Majówka, majóweczka cała Polska ruszyła na wyprawy w różne
części kraju i nie tylko. W tym roku można było sobie przy wzięciu 3 dni urlopu
wygospodarować dziewięciodniowy odpoczynek od pracy. My od około 18 lat nie podróżujemy w okresie majówki, ostatni
nasz wyjazd był fiaskiem, na obiad
czekaliśmy 1,5 godziny, do kasy wyciągu godzinę, po lody 30 minut. Stop,
koniec, to było dla nas z trójką dzieci za dużo. W majówkę robimy wycieczki
bliskie z własnym prowiantem, jak pogoda pozwala rowerowe, spędzamy czas w ogrodzie
lub na spacerach, jeśli pada wyszukujemy z wypożyczalni filmy i robimy sobie
domowy sens „kinowy” z popcornem i co nam tam do głowy jeszcze przyjdzie. Potem
wyjmujemy karty, gry planszowe i spędzamy czas razem. W codziennej gonitwie
jest nam potrzebny prawdziwy relaks, nie mamy ochoty na stanie w korku,
szukanie miejsca parkingowego, stanie w kolejkach itp. Na tą majówkę mamy
zaplanowany wypady na lokalne wydarzenia organizowane przez muzea, skanseny,
miast, gminę. Jak nam się nie spodoba nie będzie smutno, bo jedziemy blisko i
wybieramy niskobudżetowe wydarzenia. Zaś po majówce mamy zaplanowany wiosenny
krótki wypad rodzinny już dalej z noclegiem. Ceny są dużo niższe niż w okresie
majówki, nie ma tłumów, sezon już wystartował, więc nie jest wszystko
zamknięte. Córka ma okres matur w szkole, więc ma wolne, odrobinkę ją zwolnimy
ze szkoły. Nie będzie trzeba walczyć o miejsce parkingowe i bilet do atrakcji. To
nasz rodzinny sposób na wypoczynek. Wydamy dużo mniej, będzie spokojniej. Noclegi wykupiliśmy jeszcze w zeszłym roku
dzięki temu dostaliśmy 10% zniżki i zapewnienie o cenie bez zmian.
A jaki Wy macie stosunek do majówki, lubicie wyjazdy czy wolicie inną formę? Jakie macie
doświadczenia z majówką? Wolicie spędzać ją aktywnie, czy spokojnie wypocząć?
Jak się ma majówka u Was w kontekście wakacyjnych wyjazdów?
Obojętnie jak spędzacie majówkę to jest Wasz wybór i nic
nikomu do tego. Życzę Wam by spełniała Wasze oczekiwania, plany i założenia.
Wspaniałej MAJÓWKI dla Wszystkich!!
my podobnie, od kilku lat jak jest pogoda to mąż bierze wędki, grilla, krzesła, koc i prowiant i jedziemy nad pobliski zbiornik wodny. Czasami odwiedzamy jakieś muzeum a jak pada deszcz to zostajemy w domu i nie ma tragedii. Nie lubimy tłumów, tej nerwowej atmosfery i napięcia. Co to za wypoczynek? Przed paroma minutami jechałam autem do sklepu i nie mogłam się wbić na główną drogę która wiedzie do Szklarskiej Poręby, Taki był korek, samochody z Poznania, Wrocławia i spoza Dolnego Śląska. Koszmar. Jak ma to być wypoczynek to ja dziękuję. Unikam takich miejsc i odkrywam nowe całkiem dziewicze szlaki. Jak się dobrze pomyśli, poczyta to opcji jest naprawdę wiele. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPani Elu może coś więcej Pani napisać.?
Usuń