środa, 19 kwietnia 2023

Odgruzowywanie przestrzeni domowej

 


Ostatnio jestem w ferworze wyprzedaży zbędnych rzeczy w domu - sprzedałam dwie maszyny do szycia by kupić jedną nareszcie porządną z wieloma świetnymi funkcjami (udało się kupić w outlecie za połowę ceny, niestety z roczną gwarancją, ale warto mimo to). Sprzedają różne rzeczy które lezą od dłuższego czasu np. męża rolki których nie użyje już, bo wypadek mu to zakończył, sprzęt łuczniczy syna, bo zakończył karierę łuczniczą. Trochę moich wizytowych sukienek i butów sprzedałam (Ile razy kobieta założy jedną sukienkę wizytową?), płyty CD likwidujemy, nie słuchamy ich od dawna, mamy wszystkie zgrane na dysk lub korzystamy z platform muzycznych, płyty DVD podobnie, więc szkoda na nie miejsca, a jednak sporo już sprzedaliśmy ceny nieraz nas zaskakują, jedną płytę CD wylicytowano na 350 zł, to był szok. Sprzedajmy trochę sprzętu elektronicznego który już nie jest używany, albo były to nietrafione prezenty które nie zostały przez nas użyte. Sporo pieniędzy udało nam się już odzyskać, ze sprzętów których nie czujemy braku.




Robiąc porządki dokładnie analizujemy czy nam to jest potrzebne, czy możemy komuś oddać, sprzedać, a jak nie to wyrzucamy i już. Większe przedmioty wywozimy na nasz PSZOK, trzeba tylko przedstawić umowę na wywóz śmieci. Odgruzowujemy dom zupełnie, pozbywamy się nadmiaru niepotrzebnych mebli lub przerabiamy je.   Myślę, że warto co jakiś czas zrobić takie bardzo, bardzo dokładne porządki, ale takie szczere bez oszukiwania samych siebie, rzeczowe określenie czy nam naprawdę ta rzecz jest potrzebna.

Nagle okazuje się, że mamy sporo niewykorzystanej przestrzeni do przechowywania która była wypełniona zbędnymi przedmiotami, ubraniami itd.

Mocno odchodzimy też od książki papierowej, owszem mamy sporą domową bibliotekę książek papierowych, ale ostatnio staramy się już nie zwiększać, czytamy książki z czytników (mamy możliwość bezpłatnego dostępu dzięki naszej bibliotece), albo z biblioteki wersję papierową. Weszliśmy mocno w trym minimalistyczny, choć daleko nam do mistrzów nie jesteśmy aż tak ortodoksyjni.

Za to musze przyznać, że dzięki takim porządkom łatwiej utrzymać ład i czystość w domu, to bezsensowna ilość przedmiotów sprawia, że ciężko nad tym zapanować. Jeszcze zostało nam jedno pomieszczenie do zrobienia gruntownych porządków i koniec z odgruzowywaniem.

A Wy lubicie takie porządki? Jakie macie podejście do minimalizmu choć by w wersji soft?


2 komentarze:

  1. uwielbiam udgruzowywanie mieszkania
    za mną na ten moment sypialnia...
    :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie czynności wykonuje bardzo często. Nauczyliśmy się nie gromadzić zbędnych rzeczy, starych, zniszczonych, nie noszonych ubrań, opakowań, zepsutych nieużywanych sprzętów itp. Na bieżąco wyrzucam stare dokumenty, nie gromadzę żadnych rachunkow, dziś wszystko jest w wersji elektronicznej. Wszystko układam chronologicznie, dzięki czemu niczego nie muszę szukać. Bardzo lubię mieć puste półki i szuflady. Mamy zasadę, jedna rzecz kupiona to jedna do pozbycia się. Nie przywiązujemy się do rzeczy bez względu na to ile kosztowały. Dzięki temu robimy zakupy w sposób przemyślany. Udało mi się sprzedać stare meble, sprzęt, zabawki. Książki oddaje do biblioteki szkolnej lub do przedszkola, nie kupujemy nowych. Piwnice przerobiliśmy na pokój imprezowy, nie trzymamy tam rupieci, szkoda miejsca na śmieci. Faktem jest, że odgracony dom, nawet z dużym metrażem, jest łatwy do utrzymania w porządku.

    OdpowiedzUsuń

"Artykuł 216 Kodeksu karnego brzmi:
Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności"
Nie godzę się na wulgarne zachowanie, krytykę dla krytyki bez konstruktywnej wypowiedzi i chamstwo. Proszę o nie przysyłanie ofert swoich produktów w komentarzach. Zwłaszcza dotyczy to stron z pożyczkami!! Komentarze o takiej treści nie będą publikowane. Przed dodaniem komentarza po raz pierwszy, proszę o przeczytanie strony "O mnie"