Od jakiegoś czasu dzieci marzyły o domowym hamburgerze.
Oczywiście robiłam je, ale bez jednej najważniejszej rzeczy – bułeczka.
Hamburger miał być pełno wymiarowy, taki zupełnie prawdziwy, mięsko, warzywa,
majonez, keczu i bułeczka. W końcu powstały bułeczki bez pszenicy na miarę
bułeczek do hamburgerów. Na pierwszy
rzut oka wydają się bardzo trudne do zrobienia, ja długo się do nich zbierałam,
ale w końcu krótko – są szybkie i smaczne, a do tego zdrowe.
Ale co ja będę się rozwodzić nad ich cudownością, podam Wam
przepis i spróbujcie sami.
Składniki:
350 g mąki ziemniaczanej
300 g mąki gryczanej
50 g zmielonego słonecznika
50 g zmielonego siemienia lnianego
30 g drożdży
500 ml wody
3 łyżki oliwy/oleju
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka cukru
Wszystkie składniki dokładnie mieszamy najlepiej mikserem
lub robotem przez około 5 minut. Ciasto powinno być dość gęste, ale nie
przypomina ciasta do lepienia dłońmi, raczej jak masa na bezy. Na blachę wyłożoną
papierem do pieczenia układały ciasto łyżką, starając się by przypominały
okrągły kształt. Odstawiamy do wyrośnięcia na 30 minut, następnie pieczemy w
piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 25 minut. Mnie wychodzi około 12 sztuk
bułek.
Narobiłaś nam ochoty na bułeczki.Zielonego siemienia nie ma u nas.
OdpowiedzUsuńJeszcze został jeden sklep może tam będzie.
Mąka gryczana 1kg, za ok. 8zł.
Dokupić tylko muszę do robota z misą ....mieszadła. Dawno temu wyrzuciłam w trakcie dużo porządków i stoi sobie w sumie nowy i czeka by pożyć :)
U& nas obecnie te bułki to hit, chłopaki zachwyceni, że maja nareszcie bułki. Ja nie jestem zwolennikiem gotowych bułeczek obojętnie czy są pszenne, czy też cuda bezglutenowe. Skład tych cudeniek mnie poraża. Znajomi z radością biegną po ciepłe bułeczki do marketu, bo jak tak pachną to na pewno sa zdrowe. Miałam przyjemność, a raczej nie przyjemność czytać skład bułeczek i chlebków.
UsuńNo masz racje, pisze jak byk zmielone siemię lniane :)))
OdpowiedzUsuńJeszcze kłopoty ze wzrokiem się nasilają hahahaha :)
W piątek pojadą na zakupy, bo nawet papier do pieczenia mi wyszedł.
Niby czasochłonne umiarkowanie a jednak nie jest dużo roboty.
I wygniatać nic nie trzeba, kroić,lepić ;)
Zastanawiam sie,czy całe siemię i slonecznik w całości by nie przeszedł?
Czy mialoby to jakiś wpływ na samą bułeczkę? O jeszcze dodatek sezamu :)
Dam znać, jak zasmakują to wejdą na stałe do menu.
witam zrobiłam jak wyżej niestety bułki do wyrzucenia papier się tak przykleił.Drugą blaszkę posypałam mąką i tak upiekłam ,oprócz tego po rozrobieniu ciasta zostawiłam do wyrośnięcia w misce i dopiero nakładałam i do pieczenia.O wiele lepsze wyszły i takie jak ze sklepu bo te 1 to placki/Ogólnie przepis ok.pozdrawiam
OdpowiedzUsuń