Ostatnio z mężem postanowiliśmy ograniczyć spożycie mięsa w
naszym jadłospisie. Uczymy się krok po kroku zastępować dania mięsne
warzywnymi, nie jest to wbrew pozorom proste, gdy ma się zaspokoić apetyty
nastolatków bardzo mięsożernych. Dodatkowo usunęliśmy nabiał z mleka krowiego z
naszej diety. Jadłospis jest sumą naszych preferencji zdrowotnych i smakowych,
nie jestem dietetyczką, więc nie jest wskaźnikiem diety. Taki zwyczajny nasz
jadłospis stworzony przy udziale całej rodziny. Tworzenie jadłospisów, a następnie listy zakupów ułatwia nam codzienność i zaoszczędza naprawdę sporo pieniędzy i czasu - nie kupujemy pod wpływem impulsu, mamy kontrolę nad tym co posiadamy w domu, dzięki temu nie marnujemy żywności, co powoduje zwiększenie wydatków na nią. Możemy wcześniej przygotować danie na drugi dzień bo mamy wszystkie składniki pod ręką i wiemy co będziemy robić na obiad jutro. Naprawdę polecam poświęcić chwile czasu np. w niedziele i zrobić jadłospis oraz listę zakupów po przeglądzie naszych zapasów.
Poniedziałek
Zupa ogórkowa z ziemniakami
Schab w panierce, ziemniaki, surówka z kiszonej kapusty
Wtorek
Kapuśniak ze słodkiej kapusty z ziemniakami
Ryż z zielonym groszkiem i tuńczykiem
Środa
Kapuśniak ze słodkiej kapusty z ziemniakami
Naleśniki na mleku kokosowym ze szpinakiem.
Czwartek
Zupa z dyni i czerwonej soczewicy na ostro z kasza jaglaną
Gulasz wieprzowy z maślakami, kasza gryczana, ogórek kiszony
Piątek
Zupa z dyni na ostro z kasza jaglaną
Sos pomidorowy z brązową soczewica i papryka, ryż
Sobota
Zupa krem pieczarkowa
Knedle ze śliwkami polane masłem i posypane cynamonem
Niedziela
Zupa pieczarkowa
Pizza domowa
Poniedziałek
Zupa jarzynowa
Placki ziemniaczane z kapusta kiszoną, sos czosnkowy
Wtorek
Zupa jarzynowa
Zapiekanka z kaszy jaglanej rodzynek i dyni.
Środa
Kapuśniak z kiszonej kapusty z kasza jęczmienną
Węgierski gulasz wołowy z warzywami, ryż
Czwartek
Kapuśniak z kiszonej kapusty z kasza jęczmienną
Piątek
Zupa krem pomidorowa
Ryż z warzywami i rybą
Sobota
Zupa krem pomidorowa
Warzywa grillowane, humus domowy
Niedziela
Zupa śliwkowa korzenna z domowym makaronem.
Gulasz z indyka w sosie czosnkowym, kasza jaglana, surówka z
kiszonej kapusty.
Poniedziałek
Zupa cebulowa z grzankami czosnkowymi
Naleśniki na mleku kokosowym z musem jabłkowym
Poniedziałek
Zupa cebulowa z grzankami czosnkowymi
Naleśniki na mleku kokosowym z musem jabłkowym
Na śniadania jemy jajecznice, owsiankę na wodzie, gofry, omlety, jaglankę, ryż z jabłkami lub rodzynkami. Do szkoły/pracy rodzina zabiera kanapki z domowego chleba z wędliną/pasta domową, owoce. Na podwieczorki dzieci jedzą domowe ciasto/ciasteczka, budyń, mleko czekoladowe owsiane, owocowe sałatki, kanapkę, jogurt.
Co raz więcej dań wytwarzamy w domu, skład większości gotowych produktów nas nie zadowala. Choć by skład dostępnej w sklepach chałwy, 50% sezamu i syrop glukozowo -fruktozowy nie jest dla nas szczytem oczekiwań. Kupno śledzi ala'matias z dobrym składam graniczy z niemożliwym (kupujemy więc całe solone, moczymy je, a następnie filetujemy, tak jak to robiły gospodynie w XX wieku i wcześniej).
Kapustę kiszoną, ogórki i inne przetwory mamy własnej domowej produkcji, sporo zamrożonych w sezonie warzyw i owoców (choć by śliwki, dynia, cukinia, włoszczyzna itd.)
