Ostatnio przytrafiło nam się kilka awarii domowych i
samochodowych, więc znowu trzeba dokładnie analizować wydatki i wszystko
planować. Musze również bardzo dokładnie
planować posiłki by w tym przejściowym okresie jesienno – zimowym nie zaniedbać
rozsądnego odżywiania.
Jednodniowy jadłospis jesienny
I śniadanie: jajecznica z cebulą, pieczywo żytnie i
bezglutenowe z masłem, herbata zielona
II śniadanie: chleb, masło, pasta ryba, ogórek kiszony, herbata owocowa, jabłko
Obiad: zupa dyniowa na ostro, kluski śląskie z cebulką i
boczkiem, buraczki gotowane woda z sokiem z aronii
Kolacja: ciasto z dyni, czekoladowe mleko owsiane (wszystko
domowego wyrobu)
Sama piekę wszystkie pieczywa, ciasta, robię pasty, kluski,
boczek również jest przez nas peklowany i wędzony. Napój owsiany oczywiście
domowej produkcji. Buraczki, ogórki kiszone to nie inaczej jak domowy produkt.
Oj, u nas tez niespodziewana awaria auta, dentysta i zakup kurtki dla syna (skorzystaliśmy z przeceny ubrań jesiennych). Juz od kilku dni wertuje Twojego, a właściwie tak często tu jestem, że też mojego bloga, w poszukiwaniu inspiracji na oszczedne menu. Pastę z makreli juz zjedliśmy, a wczoraj zrobiłam szyneczke z udka indyczego z mrozonych zapasów. Damy rade!
OdpowiedzUsuńPrzepysnie. I tak domowo. Glodna sie zrobilam ;)
OdpowiedzUsuńKiedy Ty to robisz przy pracy zawodowej? Podziwiam!!
OdpowiedzUsuńZupełnie nie oglądam tv, ograniczyłam korzystanie z komputera (wystarczy, że pracując muszę z niego korzystać), sporo pomagają mi dzieci i mąż, więc jest łatwiej. Ogólnie lubię gotować i piec, myślę że to mi głównie pomaga.
UsuńZe względów zdrowotnych chciałabym przejść na dietę bezglutenową, nie wydaje mi się ona wcale straszna ale jedyne co mnie powstrzymuje to... chleb... ponieważ bezglutenowego nie mogę dostać w mojej okolicy. Mogłabym wypiekać go sama (i już o tym myślałam) ale nie mam sprawdzonego przepisu. Czy mogłabym poprosić o taki na blogu? Jestem kompletnym antytalenciem jeżeli chodzi o pieczenie, ale spróbuję :) pozdrawiam, Aga
OdpowiedzUsuń