W tym roku zabrałam się za remont sypialni, nie była
odnawiana od 13 lat, więc uznałam, że czas na malowanie. Dodatkowo
postanowiliśmy zmienić układ łózka w sypialni, bo nasza jakość snu nie była
zadowalająca w poprzednim miejscu (śpiąc z synem w szpitalu sypiałam lepiej niż
we własnym łóżku). Przestawienie łózka było najlepszym naszym pomysłem,
ponownie sypiamy bardzo dobrze, po przebudzeniu się w nocy zasypiamy ponownie,
ja nie wiercę się w łóżku godzinę, dwie zanim zasnę, warto zastanowić się nad
tym jak śpimy i gdzie śpimy, jednak sporą część życia spędzamy w łóżku. Najlepsze
jest to, że wszyscy eksperci wypowiadają się, że powinno się spać głowa na północ,
nogami na południe, tak właśnie spaliśmy przez 13 lat, jak wyjeżdżaliśmy na
wakacje różnie bywało ze snem, w tym roku nawet hałas z ulicy (którego nie mamy
na co dzień) nam nie przeszkadzał po powrocie do domu znowu bezsenność, płytki
sen, poranne zmęczenie. Teraz mamy odwrócone łózko i postawione na innej
ścianie, być może nie chodziło o kierunki świata, ale o zupełnie coś innego.
Jak dla mnie nie istotne, ważne, że się wysypiam. Teściowa nie może się wyspać,
gdy ma łóżko przy jednej ze ścian i to nie ważne z której strony tej ściany (jest
to ścinka działowa między pokojami), czyli coś w tym miejscu jest nie tak, w
innym mimo swoich 76 lat śpi po 8-10 godzin mocnym snem.
No tak, ale to w moim stylu, chciałam tylko napisać Wam jak
to przerobiłam krzesełko, a rozpisałam się o łóżku. Mam nadzieję, że mi
wybaczycie.
Od dawna miałam w planach przerobienie starego krzesła, ma chyba z 14 – 15 lat. Krzesło znany model z Ikei kupiony wraz z zestawem – 4 krzesła + stół, kupione za niewielkie pieniądze, przetrwał stół, który mamy na tarasie, oraz jedno krzesło ocalało.
Teraz mam nowe krzesło, do sypialni które stanęło przy toaletce
(która służy mi również za miejsce do szycia).
Wydałam tylko na małą puszkę farby oraz na pędzelek.
Zatem koszty minimalne, nawet mogłam sobie dzięki temu pozwolić na lepszą
jakość farby, której resztki użyje przy decoupage.
OCH!Jak dawno nie było wpisów tego typu! Strasznie fajnie sie takie rzeczy czyta i oglada. A z krzesłami, to ja zrobilam podobnie, tzn ja mialam 3 krzesła, każde inne (wszystkie piękne) ;p a ujednoliciłam je obijajac moim starym płaszczem ;D i wcale mi nie przeszkadza, że sa szwy, zamki itp. I tak są super ;)
OdpowiedzUsuńJa na obicie zeszyłam dwie nogawki, szwy też zostały bo to jednak nogawki. :) Muszę wstawić koszyk po truskawkach który przerobiłam.
UsuńLubię takie wpisy :)
OdpowiedzUsuńOdrobina pracy własnej i za kilka złotych dajemy drugie życie przedmiotom.
Po co wyrzucać,jeśli może posłużyć krzesło,czy inny użyteczny przedmiot, jeszcze długo.
Świetnie wygląda krzesełko .I córcia ma spodenki i krzesełko nowe obicie.:)
Jestem ciekawa,jakiej użyłaś farby?
Najlepsza bez zapachu i szybkoschnąca :)
W planach mam sporo zmian: mebelki, krzesła, ramki, a jak tak się poczyta,to każda akrylowa danego producenta jest super.
Ja kupiłam puszkę farby Bekers 500 ml. Prawie bezwonna, szybko schnie, nie robiły się zacieki.
Usuń