Kapustę kiszoną, ogórki i inne przetwory mamy własnej domowej produkcji, sporo zamrożonych w sezonie warzyw i owoców (choć by śliwki, dynia, cukinia, włoszczyzna itd.)
Zmniejszenie ilości mięsa w diecie korzystnie wpływa na budżet. Teraz jemy mięso góra dwa razy w tygodniu, Bałam się, że to faktycznie zwiększy wydatki zwłaszcza po za sezonem warzywnym, ale nie. Na ten moment na żywność wydałam 537 zł żywiąc 5 osób w wieku 50-14 lat, mam jeszcze sporo zapasów, więc szacuję, że góra 200 zł jeszcze wydam.
OdpowiedzUsuńPrawdę piszesz, że zwiększenie ilości warzyw i rezygnacja z nabiału sprawia polepszenie stanu cery i ogólnie skóry. My również jesteśmy szczupli, ja praktykuje jogę, ale joga jako taka mocno nie wyszczupla, poprawia stan ścięgien i stawów, oraz ogólnie stan zdrowia, mąż i córka owszem uprawia Krav Magę, młodszy syn łucznictwo, ale najstarszy syn po za zajęciami sportowymi w szkole nic i jest aż za szczupły, przy wzroście 190 waży 60 kg. Nie mamy takich genów jak to niektórzy mawiają, bo nasi rodzice maja tendencję do otyłości. Ale wszystko się u nas zmieniło po rezygnacji z pszenicy, po przejściu na domowe jedzenie unikanie fast foodu, a gdy zaczęliśmy uprawiać owoce i warzywa więcej zaczęliśmy spędzać czasu w ogrodzie i dużo się ruszać, w sezonie ja przesiadam się na rower z samochodu, no nie zawsze bo po najstarszego syna jadąc nie mogę sobie na to pozwolić. Masz w pełnie rację ruch, dieta, a według mnie dodatkowo pozytywne nastawienie do życia odmładza nas bez specjalnych zabiegów i preparatów. Ostatnio na wyjeździe firmowym mąż zaskoczył ludzi, mówiąc że ma 50 lat, dawali mu góra 42, a nawet 37 padły propozycje :) Życzę dalszej wytrwałości!!!
OdpowiedzUsuńDopiero zaczynam czytać. Chętnie bym wyprobowała motyw z jadljadłosp ,ale i tak by nikt nie jadł. Umnie rodzina miesna. Mąż mięsny kocha mięso ,głównie on jada mięso. Każdy z Nas ma jakas chorobę co wyklucza żywność . Również mieszkam na wsi ,mamy własne kury (wczoraj zabijane 20 szt)swinki może nie dużo 4 sztuki i od pewnego czasu hodujemy gęsi landes pierwszy raz będziemy je zabijać. Ogródek swój ,sporo warzyw mamy w szklarni jeszcze . Mały sad . Nie przeliczam tego ,ale widzę ceny w sklepach . Chodzę głównie do jednego sklepu w którym wiem ,że wydam 300 zł ,ale mam zakupy na 2 miesiące. U nas dzis na obiad wątróbka drobiowa z cebulą to dla męża,moja mama ma krem z dyni ,tata ,ja i brat jemy dziś kurczaka w sosie słodko kwaśnym. Planowany obiad na dwa dni . Wszystko u Nas zależy od poziomu glodu mojego męża i brata. Np; wczorajszy obiad miał być 2 dni ,nie przewidziałam ,że brat zje 10 naleśników i 3 talerze zupy. Eh trudne takie planowanie.
OdpowiedzUsuńJak bym miała mięso z własnej hodowli to na pewno częściej by gościło na naszym stole, a tak niestety jest zbyt skażone, zupełnie nie jest mi znane jego pochodzenie. Warzywa za to mam w dużej mierze z własnego ogródka, na parapecie hoduję szczypiorek i pietruszkę zimą, dodatkowo uprawiam kiełki. Mam możliwość dokupienia tego co brakuje z dobrego źródła, z mięsem nie mam takich opcji. Co do ilości, to u nas schodzi sporo jedzenia, najstarszy syn potrafi teak na luzie zjeść 8 naleśników, mąż 15 pierogów to na luzie zjada, więc staram się robic więcej, jeśli coś zostanie to mąż zabiera do pracy i sobie podgrzewa, albo podaję młodzieży zamiast podwieczorka pozostałości typu naleśniki, pierogi, kluski śląskie.
Usuń