Oszczędne życie to przede wszystkim dbanie o zdrowie, jeśli
zdrowie zaczyna szwankować to wszystko się sypie. Dlatego tak ważne jest zdrowe
odżywianie (oczywiście o ten stan musimy dbać zawsze, ale z pustym portfelem
jest trudniej niwelować skutki złej diety).
Nie możemy sobie pozwolić na tam zwane śmieciowe jedzenie. Brak wartości
odżywczych w pożywieniu powoduje problemy zdrowotne, czasami nie tylko te
typowo zdrowotne, ale również problemy zdrowia psychicznego. Wielu naukowców
dowiodło, że niedobory witamin z grupy B są przyczyną wielu chorób
psychicznych. Zatem zdrowie przede wszystkim. Powiecie super, ale ja nie mam
funduszy na dobre jedzenie, a ja powiem bzdura, możesz tylko nie mieć czasu na
przygotowanie tego jedzenia. Produkty na szczęście w naszym kraju do
przygotowania od postaw posiłku jeszcze nie są droższe od zakupienia np.
gotowej pizzy. Niestety domowa pizza
wymaga więcej naszego czasu i zaangażowania niż wykonanie telefonu do pizzerii.
Niestety coś za coś, lekko nie ma, albo tani i zdrowo, ale spędzamy czas w
kuchni, albo wygodnie, nie zawsze zdrowo i drożej. Ostatnio na urlopie dzieci
poprosiły o zakup gotowych frytek w budce, ok zgodziliśmy się, na co dzień jedzą
domowe z piecyka, samodzielnie wykonane od podstaw z ziemniaka, więc niech maja
trochę odmiany. Efekt, pomijają cen…e nas zaskoczył. Córka dostała biegunki, a
syn bóli brzucha. Na drugi dzień idę ze śledztwem do budki i pytam, co i jak z
frytkami, bach dowiaduję się, że po pierwsze są smażone w tłuszczu gdzie smaży
się wszystko – sery panierowane, kotlety panierowane, kurczaka itd. Po drugie
pani szeptem informuje mnie, że tłuszcz zmienia się jak jest już ciemny, bo
inaczej to szefowa robi raban, że marnotrawią jej kasę. Podziękowałam grzecznie, nie zrobiłam
awantury, dziewczyna naprawdę chciała pomóc jak usłyszała, że syn ma alergię na
pszenice, a córka nietolerancję laktozy i nie wiem, co się dzieje z dziećmi. Podsumowanie,
zapłaciłam za 150 g frytek 5 zł dostała w zamian produkt niezdrowy dla każdego
z powodu, jakości tłuszczu i jeszcze z dodatkiem laktozy i pszenicy niezdrowy
dla moich dzieci. Kupując 1 kg mrożonych frytek w zapłaciłabym 7 zł, nawet
używając tylko raz l oleju do usmażenia ich wydałabym około 5 zł razem wyszłoby
12 zł za kg frytek w dużo lepszej, jakości dla naszego zdrowia. Jedna porcja
frytek wyniosła by mnie coś około 2 zł. Jak dla mnie wystarczy, by jednak
zrobić ten wysiłek i przygotować domowy fast food samodzielnie.
Dalej mówiąc o zdrowi i oszczędnościach, warto trzymać się
ściśle zaleconych diet lub omijać, co wiem, że nam szkodzi. Zmniejszamy dzięki
temu wydatki na leki, a pamiętajmy, że reakcja alergiczna niesie dla naszego
organizmu nie tylko dyskomfort, ale osłabia nasz system immunologiczny, niszczy
jelita, czasem powoduje reakcję zatrucia toksycznego organizmu, wszystko zależy
jak od tego jak nasz organizm reaguje na alergen. Czasem otoczenie nie rozumie
problemu alergii pokarmowej i rzuca niefrasobliwie tekst, – o co się przejmujesz
potem weźmiesz tabletkę i będzie po problemie, nie wydziwiaj, jedz, co jest,
będzie dobrze. Hmm, przyznam, że takie wypowiedzi powodują u mnie agresję i
poczucie braku akceptacji, tolerancji, brak troski o moje zdrowie, wręcz wygodę
częstującego mnie. Niestety, ale w społeczeństwie polskim, jest mała świadomość,
jakie niesie konsekwencje zła dieta, a co dopiero zła dieta dla osób z
problemami zdrowotnymi. Zatem musimy sami szanować samych siebie i dbać o swoje
zdrowie i swoich bliskich. Ja np. zabieram ze sobą na wizytę u znajomych domowe
ciasto, czasem pieczywo, gdy wiem, że podadzą kolację i będzie potrzebne.
