 g owoców dowolnych – truskawki, jagody, śliwki, rabarbar itp (u mnie truskawki zamiennie z rabarbarem)
  • 2 łyżki cukru do owoców





Do miski wkładam drożdże, łyżkę mąki, łyżeczkę cukru i robię rozczyn (jeśli robisz z suszonych drożdży nie trzeba robić rozczynu) dodaje kilka łyżek mleka letniego i odstawiamy by zrobiła się pianka na zaczynie, następnie dokładamy mąkę,   jajko, cukier, mleko, sól, i wyrabiamy ciasto w czasie wyrabiania dokładamy cienkie plasterki masła i wyrabiamy dokładnie ciasto by było gładkie. Odstawiamy w misce wysypanej mąką i przykrytej ściereczką na godzinę.  Po upływie godziny dzielimy ciasto na 12 części i z każdej robimy placuszek i układamy na nim owoce wymieszane z cukrem (jeśli truskawki są duże możemy je pokroić na ćwiartki), zalepiamy bułeczki i układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Odstawiamy na 40 minut. Rozgrzewamy piecyk do 180 stopni i smarujemy bułki roztrzepanym białkiem, pieczemy przez 22-25 minut. Studzimy na kratce by nie zwilżały od spodu, ja używam takiej kratki z piecyka. Można zrobić do nich lukier z cukru pudru i białka. U nas nie było potrzeby i sensu, znikają w przeciągu godziny od wystygnięcia.

6 komentarzy:

  1. Dziękuję za kolejny dobry przepis. Renata

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozpieszczasz rodzinkę wypiekami :) Aż by chciało się siegnąć po bułeczkę, szkoda, że tak się nie da :)

    A zmieniając temat, nie w temacie. Widzę, że również sięgnęłaś po powieść Katarzyny Bereniki Miszczuk .Właśnie słucham i jestem na finiszu ostatniego tomu 5 "Jaga".Tylko 2.49 minut mi zostało do wysłuchania.:)
    Rewelacyjna książka od 1 tomu do 5 :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytałam już wszystkie, jeszcze tej autorki Paranoje czytałam.

      Usuń
    2. Fajny przepis,dziekuję.Wczoraj robilam wyszly pyszne.Mam tylko pytanie,czy ciasto ma byc takie lepiace mocno?Nie mogłam uformować łatwo bułeczki.

      Usuń
    3. One sa dość luźne, ale spokojnie dają się lepić, myślę, że to jest kwestia mąki, następnym razem może lepiej zrobić na 250 ml mleka, a jak będzie za twarde to dolać jeszcze.

      Usuń
  3. Autorki książek jest sporo.Sięgnęłam po kolejną polecaną przez kogoś "Ja cię kocham, a ty miau" i odłożyłam jeszcze 4 inne, do sprawdzenia, czy nie stanowią jakiś części. Tylko, że slucham na e-bookach. Jak przesłucham,to co mam, to sięgnę po papierowe wydania.
    Zaczyna się dobrze książka,już wywowała uśmiech u mnie :), ma być lekka ,miła i przyjemna,choć to historia kryminalna.
    Polubiłam to słuchanie, bo inne rzeczy mogę robić :), chociaż nie każdy lektor przypadł mi do gustu,jak usypiał to książki nie słuchałam już :)
    Taką przyjemną polecam serię Jacek Galiński
    "Kółko się pani urwało" , " Komórki się pani pomyliły " "Kratki się pani odbiły"
    Nie wiem czy dobra kolejność,jest odrobinę brzydkich słów,jak ci nie przeszkadza,ale uśmiałam się czytajac je.
    https://niestatystyczny.pl/2019/04/16/jacek-galinski-literacki-ojciec-wrednej-i-dziarskiej-staruszki-opowiada-nam-jak-ja-wymyslil/

    Udusisz mnie,że Ci papram w drożdżówkach książkami, ale niekoniecznie jest nie w temacie.
    Pyszna drożdżówka, kawka czy herbatka i dobra książka to jeden dobry temat:)))

    OdpowiedzUsuń

"Artykuł 216 Kodeksu karnego brzmi:
Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności"
Nie godzę się na wulgarne zachowanie, krytykę dla krytyki bez konstruktywnej wypowiedzi i chamstwo. Proszę o nie przysyłanie ofert swoich produktów w komentarzach. Zwłaszcza dotyczy to stron z pożyczkami!! Komentarze o takiej treści nie będą publikowane. Przed dodaniem komentarza po raz pierwszy, proszę o przeczytanie strony "O mnie"