niedziela, 27 października 2013

Dodawanie komentarzy


Z racji atakowanie mojej osoby przez anonimy niemiłymi, obraźliwymi, a nawet niecenzuralnymi komentarzami, jestem zmuszona zrobić ograniczenie i zezwolić na dodawanie komentarzy tylko przez osoby z kontem Google. Jest mi bardzo przykro z tego powodu, ale nie zakładałam bloga w celu możliwości wyżycia się anonimowych trolli (podkreślam liczbę mnogą), ale w celu pomocy innym.  Osoby atakujące mnie i krytykujące chyba nie do końca rozumie idę tego miejsca. Mam wrażenie, że są to osoby które nigdy nie musiały przeżyć wraz z rodziną za skrajnie niskie kwoty. W moim życiu bywały chwile gdy jadłam chleb "smarowany nożem" i tylko na tyle mi starczało. Chciałam się podzielić moją wiedzą zdobytą przez lata. Często trafiam na blogi o oszczędzaniu które w jakimś momencie "umarły" dziś chyba rozumiem czemu, może tak jak ja prowadzący blog był atakowany przez osoby nigdy nie żyjące na krawędzi, może nie chciały znosić takiej krytyki. Nie tworzyłam tego bloga w celach zarobkowych. Więc straszenie mnie wystawieniem niepochlebnej opinii (jeszcze nie wiem gdzie, bo nie biorę udziału w rankingach, konkursach itd), chyba nie ma sensu, bo co ma zrobić ta opinia - że wszyscy przestaną czytać? W sumie liczba wejść przekroczyła moje wyobrażenia, DZIĘKUJE!  Już kiedyś pisałam, że zakładałam ten blog by dać nadzieję choć by jednej osobie która znajdzie się w bardzo trudnej sytuacji życiowej. 
Ktoś napisał mi, że jeśli coś publikuję w internecie, to muszę liczyć się, że spotkam się krytyką i z podniesioną głową ją znosić. Ale w sumie dlaczego?? Czy wychodząc na ulicę liczymy się z tym, że ktoś nam powie za chwilę, że mamy niemodne buty, że krzywo idziemy, że wysławiamy się nie tak jak by chcieli inni?? Jasne, że nie bo tam trzeba by się zebrać na odwagę i osobiście to zrobić. Czy zapraszając kogoś do siebie do domu musimy znosić jego niegrzeczne zachowanie? Mój blog jest częścią mnie, pojawiają się tu moje osobiste przemyślenia, przeżycia. Pokazuję Wam tu cząstkę siebie, swojej rodziny. Nie rozumiem w sumie ludzi którzy systematycznie czytaj mój blog, a potem piszą, że jestem niewiarygodną oszustką, że piszę same kłamstwa, to po co czytają? W internecie jest mnóstwo podobnych do mojego blogów, forów można znaleźć przyjazne dla siebie miejsce. Ja osobiście jak trafiam na bloga który mnie drażni, nie podoba mi się to więcej go nie czytam. O co więc tym anonimom chodzi, o poczucie wyższości, uważają się za wszystko wiedzących, to załóż swojego bloga proszę bardzo, wolność jest każdy może!!  Nie ma sensu dalsze moje filozofowanie i tak nie zrozumiem pobudek tych ataków mogę tylko się domyślać, ale to nie ma najmniejszego sensu. 

Zatem od dziś komentarze mogą dodawać osoby tylko z kontem Google, zaś wszystkich, którzy go nie mają, zapraszam do pisania na mój adres dostępny w moim profilu. Ale jedna prośba - niech to nie będą bezsensowne ataki i spam. 



9 komentarzy:

  1. Widziałam na kilku blogach coś takiego, że właścicieli bloga publikuje komentarze dopiero po ich zatwierdzeniu przez siebie, ale od strony technicznej nie wiem jak to zrobić, więc nie pomogę.
    Rozumiem, że masz dosyć takich anonimowych komentarzy.
    Wiesz ja to w sumie w pewnym sensie podziwiam takich anonimowych pisarzy... Przede wszystkim, że im się chce! Wyobrażam sobie, jakie muszą mieć nudne życie, skoro niczym masochiści wchodzą na bloga, który im się nie podoba i non stop krytykują. A wystarczyłoby, zamiast siedzieć przed kompem i wylewać swoje frustracje i zalewać innych swoją żółcią, wyjść na długi spacer.
    A z tym, że nasz naród to ciemna masa, chyba nie wygrasz, bo jak widać czytanie ze zrozumieniem nadal jest GIGANTYCZNYM problemem dla niektórych i pewnie zawsze będzie, więc to jak walka z wiatrakami.
    No nic, trzymaj się ciepło i oby nikt Ci już zdrowia nie psuł.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. O widzę, że właśnie jest to, o czym pisałam, ale nie pamiętam czy już wcześniej zatwierdzałaś komentarze, czy to dopiero teraz wprowadziłaś :) Ot, skleroza!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaczęły najpierw pojawiać się z niecenzuralnym słownictwem i spamy. Wprowadziłam więc zatwierdzanie komentarzy. Potem spotkałam się z zarzutem, że sterują tym co ma być napisane na moim blogu. Niestety te komentarze pisały anonimowe osoby. Krytykowano każdy post w różny sposób, a bo za tłusto, bo za mało surowych warzyw, a bo to nie możliwe żyć za tyle, a jadłospis jest nie z tego tygodnia, bo pisze o czymś innym. Potem zaczęła się krytyka edukacji domowej moich dzieci która opisuję na drugim blogu. Krytyka sposobu żywienia dzieci. Naprawdę sporo tego było, nawet krytyka mojego zdjęcia w profilu pisana pod postem z jadłospisem. mam sporo w codziennym życiu problemów i wiele dźwigam więc takie docinki nie ukrywam dołują. Jeszcze że by to była konstruktywna krytyka poparta przykładem jak to zmienić na inne, ale nie krytyka dla krytyki. Nie mam siły na bycie "chłopcem do bicia", bo ktoś ma gorszy dzień.