Większość naszych znajomych super wspiera nas w naszych problemach z alergią i
na luzie potrafią się dostosować, podają kukurydziane chipsy, risotto z
warzywami i mięsem, owoce, warzywa krojone w słupki i różne pasty lub sosy,
sałatki na bazie ryżu, sałatki warzywne, mięso z grilla. To naprawdę nie jest
problem przyjąć takich gości. Ja przynoszę ciasto i dla wszystkich jest ok,
każdy ma, co zjeść i nie ma problemu. Jeśli wiem, że idę do domu gdzie ktoś nie
zna moich problemów, zabieram ciasto i sałatkę, wtedy nie jestem żadnym
problemem. Teściowa np. poprosiła o przepisy na dania i ciasta potraw, jakie jedzą
nasze dzieci, by mogła spokojnie wybrać coś jak się pojawimy. Pamiętajcie, że
organizm po wpadkach dietowych regeneruje się dłużej niż by odczuwamy skutki. Potem
kończymy w toalecie lub z inhalatorem, tabletkami w ręku a to tylko pozorny
koszt tego, że zaszaleliśmy.
Odżywianie to filar naszego zdrowia, nie chodzi tu o problem
tylko otyłości, choć obecnie i ten problem wiele osób uważa za problem tylko
estetyczny. Jak dla mnie estetyka to zupełnie marginalny skutek. Główny to
problemy zdrowotne. Stawy nie dają rady z ciężarem, kręgosłup się deformuje od dźwigania
otyłości brzusznej, nadciśnienie, problemy z sercem itd. W nosie nasze odbicie
w lustrze, czasem tłuszczyk potrafi dodać uroku, ale problem jest ze zdrowiem,
kondycją. A to niestety problem finansowy, leki, gorsza wydajność, mniejsze
dochody.
Czasem słyszę od osób, które zmieniają swój sposób odżywiania
i po kilku tygodniach, miesiącach oświadczają, że jest gorzej niż było. No jasne,
że będzie gorzej, po pierwsze stajecie się świadomi każdej wpadki żywieniowej,
wcześniej wasz organizm żył w permanentnym stresie, teraz czujecie każdy
dyskomfort. Po drugie, dręczyliście go przez wiele lat, a teraz oczekujecie, że
naprawa będzie w kilka tygodni? Kolejny problem to problem pokus i ciągłe
poczucie udręczenia. Patrzycie na hamburgera i go chcecie, ale wiecie, że nie
powinniście, poukładanie wewnętrzne to jeden z elementów samouzdrowienia. Ja w
tej chwili patrzę na parówki (uwielbiałam parówki na ciepło z keczupem i biała
bułeczką), widzę zmielone wymiona, skórki i całą masę chemii by mi to
smakowało, zupełnie nie mam na nie ochoty, wręcz czuję odrazę. Nasza psychika
to jeden z ważniejszych elementów w zdrowym trybie życia, no bo jak pozostać szczupłym
jeśli przy każdym posiłku toczymy wewnętrzna walkę, wiadomo, że w końcu ją
przegramy. Zatem nie możemy z dnia na dzień czuć się świetnie po zmianie
nawyków żywieniowych do tego potrzeba czasu, dajmy szanse na oczyszczenie się naszych
komórek, na ułożenie psychiczne. Nie wiem, czy przy problemach z otyłością nie
powinno się zaczynać od terapii u psychologa, a potem w zespole u dietetyka.
Ale to tylko takie moje osobiste zdanie, nie jestem fachowcem, wynika ono z
moich obserwacji i doświadczeń własnych. Obecnie ważę 54 kg przy wzroście 163
cm, ale miałam wahania przez 26 lat małżeństwa 20 kg i nie pisze tu o okresie ciąży
i zaraz po. Niedowaga jest tak samo zła
jak otyłość, obecnie staram się utrzymać wagę na stałym poziomie z odchyłami 2
kg.
Oj, ale się rozpisałam, zdrowe żywienie to coś, co staram się
zgłębiać i zachować w miarę zdrowy rozsądek, widzę jak duże dobrodziejstwo
niesie dla mojej rodziny i dla mnie. Ja po rezygnacji z pszenicy mogłam zrezygnować
z leków antyhistaminowych i sterydów, syn młodszy również. Córka po odrzuceniu laktozy
z diety zaczęła rosnąć i lepiej wyglądać (cienie pod oczami, bladość zniknęły),
najstarszy syn na diecie bez laktozy, cukru i glutenu świetnie się wycisza,
zapach jego skóry jest przyjemny (wcześniej jak się spocił pachniał jak parzone
pierze), mąż po rezygnacji z laktozy i pszenicy nie przybiera na wadze, nie ma
problemów skórnych, lepiej sypia. U nas w domu leki owszem są w apteczce na
wszelki wypadek, nie jesteśmy zupełnymi ignorantami.
Czy diagnozowaliście się pod kątem alergii, czy odstawiałaś produkty metodą prób i błędów?
OdpowiedzUsuńI jedno i drugie. :)
Usuń