"Nie trzeba mieć więcej niż inni, by żyć pełniej. Wystarczy prosta codzienność: naprawianie tego, co się da, tworzenie po swojemu, domowe jedzenie i cisza, która pozwala oddychać. Godne życie nie polega na pokazie, lecz na tym, co daje realną satysfakcję i spokój — we własnym rytmie, bez presji opinii."
poniedziałek, 30 stycznia 2017
Myśli nieuczesane xx
2 komentarze:
"Artykuł 216 Kodeksu karnego brzmi:
Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności"
Nie godzę się na wulgarne zachowanie, krytykę dla krytyki bez konstruktywnej wypowiedzi i chamstwo. Proszę o nie przysyłanie ofert swoich produktów w komentarzach. Zwłaszcza dotyczy to stron z pożyczkami!! Komentarze o takiej treści nie będą publikowane. Przed dodaniem komentarza po raz pierwszy, proszę o przeczytanie strony "O mnie"

"Nie oczekuj zbyt wiele, a się nie rozczarujesz".
OdpowiedzUsuńZnany cytat,ale nie wszyscy go znają i wtedy są niewolnikami swoich potrzeb i zbyt wygórowanych oczekiwań od ...siebie, życia...?
Pozdrawiam!
U podstawy piramidy potrzeb Maslowa zaraz po potrzebach fizjologicznych znajduje się potrzeba bezpieczeństwa, a taką zapewnia godziwe wynagrodzenie za pracę.
OdpowiedzUsuńObecnie zrobiła się moda na minimal plan na życie. Jestem jak najbardziej za! Jednak nie powinniśmy, nie wolno nam zgadzać się na traktowanie nas jak tanią siłę roboczą lub jak zwykłych niewolników. Sama w poprzedniej pracy usłyszałam z ust szefa, że "robolom nic więcej nie trzeba niż żarcie z biedronki i ciuchy z lumpexu". W szoku jestem od 15 lat do dzisiaj! Zawsze byłam oszczędna, od samego początku naszego małżeństwa oglądam każdą wydawaną złotówkę, korzystam z promocji, posiadam sprzęty o możliwie najmniejszej energochłonności itd. Ale mam powoli dość, bo zamiast lepiej jest nam bez zmian lub nawet trochę gorzej. Gdzie realizacja moich marzeń o oszczędnościach!
Dlaczego w moim ukochanym kraju jest tak, że mimo ogromnej społecznej aktywności, mimo operatywności i chęci do pracy, mimo 20 lat kapitalistycznej transformacji pozostajemy ekonomicznymi rozbitkami europy, dryfującymi w zalewie nędzy wraz z krajami, które sami uważamy za siedlisko lenistwa i indolencji. Żeby uzmysłowić sobie poziom cen, jakie Niemiec widzi w swoim sklepie, wyobraźmy sobie, że przy naszych obecnych zarobkach (liczonych w złotych) wchodzimy do sklepu i widzimy, że masło kosztuje 50 groszy, kilogram szynki 6 złotych, a telewizor LCD 42” jest w cenie 700 zł. Do tego możemy zaplanować kupno nowego Opla za 10 tys. zł, a benzyna do niego będzie kosztowała zaledwie 1,2 zł. Miło? Dlaczego zatem tak nie jest? Dlaczego zmusza się nas do niewolniczej pracy za miskę zupy? Bo jak inaczej ocenić fakt, że 70% naszych dochodów wydajemy na żywność?