Jak co roku każdy z nas świadomi i nieświadomie robi
postanowienia noworoczne. Jedni
zaczynają ćwiczenie, inni odchudzanie, inni zaczynają naukę, inni robią
porządki w związkach, odżywianiu itd.
My w zeszłym roku postanowiliśmy, że cały rok nie kupimy nowej
książki, sława dotrzymaliśmy, korzystaliśmy z zasobów własnych, zasobów znajomych
na zasadzie wymiany, oraz z biblioteki. Owszem nowe książki pojawiły się u nas na półce (4 szt.), ale w ramach prezentów na urodziny i pod choinkę od
bliskich. Drugim postanowieniem było zmniejszenie ilości wyjść na koncerty,
życie zadecydowała za nas, wypadek męża ograniczył u nas kompletnie wyjścia na
muzyczne wydarzenia do końca roku. Starałam się trzymać zakupów głównie w
dobrych cenach, pilnowania wydatków, ale okres gdy mąż był w szpitalu (2
tygodnie) oraz czas kolejnych 2 tygodni po jego powrocie zupełnie nie panowałam
nad wydatkami, wpadałam do sklepu i kupowałam co było potrzebne bez
przykładania wagi do ceny. Niestety w roku
2022 mocno poszybowały ceny, inflacja „mordowało” nie jeden budżet domowy. W
zeszłym roku nasze wakacje też wypadły słabo bo udało nam się tylko wyjechać
nad morze po za sezonem we wrześniu na tydzień. Wpływ na tą sytuację miał
wypadek męża, nie chodził przez 3 miesiące, potem uczył się chodzić, sporo
wydatków na rehabilitację mieliśmy, więc i fundusze nie pozwoliły na nic
więcej. Miały być huczne obchody moich pięćdziesiątych urodzin oraz córki
osiemnastych, poprzestaliśmy na małym przyjęciu dla córki.
Tak wyglądał nasz zeszły rok, zeszły rok był bardzo trudny
dla nas emocjonalnie. Wypadek męża, śmierć mojego brata mocno obciążył naszą
psychikę, poważna awaria naszej oczyszczalni ścieków – całkowita jej wymiana =
spor koszty przy dodatkowym obciążeniu budżetu rehabilitacją. Finanse nasze
mocno ucierpiały, wszystkie oszczędności zabrał „wiatr dziejowy”. W tym roku
musimy mocno odbudować naszą dziurę budżetową i ponownie zbudować nasz bufor
finansowy.
Kolejny nasz projekt rozpoczęliśmy w zeszłym roku, robimy
porządki w całym domu, ale nie taki zwyczajne poukładanie sprzętów, ubrań, ale
takie gruntowne z przeglądem stanu posiadania, wszystkie zbędne/nieużywane rzeczy
są segregowane na do odsprzedania, oddania i wyrzucenia. Pozbywamy się
wyszczerbionych naczyń, popsutych nieużywanych sprzętów, pudełek po sprzętach dawno przeterminowanych gwarancjach. Na razie
wyrzuciliśmy 8 worków 120 l. A nie ruszyliśmy jeszcze garderoby, spiżarki i
naszej sypialni. Bardzo krytycznie podchodzimy do każdej rzeczy. Odsprzedaliśmy
już kilka sprzętów, kolejne czekają do wystawienia np. moje buty na wysokich
szpilkach założone może 3-4 razy, sukienki wizytowe, lokówka itp. Czyścimy
kurze w każdym zakątku, odsuwamy meble i sprzątamy wszystko. Chcieli byśmy
zakończyć porządki do końca stycznia. Mam obecnie worek ubrań do wywiezienia do
szafodzielni, ubrania w stanie bardzo dobry, może komuś się przydadzą. Koniec z
przydasiami które lezą od lat na półkach. Czas na oczyszczenie naszego domostwa. W
zeszłym roku robiłam porządki w ogrodzie, teraz w domu, czas na porządki w
głowie i w znajomościach.
A co słychać u Was, jak wywiązaliście się ze swoich
postanowień zeszłorocznych i co planujecie na ten rok?
Dzień dobry, świetny pomysł z odgraceniem domu. Też mam to w planach, ale zawsze czasu brak. Jednak powolutku po pojedynczej szufladzie działam. Lepsze to, niż nic ☺️
OdpowiedzUsuńmałymi krokami to też dobry pomysł xD
Usuńmi się najłatwiej odgraca całymi pomieszczeniami :)
Ja też powolutku działam, zaczęłam od ubrań. Dziękuję za inspirację!
OdpowiedzUsuńsuper !
Usuńteż zaczełam odgracanie
OdpowiedzUsuńsypialnia ogarnięta, salon ogarnięty i dalej stanęłam xD
jeden spory mebel puszczony "w świat"
najłatwiej odgraca mi sie w weekend kiedy jest jasne dzienne światło
czas ruszyć dalej :)