    OdpowiedzUsuń
  4. I słusznie! Skoro dzielisz się z czytelnikami swoim stylem życia, opartym na oszczędnosci i ekonomicznym sposobem zarządzania pieniedzmi, masz prawo moderować złosliwe komentarze.
    Swoja drogą Marta ma rację - że też ludziom się chce bombardować nawet tak niekontrowersyjny blog jak Twój!

    OdpowiedzUsuń
  5. Czesc! Od kilku tygodni czytam Twojego bloga i jest jednym z moich ulubionych. Jestem studentka za granica, i na co dzien borykam sie z problemami finansowymi. Czasem latwo sie zniechecic, porownujac sie z moimi znajomymi, ktorzy czesto nie musza sie z tymi kwestiami liczyc. Dobrze jest poczytac Twoje porady i przemyslenia, i przypomniec sobie, ze zawsze mozna przezyc za mniej, a to, co w zyciu wazne, nie zawsze przychodzi z pieniedzmi. Jestem pewna, ze takich osob jak ja jest wiecej (przynajmniej tyle, co trolli :-) ) i jesli kazdej z nich pomagasz tak, jak mnie - to chyba warto.

    A trollami sie nie przejmuj! Marta ma racje, sfrustrowani masochisci, ktorym mozna tylko wspolczuc. Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie i mam nadzieje, ze nie dasz sie zniechecic!

    OdpowiedzUsuń
  6. I zdecydowanie nie musisz być dla nikogo workiem treningowym, bo taki tu jest w sieci strasznie "odważny". Ludzie są żałośni. Zawsze mnie zastanawia skąd w ludziach tyle agresji i nienawiści, i dlaczego nie zajmą się swoim życiem? Wiem, że możesz mieć już tego serdecznie dosyć, ale jak to mówią-ustąp głupszemu! Nie przejmuj się i ignoruj-to zawsze działa. A w razie Twojego gorszego dnia, przeczytaj te wszystkie pozytywne komentarze :) One na pewno Cię podbudują. I tak jak piszesz-jeśli ktoś nie był w takiej sytuacji jak Twoja, a dodatkowo ma bardzo mały rozumek-to nie zrozumie...
    Trzymaj się i głowa do góry. Są ludzie, którzy naprawdę lubią tu zaglądać, a ja bardzo kibicuję Waszej rodzinie i cieszę się, że wychodzicie na prostą.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja sama mało komentuję - zwyczajnie brak na to czasu- chyba trzeba by 48h na dobę w Internecie siedzieć - a już pisanie bzdur - nie pojmuję jak niektórzy znajdują czas ta takie "pierdoły", a osobiście uważam, że większość blogowych trolli, to blogowe pseudo-przyjaciółki - ja jak zaglądam na bloga, to skomentuję jak mi się podoba, a jak nie w moim stylu to po prostu zaykam - każdy ma prawo do swojego zdania, prezentowania swoich poglądów i stylu życia, a że mi się nie podoba nie oznacza, że jest to złe - owszem - mogę wziąc udział w kontrowersyjnej dyskusji- ale na wyraźne życzenie autora - jak pisze co mu w duszy gra - to niech mu gra - ja nie musze lubić jego stylu muzyki, ale po co od razu krytykować - z drugiej strony - pomyśl, że jak ktoś Cię krytykuje, to musi to być coś wyjątkowego skoro budzi skrajne emocje:) ...a możliwość anonimowych komentarzy to tylko ukłon w stronę trolli - czemu tych negatywnych komentarzy nie ma z kont, których autorów łatwo odszukać ...bo się obawiają krytyki:))))

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej , bardzo lubię twojego bloga i kompletnie nie rozumiem atakowania go , uważam że jest jednym z bardziej wartościowych i dalej będę go obserwować. Sama prowadzę z przyjaciółkami bloga i jeszcze mnie coś takiego nie spotkało. Nie przejmuj się nimi bo nie ma czym :>

    OdpowiedzUsuń
  9. Pozdrawiam serdecznie!
    Podczytywałam nieraz ale teraz zagoszczę :)

    OdpowiedzUsuń

"Artykuł 216 Kodeksu karnego brzmi:
Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności"
Nie godzę się na wulgarne zachowanie, krytykę dla krytyki bez konstruktywnej wypowiedzi i chamstwo. Proszę o nie przysyłanie ofert swoich produktów w komentarzach. Zwłaszcza dotyczy to stron z pożyczkami!! Komentarze o takiej treści nie będą publikowane. Przed dodaniem komentarza po raz pierwszy, proszę o przeczytanie strony "O mnie"